„We mgle” to thriller, którym byłam zainteresowana już po przeczytaniu pierwszego zdania opisu wydawcy. Jessica Shaw jest prywatną detektywką, która na co dzień zajmuje się trudnymi sprawami. Tym razem dostaje wiadomość, która bezpowrotnie skomplikuje jej życie. Na zdjęciu przedstawiającym porwaną dwadzieścia pięć lat temu trzylatkę rozpoznaje… samą siebie.
Książka należy do tych, które wciągają dosłownie od pierwszej strony. Śledzimy dwie, równolegle prowadzone sprawy. Dzięki temu jest jeszcze bardziej angażująca, ponieważ nie mogłam się doczekać rozwiązania obu z nich. Myślałam o tej historii nawet w momencie, w którym musiałam przerwać czytanie. Najchętniej połknęłabym ją na raz. Na początku byłam trochę zagubiona przez wprowadzenie kilku nowych postaci i ram czasowych, ale później wszystko się rozjaśniło. Mogło to być spowodowane też masą niepotrzebnych szczegółów (np. dotyczących ubioru bohatera). Nie zepsuło mi to jednak radości z czytania. Książka jest dosyć krótka, ale bardzo dużo się w niej dzieje. Właściwie z każdą stroną podobała mi się coraz bardziej. Przede wszystkim była nieprzewidywalna, a to jest dla mnie najważniejsze w powieściach z tego gatunku. W tej historii nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Oceniam na 5/5 gwiazdek. Premiera już 1go lipca, bardzo polecam się zainteresować!
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020-07-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Thin Air
Dodał/a opinię:
delinquance
Znalazła miłość, korespondując z więźniem osadzonym w celi śmierci. Potem ślad po niej zaginął. Czy detektyw Jessice Shaw uda się ją odnaleźć? Christine...
Bywa tak, że morderca nie czuje wyrzutów sumienia. Wtedy rachunek musi zapłacić ktoś inny. Jessica Shaw, porywcza, nieustraszona detektywka znana czytelnikom...