"Prawda" Igora Brejdyganta to intrygująca historia, która od samego już początku wciąga czytelnika w misternie utkaną sieć kłamstw, manipulacji i tajemnic.
W jednym z warszawskich apartamentowców odnaleziono zwłoki młodej kobiety. Została brutalnie zamordowana. Śledztwo prowadzi Paulina Małecka, znana z szybkiego rozwikływania najtrudniejszych nawet spraw. I chociaż zazwyczaj pracuje sama, tym razem do pomocy ma młodą policjantkę. Grażyna Witkowska uczy się tej pracy, więc pewnie dobrze, że trafiła jej się współpraca właśnie z kobietą. W tym zawodzie nadal bardziej doceniani są mężczyźni. Ale czy słusznie?
"O to właśnie chodziło z tą cholerną Małecką: była bolesna jak hemoroidy, ale nikt oprócz niej nie rozwikływał tych historii z choćby przybliżoną skutecznością. Czy ona nie mogła być facetem?"
Od samego początku wiadomo, że zamordowana kobieta nie była w stanie utrzymać się w takim lokalu, najprawdopodobniej więc miała bogatego kochanka. Po przesłuchaniach i zebraniu dowodów, sprawa została dość szybko rozwiązana a wytypowany sprawca aresztowany. Bezsporne dowody jego winy uniemożliwiały mu jakąkolwiek obronę. Nie miał praktycznie żadnych szans na uniewinnienie. I chociaż najbliżsi przyjaciele i współpracownicy biznesmena nie wierzą w jego winę, Krzysztof zostaje skazany na długie lata odsiadki.
Z tego tytułu Małecka przenosi się do stołecznej komendy, zasłużyła na awans już dawno. Co prawda nie była z tego powodu zbyt szczęśliwa, Paulina lubiła pracę wśród ludzi, na ulicy a teraz mogła już tylko iść coraz wyżej, co łączyło się bardziej z kombinowaniem i polityką a nie taką praca, do której czuła się powołana.
Gdy jednak na jaw zaczęły wypływać informacje nieznane wcześniej policji, Małecka od razu chce rozpocząć ponowne dochodzenie. Okazuje się, że jednak skazany Krzysztof jest niewinny zarzucanej mu zbrodni...
Szefostwo nie jest zachwycone, a nawet gorzej, zabraniają Małeckiej mieszania się w śledztwo, uważając, że sprawa jej nie dotyczy. Lecz ona postanawia postawić wszystko na jedną kartę i oczyścić niewinnego człowieka z zarzutów, jednocześnie chce znaleźć osobę, która spreparowała dowody na jego niekorzyść.
To, że najnowsze technologie są potrzebne i zbawienne dla człowieka, to wszyscy wiemy, lecz jednocześnie może przerażać myśl iż ta sama technologia może również przyczynić się do zmarnowania komuś życia.
"Tak to jest. Czasem kłamiesz, żeby osiągnąć cel, przy okazji kogoś urażasz, ale ocalasz. Taki skutek uboczny."
Jaka jest prawda? Czy uda się do niej dotrzeć? Kto rozwiąże tę zagadkową historię?
Polecam. Warto poznać tę prawdę.
Ja poznałam ją dzięki Bonito i portalowi Dobre Chwile.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-01-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Myszka77
KTO STRACIŁ JUŻ WSZYSTKO, ZAPOMINA, CZYM JEST STRACH Wywołana przez zakazany związek iskra radości, za którą tęskniła latami. Tyle wystarczyło, żeby...
Śmiertelnie niebezpieczna intryga, polskie służby specjalne i niespodziewana miłość. Ta historia, to dowód na to, że gra o władzę bywa odrażająca. ...