„Niezwykła Wigilia” trafiła do mnie wprost od autorki, z przemiłą dedykacją i w doskonałym momencie, bo tuż przed adwentem. Przeczytałam ją jednak dopiero na spokojnie w drugim dniu świąt. Czy dzięki niej poczułam magię świąt? Niekoniecznie. Za mną wiele niezwykłych i emocjonujących historii świątecznych, napisanych przepiękną prozą, które wzruszyły mnie do łez i sprawiły, że inaczej spojrzałam na pewne sprawy. Tym razem jednak, choć bardzo się starałam, to magii świąt nie poczułam. Opowieści są proste, można by rzec, że nawet zbyt proste. To zbiór historii z życia wziętych. Szkoda, że opowiadań jest tylko dziesięć, a nie np. dwadzieścia cztery. Wtedy moglibyśmy potraktować tę książkę jak kalendarz adwentowy.
.
Opowiadania skonstruowane są poprawnie, aczkolwiek poprawnie to czasem za mało. Za dużo uwagi poświęciła autorka nic nieznaczącym szczegółom takim jak podawanie wieku każdego z bohaterów, czy opisywanie tego, czym się zajmują na co dzień. Dopatrzyłam się również licznych błędów w konstrukcji zdań, które sprawiają, że całość czyta się dość opornie. Jednak to już nie wina autorki a osób, które odpowiadają za korektę tekstu i wina beta czytelników, którzy zapewne z życzliwości (nie chcąc urazić autorki) nie powiedzieli jej całej prawdy na temat wydanego przez nią tekstu. Opowiadania mają potencjał, ale moim zdaniem wymagają dopracowania. Mogą spodobać się młodszym czytelnikom, jednak czytelnik nieco bardziej wymagający będzie zawiedziony. Bo nie dość, że nie spędzi z książką tej obiecanej niezwykłej wigilii, to dodatkowo zamiast na śledzeniu losów bohaterów skupi się na wynajdywaniu ewentualnych błędów.
.
Prostota tych opowieści może być jednocześnie ich zaletą, jak i wadą. Ilustracje są czarno białe i moim zdaniem nieco zbyt ponure, co jest przeciwwagą dla przepięknej, kolorowej okładki książki. Dialogów jest tu jak na lekarstwo, co skłania mnie do podejrzeń, jakoby ten rodzaj wypowiedzi był dla autorki formą trudniejszą, której z wiadomych względów woli unikać.
.
Moim zadaniem jako recenzenta jest rzetelna i w miarę obiektywna ocena książki i zawsze staram się to robić, jak najlepiej potrafię. Chcę, byście mieli pewność, że moje recenzje są szczere i wolne od jakichkolwiek nacisków ze strony autorów czy wydawnictw. Czy polecam wam tę książkę? Oczywiście, że tak. Być może wy znajdziecie w tych opowiadaniach to, czego mi nie udało się znaleźć i życzliwszym okiem spojrzycie na literackie poczynania autorki. Ode mnie mocne 5/10 w skali lubimy czytać.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @agata.autorka
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-12-01
Kategoria: Opowiadania
ISBN:
Liczba stron: 80
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
violetanddog
Czy może istnieć bardziej autentyczna relacja z okrutnych doświadczeń minionego wieku, niż ta napisana przez więźnia politycznego niemieckich obozów koncentracyjnych...
1 września 1939 roku Stefania Knapczyk zaczyna rodzić swoją pierwszą córkę, a dzień później niemieckie samoloty zrzucają kilkadziesiąt bomb na niewielką...