Bywa tak, że morderca nie czuje wyrzutów sumienia. Wtedy rachunek musi zapłacić ktoś inny.
Jessica Shaw, porywcza, nieustraszona detektywka znana czytelnikom z doskonałych thrillerów ,,We mgle" i ,,Ukryte", powraca z nowym śledztwem. Tym razem w kalifornijskiej Venice Beach.
Pustynia kryje w sobie wiele tajemnic - między innymi prawdę o tym, co się przydarzyło Laurie Simmonds, młodej, obiecującej artystce. Jej van, pełen obrazów, został znaleziony przy odludnej autostradzie. Policja wykluczyła zabójstwo.
Do akcji wkraczają detektywka Jessica Shaw i jej nowy partner Matt. Śledztwo nie będzie należało do prostych. Wygląda na to, że Laurie była tylko najnowszą z serii ofiar nieuchwytnego porywacza (a może jednak mordercy?). Inne potencjalne ofiary to Amanda, amatorka biurowych romansów, oraz Mallory, zmęczona życiem gospodyni domowa w średnim wieku. Tylko dlaczego bliscy i znajomi zaginionych kobiet wydają się tak mało zainteresowani ich powrotem? Jessica będzie musiała zmierzyć się z wykrętami, złudzeniami i pospolitymi kłamstwami, by dotrzeć do ponurej prawdy. A ta okaże się tyleż gorzka, co zaskakująca. Ten klimatyczny, niepokojący thriller na długo zostanie ci w pamięci.
Lojalność może być początkiem zbrodni. A przeszłość jest wystarczającym oskarżeniem.
Kluczem do rozwiązania zagadki okaże się człowiek, który zmienia tożsamości jak rękawiczki. Tylko on wie, co łączyło ze sprawą Deę Morgan, samotną matkę po przejściach, która trzydzieści lat temu rozpłynęła się bez śladu w tej okolicy. Tak samo jak teraz Laurie.
Jessica Shaw może popsuć sprawcy szyki. Kłopot w tym, że kimkolwiek on jest, czekał na swoją szansę bardzo długo i... nie ma nic do stracenia.
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2021-09-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 350
Tytuł oryginału: Dark Highway
To już moje trzecie spotkanie z detektyw Jessicą Shaw. Główna bohaterka prowadzi śledztw w sprawie zaginięcia młodej malarki Laurie Simmonds. Wkrótce okazuje się, że w ciągu dwóch lat w tej samej okolicy zaginęły też inne kobiety. Niby nic ich nie łączyło, a tymczasem Jessica łączy wszystkie elementy układanki i odkrywa mroczną prawdę.
Uwielbiam śledztwa Jessiki Shaw! Genialna i wciągająca fabuła. Kłamstwa, tajemnice z przeszłości, intryga kryminalna, śledztwo, a tle romans. Ciekawie wykreowani bohaterowie. Autorka potrafi budować napięcie oraz podsuwać czytelnikowi mylne tropy. Od samego początku wciągnęłam się w tę historię i nie mogłam oderwać się od tej książki.
Jeśli lubicie rozwiązywać śledztwa i intrygi kryminalne to gwarantuję, że będziecie zachwyceni tą książką.
Czeka Was dobra zabawa.
Jestem zadowolona z lektury i czekam z niecierpliwością na kolejne śledztwa detektyw Jessiki Shaw.
Rewelacja!
Polecam!
Grudniowymi popołudniami i wieczorami przeniosłam się do Twentynine Palms w Kalifornii. Jessica Shaw, prywatna detektywka, wyjechała z Hundred Acres i zaczyna pracować u Matt’a Connora (detektywa poznanego przy pierwszej sprawie jaką prowadziła Jessica w Kalifornii). Pierwsze śledztwo, nad którym będzie pracować Jessica u Matt’a, po raz kolejny jest bardziej skomplikowana niż mogłaby przypuszczać. Co łączy ze sobą Laurie Simonds, młodą ,malarkę u progu kariery, Amandę Meyers asystentkę prawną, uwikłaną w romans z szefem i Mallory Wilcos gospodynię domową? Tak różne kobiety, co je łączy i co wspólnego jest w sprawie ich zaginięcia i z zabójstwem innej kobiety trzydzieści lat temu? Czy Jessica po raz kolejny odkryje prawdę i dlaczego „lojalność to mroczna sprawa. Zapłacą za nią niewinni? Równocześnie w życiu prywatnym detektywki występują ciągłe zawirowania, rollercoster emocji a ona sama nie jest gotowa by zmierzyć się sama z sobą i wciąż ucieka....
