Psy gończe to pulsująca, klimatyczna powieść kryminalna, która zabiera czytelników do czasów dwudziestolecia międzywojennego.
Rok 1922. Czasy odradzającego się miasta, które nie jest wolne od problemów. Łódź jest specyficzna i Joanna Ufnalska mocno to wykorzystuje. Wciąż widać historyczne zaszłości, społeczeństwo jest niezwykle zróżnicowane – tu obok siebie żyją Polacy, Żydzi, Niemcy. Ten kulturowy tygiel powoduje wiele różnych napięć. I potęguje działania przestępcze.
Jakub Gajcer to funkcjonariusz Łódzkiego Urzędu Śledczego. Wysoki, o sylwetce boksera, ale za to o twarzy wzbudzającej zaufanie. Jeździ na motocyklu zundappie z 1922 roku berlińskiej roboty, który dostał od swojego teścia. To właśnie Gajcer ma zbadać sprawę morderstwa księdza, którego ciało zostało znalezione w nietypowej pozycji. Dodatkowo na miejscu zbrodni ktoś postawił… urny z prochami. Ślady i tropy nie prowadzą jednak do rozwiązania zagadki, dlatego przy wsparciu patologa zwanego Szumlem Gajcer prowadzi coraz szerzej zakrojone śledztwo. Do tego dochodzi jeszcze zaginięcie syna bankowca oraz innych dzieci. Tak, w tej powieści zagadka i intryga kryminalna są wielowarstwowe i zagmatwane. I – jak można się domyślać – wszystko jest w jakiś sposób powiązane.
Joannie Ufnalskiej w imponujący sposób udaje się dopuścić do głosu zarówno bohaterów, jak i samo miasto. Łódź zaprasza na swoje brukowane ulice, powietrze przesyca dym fabryk. Miasto kominów ma swój zapach, swój kolor. Klepie biedę, ale nie traci nadziei na lepsze jutro. Lata dwudzieste XX wieku mają w sobie coś, co w literaturze wspaniale błyszczy i ujmuje. A dla kryminału retro trudno wyobrazić sobie lepsze tło.
Jakub Gajcer to bez wątpienia facet, który zasługuje na serię. Podoba mi się to, że jest człowiekiem złożonym, ale nie skąpanym w traumach. Ma swoją przeszłość, ale ma też ukochaną żonę, rodzinę, fajnego teścia i kota. Kot Winkiel na pewno się wam spodoba. Gajcer ma do kogo wracać, ma o kogo się troszczyć, a jego żona rozumie jego fach. Choć czasem musi mu utrzeć nosa, by za dużo nie pracował. Śmieje się z niego, że gdyby mógł, Jakub chętnie zamieszkałby z Szumlem i cały czas ślęczał nad śledztwami. Gajcer ma swoje zasady, chce dociekać prawdy. To pozytywny bohater, co w tym nieco mrocznym, skrywającym wiele tajemnic mieście jest na pewno potrzebne.
Joanna Ufnalska debiutuje powieścią jakościową, bardzo świeżą, wpisującą się w trendy, a jednak na swój sposób niepowtarzalną. Jej plastyczny język, angażująca narracja i nietuzinkowi bohaterowie sprawiają, że Psy gończe świetnie się czyta. Ta książka budzi uznanie – szczególnie biorąc pod uwagę dopracowanie wszystkich wątków. Polecam bardzo i jednocześnie jestem olśniona projektem okładki! Pięknie wydana powieść w stylu retro.