Moc bursztynu cz-1

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - Dlaczego nie przyszedł twój brat z żoną? – spytała, żeby ukryć zaskoczenie.                

            - Co z tego, że nie przyszedł? Widzisz w tym jakiś problem? – odburknął.

            Małgorzata przełknęła głośno ślinę.

            - A ty wychodzisz? Dokąd się wybierasz o tak późnej porze? – zarzuciła go pytaniami.

            - Nie martw się, przed północą na pewno wrócę. Możesz mi uszykować coś słodkiego z tej imprezy?

            - O jakiej imprezie ty mówisz? Przecież to było, tylko skromne przyjęcie. Jeżeli mam być szczera, to nieudane przyjęcie. Ty siedziałeś jak napuszony indor, a pozostałym nie kleiła się rozmowa.

            Spojrzał na żonę kątem oka.

            - Za to ty, chodziłaś szczerząc do wszystkich zęby. Właściwie trudno się dziwić, jesteś kobietą bez jakichkolwiek problemów. Ograniczasz się, tylko do swojej pracy zawodowej, natomiast reszta mało co cię obchodzi.

            - Zapomniałeś, Norbercie. Do moich obowiązków należy, także: sprzątanie, gotowanie, robienie zakupów oraz sypianie z tobą. Nie rozumiem, o co ci konkretnie chodzi? Od kilku dni chodzisz naburmuszony, mając żal do całego świata. Nie znam cię z tej strony, byś kiedykolwiek tak się zachowywał.

            Spojrzał z zakłopotaniem na żonę, nadymając wargi – wypuścił głośno powietrze.

            - Mam cholerne problemy, Małgorzato. Nawet nie wiem, jak tobie o nich powiedzieć, żebyś mnie dobrze zrozumiała – rzekł chwytając ją za łokieć.

            - Jakie problemy, co się znowuż stało? – spytała zaniepokojona.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59