„Bez powrotu” to mroczna historia o poszukiwaniu prawdy i konsekwencjach jej odkrycia. Czy każdy jest gotowy na prawdę? Jakie konsekwencje będzie miało zatajenie prawdy i jej odkrycie. Potrzeba dokonania zemsty, mimo iż jest bardzo silna u sprawcy, to jednak ma on ludzką twarz i daje wybór porwanym… Dla rodziny zaginięcie najbliższego członka rodziny staje się koszmarem. Zawsze pozostaje otwarte pytanie, czy on/ona żyje? A to chyba najgorsze doświadczenie… niewiedza. Lisa Gray obnaża również błędy i niefrasobliwość policji, a co za tym idzie brak zaufania do organów ścigania ze strony społeczeństwa.
Lisa Gray po raz kolejny zapewniła mi świetną rozrywkę przy poznawaniu kolejnych faktów, tropieniu sprawcy zaginięcia trzech kobiet. Bawi się z czytelnikiem, nęci, wzmaga napięcie, robi pauzę i znów odkrywa nowe karty, by na końcu całkowicie zaskoczyć czytelnika prawdą.
Styl Lisy Gray przypadł mi do gustu już w pierwszym tomie. Prowadzenie narracji z perspektywy kilku bohaterów, retrospekcje z różnych okresów z przeszłości, kolejne fakty odkrywane w teraźniejszości, pozwalają nam na równi z Jessicą Shaw wdrożyć się w śledztwo i tropić winnych/winnego.
Intrygujący tytuł. Dlaczego „Bez powrotu”. Nie wróciły, nie wrócą zaginione a może nie chcą wrócić? Lisa Gray do samego końca nie pozwala czytelnikowi rozszyfrować tytułu. Zakończenie zaskakujące. Przekonajcie się sami. Polecam Wam gorąco kolejną część zagadek kryminalnych rozwiązywanych przez Jessicę. Naprawdę warto.
Książkę przeczytałam we współpracy barterowej z Wydawnictwem Słowne (dawniej Burda książki).
Przychodzę do Was z trzecim tomem przygód detektywki Jessiki Shaw.
Pierwszy tom był to bardzo udany debiut autorki. Drugi tom świetnie wymyślona historia.
Czy trzeci tom był równie dobry jak poprzednie?
Mamy trzy zaginione kobiety na przestrzeni lat.
Laurie była młodą malarką u progu kariery.
Amanda Meyers asystentka prawna, uwikłana w romans.
Mallory to zmęczona życiem gospodyni domowa.
Mąż ostatniej myśli, że ich opuściła by żyć pełnią piersią.
Co łączy te trzy kobiety?
Czy tylko miejsce przy autostradzie, gdzie widziano je ostatni raz?
Kim jest porywacz z autostrady?
Co z tymi wszystkimi tajemnicami ma wspólnego kobieta, która pracowała w przydrożnym barze i zniknęła ponad trzydzieści lat temu?
Mam nadzieję, że samymi pytaniami wzbudziłam Wasze zainteresowanie.
Czy nasza dzielna i blyskotliwa Jessika dotrze do wszystkich odpowiedzi?
Czy pozna tajemnicę, a jej odkrycie ktoś przypłaci życiem?
Autorka zaserwowała nam kolejny raz oryginalną historię, dopracowaną w każdym detalu.
Styl pisania autorki oraz język jakim się posługuje powoduje, że książkę czyta się migiem. Autorka potrafi przenieść czytelnika w to mroczne, tajemnicze miasteczko i iść krok w krok za naszą bohaterką. Dużo zwrotów akcji, które nieraz wyprowadziły mnie w pole. Zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło.
Bardzo przyjemnie czytało mi się książkę, Autorka ma duży potencjał, jednak długo każe czekać czytelnikowi na kolejne spotkanie z Jessika Shaw
Młodość rządzi się swoimi prawami? Bez wątpienia. Jednak niektóre błędy nie mogą zostać wybaczone i przyjdzie za nie, wcześniej czy później, zapłacić.
„Bez powrotu” to już trzecia część z detektywką Jessicą Shaw. Podobnie jak poprzednie i tą przeczytałam błyskawicznie i z prawdziwą przyjemnością.
Poznajemy historie kilku kobiet w różnych płaszczyznach czasowych. Łączy je to, że zaginęły na odludnym odcinku autostrady przecinającej pustynne tereny. Czy zniknęły z własnej woli, porzucając niesatysfakcjonujące dotychczasowe życie, czy zostały uprowadzone?
Na zlecenie rodziców jednej z nich prawdy próbuje dojść dociekliwa Jessica Shaw wraz z Mattem Connorem, z którym rozpoczęła współpracę. Ich relacja jest skomplikowana równie mocno jak prowadzone śledztwo. I z równym sceptycyzmem kobieta powinna podchodzić do słów osób związanych z zaginionymi kobietami, jak i swojego szefa. Nie każdy okazuje się godny zaufania, a niektórzy skrywają tajemnice, których ukrycie jest ważniejsze niż odnalezienie bliskiej im osoby. Tropy prowadzą Jessicę w daleką przeszłość, przerażająco bolesną.
Dość szybko udało mi się odkryć kto stoi za zaginięciami kobiet, jednak to odpowiedź na pytanie dlaczego do tego doszło okazała się w tym wypadku najbardziej istotna. I to droga do prawdy budziła we mnie najsilniejsze emocje i podsycała niepokój. Lekki język powieści, stopniowe odkrywanie kart i charakterna główna bohaterka to atuty całego cyklu, dzięki którym tak dobrze się go czyta.
„Bez powrotu” – czyli trzecia już część mrocznych przygód nieustraszonej detektyw Jessiki Shaw specjalizującej się w poszukiwaniach zaginionych osób.
Tym razem droga do prawdy wiedzie przez pustynię, autostradą z mnóstwem zakrętów, które z minuty na minutę stają się coraz ostrzejsze, Przy ogromnej prędkości towarzyszącej ekspresowo galopującej akcji, trzeba wykazać się bystrością umysłu, by spostrzec i właściwie odczytać mijane drogowskazy.
Detektyw Jessika Shaw staje przed wyzwaniem rozwiązania zagadki tajemniczych zaginięć, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich dwóch lat.
Mallory – to żona matka, gospodynie domowa. Zmęczona życiem i mężem...
Amanda – to młoda ambitna kobieta robiąca karierę w kancelarii prawnej. Uwikłana w romans z szefem...
Lousie – to początkująca malarka stojąca u progu światowej sławy. Zmęczona nadopiekuńczością rodziców i pragnąca żyć na swoich warunkach...
Mallory, Amanda i Lousie – trzy nieznające się wzajemnie kobiety rozpłynęły się w powietrzu, bez śladu. Dzielą je wiek, wygląd i pochodzenie – łączy miejsce zaginięcia: odludna autostrada na obrzeżach Kalifornii.
Co się stało z kobietami, które pewnego dnia po prostu zapadły się pod ziemię?
Jaki związek z tym wszystkim maja wydarzenia sprzed trzydziestu lat?
„Baz powrotu” to świetnie napisany, dynamiczny i kompletny thriller light. Lekki, choć poruszający ciężkie i ważne tematy: poczucie krzywdy, gniew, rozpacz i nieodpartą chęć zemsty.
O tym, że należy uważać komu się ufa, o błędach młodości, które nie zostają wybaczone i w końcu o tym, że karma wraca.
Polecam.
"Bez powrotu" to już trzecia część serii o przygodach detektywki Jessiki Shaw, autorstwa Lisy Gray. "We mgle" oraz "Ukryte" bardzo mi się spodobały, trzymały w napięciu niemal przez wszystkie strony, a rozwiązywane sprawy okazywały się ostatecznie niezwykle intrygujące. Sięgając po kolejny tom, liczyłam na rozrywkę na podobnym poziomie. Czy autorka podołała? W "Bez powrotu" Jessica Shaw zamierza zdobyć kalifornijską licencję detektywa, a żeby to wykonać, zatrudnia się w MAC Investigations - firmie Matta Connora, mężczyzny, którego poznała podczas sprawy w Eagle Rock i który okazał się wierutnym kłamcą. Zamiast nad zbędnymi uczuciami Jessica skupia się na nowym zleceniu. Rennee Simmonds wynajmuje prywatnych detektywów, by odnaleźli jej zaginioną od ponad roku córkę, Laurie. Młoda dziewczyna malowała obrazy, nikomu nie wadziła, więc dlaczego zniknęła? W międzyczasie Jessica poznaje inne kobiety, z pozoru zupełnie między sobą niepowiązane, po których również zaginął wszelki słuch. Czy Jessice i Mattowi uda się odnaleźć zaginione kobiety? Co się z nimi stało? Zostały porwane, zabite, a może same uciekły? Jessica, podejmując śledztwo, jeszcze nie wie, że zanurzy się w otchłań mrocznych wydarzeń z przeszłości... "Bez powrotu" Lisy Gray interesująca historia zaopatrzona w mnóstwo zwrotów akcji oraz dynamiczną fabułę, dzięki którym ciężko się oderwać od czytania. Książka wciąga, przez co z przejęciem śledzi się losy bohaterów, samemu snując przypuszczenia i starając się zrozumieć zakończenie sprawy wcześniej niż detektywi. Autorka prowadzi narrację w różnych perspektywach i w różnych liniach czasowych. Jedni mogą mieć z tym zabiegiem problem, mi on zupełnie nie przeszkadzał, zwłaszcza że w poprzednich częściach było identycznie. Mam wrażenie, że te przemieszania fabularne dodają pikanterii historii, a także umiejętnie budują napięcie, które w ostatnich rozdziałach osiąga apogeum. Styl Lisy Gray nie należy do szczególnie skomplikowanych i poetyckich. Jest prosty, acz dosadny - idealny do tego typu powieści kryminalnych z dużą dozą dreszczyku emocji. W "Bez powrotu" nie do końca podobało mi się zachowanie głównej bohaterki i szczęście, które miała niemal na każdym kroku. Czasami odnosiłam wrażenie, jakby rozwiązania sprawy same wskakiwały jej pod nogi. W "Ukrytych" czułam podobnie, ale nie przeszkadzało mi to aż tak mocno jak w trzeciej części. Będąc szczerą, w Bez powrotu Jessica okropnie irytowała mnie swoim zachowaniem. Głównie w relacjach z Mattem, czyli jej aktualnym współpracownikiem i mężczyzną, który nie raz nie dwa spędził Jessice sen z powiek. "Bez powrotu" mimo kilku wad to nadal świetna książka, wciągająca do granic możliwości i potrafiąca momentami przyprawić o zawał serca. Mroczna intryga, interesujące śledztwo pełne brutalnych aktów oraz nietuzinkowi, charakterni bohaterowie to główne zalety trzeciej części przygód Jessiki Shaw. Tak, jak w dwóch poprzednich przypadkach, tak i teraz serdecznie wam polecę sięgnięcie po książkę. Gwarantuję, że podczas czytania, "Bez powrotu" wciągnie was w wir zachwycających zwrotów akcji, a autorka przedstawi skomplikowaną, satysfakcjonującą intrygę.
"Bez powrotu" to już trzecia część serii o przygodach detektywki Jessiki Shaw, autorstwa Lisy Gray. "We mgle" oraz "Ukryte" bardzo mi się spodobały, trzymały w napięciu niemal przez wszystkie strony, a rozwiązywane sprawy okazywały się ostatecznie niezwykle intrygujące. Sięgając po kolejny tom, liczyłam na rozrywkę na podobnym poziomie. Czy autorka podołała?
W "Bez powrotu" Jessica Shaw zamierza zdobyć kalifornijską licencję detektywa, a żeby to wykonać, zatrudnia się w MAC Investigations - firmie Matta Connora, mężczyzny, którego poznała podczas sprawy w Eagle Rock i który okazał się wierutnym kłamcą. Zamiast nad zbędnymi uczuciami Jessica skupia się na nowym zleceniu.
Rennee Simmonds wynajmuje prywatnych detektywów, by odnaleźli jej zaginioną od ponad roku córkę, Laurie. Młoda dziewczyna malowała obrazy, nikomu nie wadziła, więc dlaczego zniknęła? W międzyczasie Jessica poznaje inne kobiety, z pozoru zupełnie między sobą niepowiązane, po których również zaginął wszelki słuch.
Czy Jessice i Mattowi uda się odnaleźć zaginione kobiety? Co się z nimi stało? Zostały porwane, zabite, a może same uciekły? Jessica, podejmując śledztwo, jeszcze nie wie, że zanurzy się w otchłań mrocznych wydarzeń z przeszłości...
"Bez powrotu" Lisy Gray interesująca historia zaopatrzona w mnóstwo zwrotów akcji oraz dynamiczną fabułę, dzięki którym ciężko się oderwać od czytania. Książka wciąga, przez co z przejęciem śledzi się losy bohaterów, samemu snując przypuszczenia i starając się zrozumieć zakończenie sprawy wcześniej niż detektywi.
