„Zaginiona” to chyba najbardziej dramatyczna część cyklu, którego bohaterami są były koszykarz Myron Bolitar i Win Lockwood. Bardzo dużo się tutaj dzieje, ginie mnóstwo ludzi i Myron ma znacznie mniej niż zwykle okazji do błyskotliwych ripost i tekstów, bo nikomu nie jest do śmiechu. Sprawa, w którą wplątuje się przez Teresę Collins, przerasta nawet Wina Lockwooda!
Terese Collins (z którą kiedyś, dawno temu, po śmierci Brendy – Myron uciekł na egzotyczną wyspę, żeby zapomnieć o problemach i uleczyć rany) dzwoni do Myrona pewnej nocy i – choć od ich ostatniego kontaktu minęło wiele lat – tak po prostu prosi go o przyjazd do Paryża. Jak możemy się domyślić, sentymentalny i szlachetny Myron, który wyczuwa, że coś jest nie w porządku, nie potrafi odmówić kobiecie, z którą wiele go łączyło – i w ten sposób trafia w sam środek afery, w którą zaangażowane są służby specjalne i agenci wywiadu z kilku krajów. Syndrom bohatera jak zwykle przynosi Myronowi całe mnóstwo problemów – ale tym razem znacznie większego kalibru niż dotychczas. Zagadka wydaje się mieć źródło w wypadku samochodowym sprzed dziesięciu lat – ale jaki jest związek między tą tragedią, a potwornymi rzeczami, które dzieją się obecnie – trudno odgadnąć. I choć Myron i Win wykorzystują swoje liczne powiązania i znajomości, pytania tylko się mnożą, a do tego – wokół nich giną ludzie.
Więcej na temat powiedzieć się nie da, bo każdą rzecz czytelnik musi sam odkryć i poznać stopniowo. Powiem tylko, że to, co spotyka Myrona Bolitara w tym tomie, jest tak przerażające i potworne, że nawet Winowi łamie się głos, gdy o tym mówi…
Oczywiście Harlan Coben nie zostawia nas bez tego, co czytelnicy bardzo cenią w tej serii: czyli pokręconego poczucia humoru, dowcipnych dialogów i zabawnych spostrzeżeń, ale tym razem dramatyzm całej sytuacji znacznie przewyższa aspekt humorystyczny. Pojawiają się tutaj także inne postacie znane z poprzednich tomów: jest Esperanza (która ma synka!!! I jest szczęśliwą mężatką!!!), jest Wielka Cyndi (tutaj bez radykalnych zmian), Zorra, no i niezrównany Win (który ani trochę nie zmienił swego specyficznego podejścia do życia – na szczęście…) i rodzice Myrona (tak samo ciepli, zbzikowani i sympatyczni jak zawsze, choć mocno się już zestarzeli).
Książka mnie bardzo wciągnęła, trudno mi ją było odłożyć, bo byłam ciekawa, co dalej. Akcja została naprawdę dobrze skonstruowana, trudno przewidzieć, co się stanie za chwilę i trudno odgadnąć, o co w tym wszystkim chodzi – a kiedy już się dowiedziałam, wyjaśnienie okazało się bardziej zaskakujące niż wszystko, co sobie wyobrażałam…
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2010 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: Long Lost
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Dodał/a opinię:
Joanna Tekieli
Małe miasto. Jedna tragiczna noc. I wielka tajemnica, która przetrwała lata. Przed laty, jeszcze w szkole średniej, detektyw Napoleon „Nap”...
Mickey Bolitar, piętnastoletni bratanek Myrona, ma mnóstwo problemów. Jego ojciec niedawno zginął w wypadku samochodowym, a matka po tej...