Debiut literacki Weroniki Psiuk „Szczęście ma smak szarlotki" premierę miał 17 kwietnia.
Powieść obyczajowa z romantycznym wątkiem opowiada o dylematach prawie 30-latki, wypalającej się nauczycielki, mamy 7 - latki, która szuka życiowej drogi oraz wymarzonej drugiej połówki.
Historia łącząca wielkie uczucia, piękną przyjaźń, opiekuńczych rodziców, miłość rodzicielską z autentyczną czułością. Aż by się chciało napisać lekka, przyjemna, pełna radości i tak po części jest, ale też dotyka spraw bardzo ważnych. Nie nachalnie przemycone realia pracy nauczycielki oraz problemy rodzicielskie idealnie wpasowane w świat przedstawiony. Sielski obraz przekrzywiają trudne momenty, za przyczyną byłego partnera bohaterki, gdzie jego imię jest tu odmieniane przez wszystkie przypadki. Czyta się szybko i z zainteresowaniem, a dialogi szczególnie te prowadzone z przyjaciółką Mirki wywołują uśmiech. Posiada wszystkie niezbędne elementy romantycznej opowieści, rozkwit sympatii, perypetie, które ich rozdzielają oraz zakończenie w iście "amerykańskim stylu". Charakterni i sympatyczni bohaterowie, urzekający motyw przemiany oraz ewolucja postawy bohaterki sprawiają, że z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Jak na pierwsze kroki na rynku literackim autorka wypadła świetnie.
Polecam powieść w aurze kruchego ciasta i jabłek, gdzie rządzi przypadek i przekornie też przeznaczenie, a przewrotny los potrafi zabrać, to co podarował.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2024-04-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
DZZG