Niewiele jest książek, których akcja dzieje się w Łodzi, kryminałów jeszcze mniej, a kryminałów retro prawie wcale. I oto pojawiają się one - "Psy gończe" - rasowy łódzki retro kryminał! Jeśli mam być szczera nie jest to mój ulubiony gatunek, ale zdecydowałam się czytać (a właściwie słuchać) właśnie ze względu na Łódź. To ona jest tu główną bohaterką, Łódź tuż po I wojnie światowej, wielokulturowa, fabryczna, po ulicach której snują się "(...) rzezimieszki, zapijaczone mordy, rozchełstane ladacznice (...)".
Trzeba przyznać, że klimat Łodzi międzywojennej oddany został w tej powieści znakomicie, aż nie chce się wierzyć, że jest to debiut Autorki. Znajdziemy tu oprócz klimatu, także kilka typowo łódzkich smaków - jak choćby zalewajka czy leberka, jest trochę łódzkiej gwary. Dla mnie, mieszkanki Bałut wszystko to było niezwykle ciekawe i bardzo bliskie, wszak akcja dzieje się tuż obok ;) Właśnie - akcja! Nie znajdziecie tu zbyt wielu krwawych i makabrycznych opisów, jest za to ciekawa zagadka, a właściwie zagadki, bo zbrodni i trupów jest kilka. Jest interesująca postać śledczego, jeszcze ciekawsza - jego żony, zresztą - wszyscy są niesztampowi i niebanalni. Wszystko doskonale napisane, świetnie przeczytane (jedną tylko uwagę mam do lektora - tych kilka dialogów po rosyjsku przeczytane były fatalnie, myślę, że można to było zrobić dużo lepiej; akurat trafiło na rusycystkę - niestety uszy mi zwiędły :( ).
Jeśli lubicie kryminały retro, chcecie poczytać (lub posłuchać) jak wyglądała nie tylko międzywojenna Łódź, ale i Moskwa czy Mińsk - bardzo polecam. "Psy gończe" to doskonała lektura nie tylko na długie jesienne wieczory. Jestem zachwycona i mam nadzieję, że niebawem pojawią się kolejne powieści Autorki. Czekam na nie z niecierpliwością!
Wydawnictwo: PulpBooks
Data wydania: 2024-10-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 414
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska