Inkwizycja. To jedno słowo niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Przywołuje na myśl płonące stosy, cierpienia niewinnych i wymyślne narzędzia tortur. I taka właśnie inkwizycja była i nawet nie potrafimy sobie wyobrazić (i nie chcemy), co by było, gdyby w dalszym ciągu istniała. W "Paniach Czarownych" istnieje i ma się dobrze, a jej wykonawcami są bogaci łowczy dopuszczeni do tajemnic kościoła.
Jednak wiedźmy nie są bezbronne - zaopatrzone w moc ziemi, sięgające korzeniami w przeszłość i co najważniejsze - będące w swoim prawie.
Do tej pory moja przygoda z Jakubem Ćwiekiem obejmowała pierwszy tom "Kłamcy" i prawdę mówiąc, nie oczekiwałam zbyt wiele po "Paniach Czarownych". "Kłamca" jest powieścią interesującą, pełna dobrych i oryginalnych pomysłów, jednak styl pana Ćwieka, wzbogacony o liczne wulgaryzmy i bardzo prosty, znacznie obniża moją ocenę książki. "Panie Czarowne" powielają ten schemat, ale jest parę rzeczy, które windują tę książkę wyżej i sprawiają, że lektura sprawiła mi o wiele większą przyjemność.
Powieść jest niezwykle klimatyczna. Sugestywne opisy rytuałów czy samych Głuchołaz, tajemnice nakładające się na siebie, które powoli wypływają na powierzchnię w miarę jak ubywa kartek - to wszystko autor zrealizował perfekcyjnie. Czarownice z Miasta Kozła są pewne siebie, brutalne gdy trzeba, opiekuńcze gdy wymaga tego sytuacja. Są ziemią Głuchołaz i powietrzem, są jedyna ostoją trzymającą łowców kościoła nie tylko z dala od siebie, ale także od spokojnego życia, jakie wiodą mieszkańcy. Co prawda Głuchołazy dotyka stagnacja i miasto powoli, bardzo powoli wymiera, jednak magia nigdy nie daje nic za darmo. Zawsze się za jej działanie płaci i czasem jest to zapłata okrutna.
Co naprawdę jednak mi się podobało, to podejście pana Ćwieka do kobiet. W powieści jawią się jak osoby samodzielne, silne - swoiste szare eminencje panujące lekką ręką w świecie rządzonym przez mężczyzn oraz siłę pieści i pieniądza. Jest taki typ mężczyzny - arogancki, przekonany o własnej wyższości samiec alfa. I wiedźmy z Głuchołaz naprawdę potrafią sprawić, że typ ten pochyla przed nimi głowę.
Książka porusza też ważną społeczną kwestię, jaką jest gwałt. I także obojętność wobec ofiary, a nawet niechęć do niej. "W co byłaś ubrana?" "Czy na pewno go nie zachęcałaś?" "Czy piłaś alkohol?" Otóż to. Jakkolwiek by brzmiała odpowiedź, nie ma ona znaczenia, nie znaczy nie, niezależnie od tego, czy ofiara była ubrana w worek parciany czy była kompletnie naga. Ćwiek zwraca uwagę na zachowanie organów ścigania wobec ofiary, a także daje jej siłę, by mogła pokonać lęk i obrzydzenie do samej siebie.
"Panie Czarowne" to zdecydowanie magiczna, ale także ważna książka, przeciwstawiającą się smutnym realiom i ukazująca siłę kobiet na tle konfliktu między kościołem a magią, który trwa od wieków i prawdopodobnie nigdy się nie skończy.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2021-09-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 464
Dodał/a opinię:
Mal
LOKI - kłamca, oszust, zdrajca i... ostatnia nadzieja Twojego anioła stróża! Nietypowe śledztwa, dziwne międzygatunkowe przyjaźnie i całe tony niebiańskiej...
Przeszłość jest za mgłą. Przyszłość tym bardziej. ON czai się w teraźniejszości liżąc ostrze! Jakub Ćwiek - autor opowiadań o Kłamcy - tym razem zaprasza...