Wi@rus

Ocena: 6 (1 głosów)
opis

Po świetnym zbiorze Przeczywitość Marek Zychla powraca z powieścią. Wi@rusa znamy już z opowiadania pod tym samym tytułem. Autor tradycyjnie manipuluje czasem, pojawiając się u mnie przed premierą.

Pamiętacie jegomościa, który uporał się z inwazją dziwnych zombie na blokowisku? To właśnie on. Niespokojny, chaotyczny i z obolałymi stopami, całymi w pęcherzach. Cóż, takie życie. (These boots are made for stomping - Symarip)
Wiemy już o kogo chodzi, ale czy też o co chodzi? Zdawać by się mogło, że o zemstę. Marek Zychla odkrywa dla nas historię Krisa, jego tragedię i siłę napędową do zemsty na skrzatach. Tak! Skrzatach. Mitologia irlandzka (i nie tylko zresztą) powraca, nie spodziewajmy się jednak bajkowej wersji znanej z szlifującej ostre kanty popkultury. Tu od pierwszych stron mamy duże wysycenie magią, wieszczeniem, octem i okrucieństwem. Taka bowiem jest mitologia - zarówno znana nam ze szkoły grecka, jak i irlandzka. Moc musi być skądś czerpana, a więc krew i cierpienie muszą znaleźć poczesne miejsce w działaniach wspomnianych skrzatów. Autor wrzuca nas od razu na głęboką wodę, każąc domyślić się reguł świata, w którym podróżujemy z Krisem i jego dziwną kompanią. Reguły - a więc rozgrywka.
Wątek Wi@rusa przetykany jest zapiskami Antybajta, stanowiącymi ostrzeżenie przed technologią. Nie ma tu luddyzmu, o nie. Punkt po punkcie przedstawia nam katastrofalny w skutkach rozwój SI. Podzespoły zawładnęły znanym nam światem, a ludzie skryli się w jaskiniach. A zaczynało się tak niewinnie... Właściwie - zaczyna, co uświadamia nam Autor.
Co tu mają wspólnego mitologia i technologia? Czy Kris zmierzając do starcia z rosnącym w siłę złem spotka coś innego? Wydaje mi się, że to zestawienie nie jest przypadkowe. Ludzie uwielbiają zabawę w Boga - zabawę, bo nigdy nie jest to przemyślane i świadome potęgi wynalazku i jego skutków. Wszystko na hurra - i jakoś to będzie. A może nie być. W mitologii konieczne nakłady, ofiary a wreszcie skutki są pokazane dość wyraźnie. Za skarb trzeba zapłacić cenę - wszystkim rządzą specyficzne reguły. Tak, znów zabezpieczenie w postaci reguł. Co z tego, że nie podlegają logice i nawet nie znamy ich do końca. Jak to w życiu, trzeba działać na podstawie ograniczonych danych. Reakcje musza być szybkie - nawet gdy nagle zjawia się Efemeryczna Czwórka trzeba być przygotowanym. Kris jest - ma swoje buteleczki i okrwawione stopy, bo już plan to nie bardzo. Marny z niego taktyk, o strategii nie mówiąc. Przypomina tu trochę holistyczną zabójczynię z serialu na podstawie powieści Douglasa Adamsa - a może po prostu taki jest, zawsze do przodu, bez względu na okoliczności (co ma swoje późniejsze uzasadnienie). Ciekawa to postać, trudna do określenia, mimo charakteru trudna do polubienia przez koniecznie okrutne czyny, ale jednak budząca jakąś dziwną nutę sympatii.
Marek Zychla z właściwą sobie przewrotnością, zmierzając w głąb tej smakowitej cebuli fabuły (mówiąc o cebuli mam na myśli warstwy oczywiście), brutalnie przerywa nasze domysły i rozważania nad istotą człowieka, przenosząc je na zupełnie inny poziom. Początkowa głęboka woda okazuje się być kałużą na brzegu Morza Północnego: wrzuca nas z niej w Rów Mariański - i nawet nie możemy być pewni, czy naprawdę widzimy dno. Rozmach tego pomysłu na powiązanie pozornie oderwanych treści przywodzi na myśl odległe echa "Robota" Snerga i niczym bohater "Incepcji" chcemy zejść głębiej. Ciężko tu kwestionować rzeczywistość - raczej trzeba zdecydować, KTÓRA jest właściwa i ostateczna. O ile w ogóle taka jest. Bo pytanie kim naprawdę są gracze daje szerokie pole do spekulacji.
Każda kolejna pozycja wychodząca spod pióra Marka jest lepsza - po gościnnych występach w "Horrorze na Roztoczu", przez "Hardboiled", "Pokłosie", rozwijając się w samodzielnym zbiorze "Przeczywistość" - konsekwentnie buduje markę (nomen omen, marka Marka) pisarza oryginalnego i intrygującego. Tym bardziej cieszy ponowne pojawienie się ilustracji Krzysztofa Wrońskiego nie tylko na okładce, ale i we wkładce komiksowej (widziałem już, choć w wersji recenzenckiej była tylko opisana przez Autora - uwierzcie, miażdży poziomem szczegółowości, zwłaszcza w odniesieniu do treści powieści).
Opowieść o zemście, ostrzeżenie przed zapędami naukowymi, przede wszystkim refleksja nad istotą człowieczeństwa, o tym co nas targa i tym targaniem kształtuje. Gorąco polecam każdemu czytelnikowi otwartemu na odważną i oryginalną literaturę. Zgłaszając nominacje do nagród im. Janusza Zajdla za rok 2017, już widzę murowanego kandydata na rok 2018. I oby tak dalej!

Informacje dodatkowe o Wi@rus:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-05-02
Kategoria: Horror
ISBN: 9788395020162
Liczba stron: 300
Ilustracje:Krzysztof Wroński
Dodał/a opinię: slpablos

Tagi: bóg

więcej
Zobacz opinie o książce Wi@rus

Kup książkę Wi@rus

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Scheda gigantów
Marek Zychla0
Okładka ksiązki - Scheda gigantów

Bądźmy cicho, bo Kuba właśnie bukuje bilet do Irlandii, czym żegna się z beztroską. Nie ma zielonego pojęcia, że czeka go przyszłość wprost z legend, wymagająca...

Bezmiłość
Marek Zychla 0
Okładka ksiązki - Bezmiłość

Początek lat 90. XX wieku, niewielkie miasto w zachodniej Polsce. Przytłoczony szarą egzystencją dziewięcioletni Grześ pragnie przygód, przyjaźni i miłości...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Dotyk marcepanowych marzeń
Katarzyna Majewska-Ziemba
Dotyk marcepanowych marzeń
Koniec mapy
S.J. Lorenc
Koniec mapy
Ostatnie zadanie
Grzegorz Kozera ;
Ostatnie zadanie
Smak zatracenia
Luna Zara Ray
 Smak zatracenia
Biuro Ludzi Zagubionych
Zuzanna Gajewska
Biuro Ludzi Zagubionych
Silesius
Henryk Waniek ;
Silesius
Szafirowy płomień
Ilona Andrews ;
Szafirowy płomień
Śladami Amber
Christine Leunens
Śladami Amber
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy