"Topieliska" to książka, która przyciąga okładką, opisem, polecajkami, świetną promocją. Jednak to, co oferuje w środku przebija resztę o głowę. Albo trzy. Thriller psychologiczny, który porwie czytelnika w mglisty, pełen tajemnic i napięcia świat.
Polę wybudza ze snu telefon, który wprowadza w jej świat żałobę pełną bólu, straty, cierpienia. Znalezienie ciała Kuby urzeczywistniło wypadek, w którym zginął, natomiast zaginiony syn daje nadzieję, że znajdzie się cały i zdrowy. Po pogrzebie męża dowiaduje się, iż miał on tajemnice, z których jej się nie zwierzał. Poznaje wujka Kuby oraz Maruszkę, dziewczynę z przeszłości, którą znał jej mąż. W skrytce znajduje zdjęcie Kuby wraz z tajemniczą dziewczyną, która utonęła w jeziorze kilkanaście lat temu. Policja wszczyna śledztwo, dzięki któremu wychodzą na jaw szokujące fakty. Czy Pola odnajdzie syna? Jakie jeszcze tajemnice skrywał Kuba? I co najważniejsze, jak zakończy się śledztwo?
Tą książką Ewa Przydryga przypieczętowała fakt, iż jest fantastyczną pisarką thrillerów psychologicznych. Budowane napięcie od samego początku kumuluje się i wybucha, by na sam koniec sprawić, żeby szczena opadła na podłogę i długo trzeba było zbierać zęby. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Nie podejrzewałam, że tak to może się skończyć. Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak autorka zagrała na nosie czytelnika.
Postać Poli z początku tak zwykła, prosta, zagubiona, co jest oczywiste przy wydarzeniach, które miały miejsce, nagle zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Trudne relacje rodzinne, których konsekwencje ciągną się latami, nie dają bohaterce wytchnienia. Ciągną się jak zmora, która nie chce wypuścić ze swoich ramion. Sny, w których kruk odgrywa pierwsze skrzypce, również mąci w głowie. Obraz kobiety skrzywdzonej przez życie, która musi stawić czoła przeciwnościom losu jest świetnie przedstawiony. Emocji w książce jest mnóstwo. Scena z kąpielą i późniejszymi konsekwencjami rozwaliła mnie na łopatki. Ja jako matka niestety potrafiłam to sobie wyobrazić i wstrząsnęło mną okropnie.
Z każdym rozdziałem dowiadujemy się więcej o bohaterach, a duszne kaszubskie klimaty są tylko dopełnieniem całej historii. Myślałam, że będzie więcej tego klimatu, ale za to postać Poli, jaką wykreowała pani Ewa, wynagradza wszystko. Dialogi nie są przegadane, opisy snów z krukiem bardzo ciekawe, a rozdziały krótkie, dzięki czemu książkę czyta się szybko, co z jednej strony cieszy, z drugiej smuci. Na koniec pozostaje mi tylko szczerze polecić tę książkę. Jeśli ktoś nie zna twórczości autorki, tym bardziej zachęcam do przeczytania "Topielisk". Złapie jak muchołówka i nie wypuści. Tak nawiążę trochę do książki, w której jest wzmianka o roślinności.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
gdziejatamksiazk
Julia stoi u progu wielkiej kariery w świecie mody. Zaprojektowała kolekcję ze złotych pajęczych nici, od której sukcesu zależy to, czy zdobędzie stanowisko...
Laura Wagner znika. Ślad po niej zaginął, trop urywa się w zakolu Warty. To tam znaleziono jej wywrócony do góry dnem kajak. Wraz z rozwojem śledztwa policja...