Autorka prowadzi narrację w różnych perspektywach i w różnych liniach czasowych. Jedni mogą mieć z tym zabiegiem problem, mi on zupełnie nie przeszkadzał, zwłaszcza że w poprzednich częściach było identycznie. Mam wrażenie, że te przemieszania fabularne dodają pikanterii historii, a także umiejętnie budują napięcie, które w ostatnich rozdziałach osiąga apogeum. Styl Lisy Gray nie należy do szczególnie skomplikowanych i poetyckich. Jest prosty, acz dosadny - idealny do tego typu powieści kryminalnych z dużą dozą dreszczyku emocji.
W "Bez powrotu" nie do końca podobało mi się zachowanie głównej bohaterki i szczęście, które miała niemal na każdym kroku. Czasami odnosiłam wrażenie, jakby rozwiązania sprawy same wskakiwały jej pod nogi. W "Ukrytych" czułam podobnie, ale nie przeszkadzało mi to aż tak mocno jak w trzeciej części. Będąc szczerą, w Bez powrotu Jessica okropnie irytowała mnie swoim zachowaniem. Głównie w relacjach z Mattem, czyli jej aktualnym współpracownikiem i mężczyzną, który nie raz nie dwa spędził Jessice sen z powiek.
"Bez powrotu" mimo kilku wad to nadal świetna książka, wciągająca do granic możliwości i potrafiąca momentami przyprawić o zawał serca. Mroczna intryga, interesujące śledztwo pełne brutalnych aktów oraz nietuzinkowi, charakterni bohaterowie to główne zalety trzeciej części przygód Jessiki Shaw. Tak, jak w dwóch poprzednich przypadkach, tak i teraz serdecznie wam polecę sięgnięcie po książkę. Gwarantuję, że podczas czytania, "Bez powrotu" wciągnie was w wir zachwycających zwrotów akcji, a autorka przedstawi skomplikowaną, satysfakcjonującą intrygę.
Lisa Gray ,,Bez powrotu" trzecia część mrocznych przygód Jessiki Shaw. W tej części ścieżki dziewczyny ponownie przecinają się z prywatnym detektywem Mattem Connorem, osobnikiem znanym z części pierwszej.
Tym razem autorka wraz ze sowimi bohaterami zabiera nas w intensywną podróż, która wiedzie przez pustynię. Przemierzamy 658 kilometrów autostradą z mnóstwem zakrętów, nie mając pojęcia, co się za tymi zakrętami kryje.
,,Route 50. Nevada, piach, skaliste góry, wysuszone na wiór połacie błota i pustynne doliny bez śladu życia''
Pani detektyw wraz z partnerem podejmuje się wyzwania, rozwiązania zagadki tajemniczych zaginięć, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich dwóch lat.
Trzy nieznające się kobiety rozpłynęły się w powietrzu, przepadły bez śladu. Mallory, żona matka, gospodyni domowa. Amanda, młoda ambitna, robiąca karierę w kancelarii prawnej. Lousie, początkująca malarka stojąca u progu kariery. Dzieliło je wszystko wiek, wygląd, pochodzenie, ale połączyło miejsce zaginięcia, odludna autostrada na obrzeżach Kalifornii. Kobiety zniknęły, jakby zapadły się pod ziemię. Co się stało?
Książka składa się czterdziestu czterech rozdziałów, które przedstawione są z punktu widzenia kilku postaci i w kilku planach czasowych. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, dzięki temu możemy poznać zarówno wydarzenia aktualne, jak i postacie z przeszłości.
W tej części odniosłam wrażenie tak jakby, styl pisarki lekko się zmienił. Dialogi stały się nieco swobodniejsze, momentami zabawne z subtelną nutą sarkazmu i małymi uszczypliwości. Zaszła też zmiana w przedstawieniu postaci, w poprzednich częściach autorka skupiała się tylko nad główną bohaterką i ofiarach, teraz też sam zabójca zagościł w fabule.
Lisa Gray po raz enty stawia czytelników w obliczu kolejnych wyzwań. Tworzy historie z dużą dawką emocji, z mocnym zastrzykiem tajemniczości. Konstruuje wielowątkowe intrygi pełne zwrotów akcji. Bohaterowie, wyraziści i prawdziwi, uderzająco wiernie oddany teren Kalifornii w USA, na którym rozgrywa się fabuła. Polecam gorąco.
