Spirala
Igor Brejdygant

W tej książce autor opowiada nam jak może zadziałać tak zwany efekt domina. "Spirala" kręci się szybko i wciąga w swój wir wszystkich będących wokół.
Czasem wystarczy drobny szczegół, mała iskra, żeby całe nasze dotychczasowe życie rozleciało się jak domek z kart.
Dominika jest poukładaną i pewnie stąpającą po ziemi żoną szanowanego polityka, oboje są praktykującymi katolikami starającymi się żyć zgodnie z nakazami wiary. Starszy syn niezbyt zachwycony tym spokojnym i uporządkowanym trybem życia, wyprowadził się z domu. Mieszka z nimi jeszcze córka.
Dominika jest psychologiem, lubi swoją pracę. Na jednym z przyjęć poznaje Aleksandrę, żonę współpracownika męża i od tamtej chwili wszystko w jej życiu się nagle zmienia. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki puszczają wszystkie hamulce, wszystkie ograniczenia a do głosu dochodzi pragnienie nieznanej jej miłości. Romans z Aleksandrą sprawia, że Dominika jakby unosiła się nad ziemią, tak jest jej lekko i czuje się niesamowicie szczęśliwa. 
Ma jednak pewne obawy przed ujawnieniem tego zakazanego romansu, lecz chce jak najdłużej korzystać z danej jej szansy na miłość i namiętność..

"Namiętność czy może po prostu radość życia, której nigdy wcześniej w tym stopniu i w takiej formie nie zaznała, uzależniała ją i przywiązywała zbyt mocno.
Wychodziło więc na to, że wybór był jedynie pozorny."
Gdy jednak otrzymuje zdjęcia dokumentujące ich związek, ogarnia ją panika. Dominika jest szantażowana, już sama nie wie jak odkręcić całą tę sytuację. Wplątana w kłamstwa i polityczne gierki, coraz bardziej wkręca się w życie między dwoma światami, stoi jakby w rozkroku między miłością a strachem nie tyle o siebie, ale o swoich najbliższych. Wie także, że gdy romans wyjdzie na jaw, straci wszystko to, na co pracowała całe życie.
Śmierć Aleksandry jest dla Dominiki ciosem. Nie potrafi zapomnieć jej widoku...

"Nagie ciało ukochanej kobiety leżało twarzą do podłogi, a spod niego rozlewała się kałuża gęstej ciemnoczerwonej cieczy."

"Obecnie wyglądało na to, że bardzo wiele będzie trzeba ujawnić. To jednak nie zaprzątało jej w tym momencie nadmiernie. W jej głowie wciąż powracał jeden obraz. Twarz nieżyjącej kochanki."
Za wszelką cenę musi się dowiedzieć, kto stoi za zabójstwem Aleksandry. Polityczni wrogowie męża Dominiki dowiadują się o wszystkim i będą robić wszystko żeby go wysadzić ze stołka. Zresztą nie to jest najważniejsze, wiedzą także czym była szantażowana...
Dominika musi postawić wszystko na jedną kartę i przezwyciężyć cała tę polityczną grę a także uratować rodzinę. Teraz zapomniał już co to jest strach i nie cofnie się przed niczym. Czy jej się to uda?
Dodam na koniec, że razem z Dominiką udamy się w daleką i ciekawą podróż. A gdzie? Tego nie zdradzę, sami przeczytajcie.
Ta książka to jak niezły scenariusz na film, z pewnością byłby interesujący.
Polecam.

Igor Brejdygant w „Spirali” daje czytelnikowi nie tylko gotowy scenariusz filmowy, który przy odpowiednio dobranej obsadzie aktorskiej będzie sporym wydarzeniem kinowym. Daje opowieść z takim potencjałem emocji różnorakich, że gubiłem się w swojej moralności. Mój kolega mawiał, że rzeczy należy nazywać po imieniu, zdrada jest zdradą, jakim romansem, zwykłym ku…m. Łatwo ocenić, wytknąć palcem czy napiętnować zdradę obyczajową ale zdradę własnego kraju czy bliskich to już inny pułap moralności człowieczej. Powieść jest przestrogą dla tych współmałżonków możnych tego świata czy i dla nich samych. Uważaj na skoki w bok, ktoś tylko na to czeka czy nawet inicjuje takie pikantne sytuacje. Tego doświadcza Dominika, przykładna żona polityka posiadającego kompletną widzę o działaniach służb z uwagi na ich polityczny nadzór. Obserwujemy jak Dominika przeistacza się praktycznie w maszynę do zabijania w celu dojścia do prawdy i obrony swoich najbliższych nawet za cenę wolności czy nawet swojego życia.