Okładka książki Lisy Gray pt. ,,Bez powrotu" bardzo mi się spodobała, jest mocno klimatyczna, minimalistyczna i dosyć mroczna, wyczuwa się w niej jakiś ciężar. I okazuje się, że świetnie oddaje, to co znajdziemy w środku! Jest to tom trzeci serii kryminalnej o Jessice Shaw, jednak spokojnie można go czytać niezależnie od reszty. Zagadka skupia się na zaginięciu trzech kobiet. Nie łączy je nic, prócz autostrady, która była ostatnim miejscem, w którym każdą z nich widziano. Droga jest jednak długa, więc czy to faktycznie mogą być powiązane sprawy? A może tylko przypadek? Narracja prowadzona naprzemiennie przez kilka postaci - Jessicę, ofiary na chwilę przed ich zaginięciem, a także tajemniczego mężczyznę, co dodaje lekturze dynamizmu. Rozdziały z retrospekcją z roku 1990 wprowadzają dodatkowy element tajemnicy - jak z tym wszystkim wiąże się postać kobiety tam przedstawionej? Ona tym bardziej nie wydaje się mieć nic wspólnego z resztą zaginionych... Intryga poprowadzona jest sprawnie fajnym tempem (akcja ani nie toczy się zabójczo szybko, ani specjalnie wolno) a klimat pustyni Mojave, odludnych autostrad nadaje lekturze fajnego charakteru. To dobry, zajmujący kryminał, który czyta się naprawdę lekko. Polecam!
Życie byłoby nie do zniesienia, gdybyśmy pamiętali wszystko. Rzecz jednak w tym, by wiedzieć, co zapomnieć. A za własną zbyt krótką pamięć Rue Hunter może...
Zaginieni dzielą się na martwych i na tych, którzy nie chcą zostać znalezieni. A także na tych, którzy nawet nie wiedzą, że zaginęli. Jessica Shaw, prywatna...
Przeczytane:2023-02-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,
Bardzo lubię, kiedy w kryminalnej fabule występuje motyw zaginięcia. Człowiek ma wtedy natłok myśli: porwanie, morderstwo, samobójstwo, okup, zemsta, próba ukrycia się, by rozpocząć życia od nowa? Taka nieoczywistość bardzo mi odpowiada, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok śledztwa prowadzonego przez prywatnego detektywa Jess Shaw.
Wzdłuż Parku Narodowego Joshua Tree ciągnie się długa, odludna, pustynna autostrada Twentynine Palms. To w tym miejscu zaginął wszelki ślad po trzech kobietach. Każda z nich miała inną sytuację materialną, rodzinną, zawodową. Nic je nie łączyło. Matka jednej z nich wynajmuje prywatnych detektywów Connora i Jess, by zrobili, co tylko się da, by odnaleźć jej córkę. Szukając powiązań między kobietami, natrafiają na interesującą zbieżność. Zaczynają mieć nadzieję na rozwiązanie sprawy. Dlaczego jednak w momencie, w którym detektywi wpadli na obiecujący trop, ojciec jednej z zaginionych kobiet zerwał z nimi umowę i zakazał dalszych poszukiwań? Co ma do ukrycia?
Książka jest napisana w sposób, w który bardzo lubię. Śledzimy pracę Jess i Connora, a jednocześnie dzięki mojej ulubionej retrospekcji zagłębiamy się w przeszłość zaginionych kobiet. To sprawia, że lektura nie jest nudna, przegadana czy rozwleczona, a czytelnik może sobie spokojnie rozmyślać, co mogło się wydarzyć, kto jest sprawcą, jaka była jego motywacja i czy para detektywów zdoła rozwiązać zagadkę.
Kryminał idealny na wieczór: lekki i ciekawy. Dzięki krótkim rozdziałom czytał się praktycznie sam. Co chwilę następował zwrot akcji i przez to Autorka sprowadzała czytelnika na manowce i podsuwała mylne tropy. Co prawda dość szybko domyśliłam się co i jak, ale to nie odebrało mi przyjemności z lektury. Główna bohaterka Jessica i w tym tomie mi się podobała. Zawzięcie, nieustępliwie i odważnie poszukiwała prawdy mimo kłód rzucanych pod nogi. Z pewnością sięgnę po kolejne śledztwa z jej udziałem. Jest to jedna z moich ulubionych postaci kobiecych w kryminałach.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki oraz za smaczne herbaty dziękuję Wydawnictwu Słowne.