Zanim miałam przyjemność przeczytać "Matnię" zapoznałam się z wieloma opiniami, recenzjami. Tak bardzo wyczekiwałam nowej książki autora, że chciałam wiedzieć co piszą o niej czytelnicy. I to był błąd. Opinie są skrajnie różne.
Mnie najnowsza powieść pana Przemysława wciągnęła. Na pewno jest inna, niż dotychczas wydane książki spod jego pióra, co nie oznacza, że jest średniawa. Mam odczucie, że tutaj największy nacisk został położony na klimat, który wyszedł rewelacyjnie. Mała wieś Toporzyce, jezioro Wiedźmie, patologiczni sąsiedzi, las, który znajduje się na końcu parku krajobrazowego, niewykończony dom, w którym mieszka bohaterka, dodali tej książce mroku, tajemniczości, grozy.
"Czytam, ale wciąż słyszę odgłosy domu. Jęczy, skrzypi, trzeszczy, jakby chciał do mnie przemówić, jakby był nawiedzony przez zjawę, która szuka wybawienia albo po prostu kontaktu. Z oddali niesie się skowyt psa, potem wyją kolejne. Tu w każdym domostwie jest pies. Tylko ja nie mam psa. Jestem sama."
Opisy przyrody i panującego klimatu na wsi sprawiają, że nie chce się być w skórze Zuzy. Podczas lektury co chwilę zapala się w głowie lampka i rodzi pytanie "co Ty dziewczyno jeszcze tam robisz?". Niestety naiwność głównej bohaterki sprawia, że sama pakuje się w kłopoty, co irytuje, choć z drugiej strony nie ma się czego dziwić. Czy kobieta w zaawansowanej ciąży może biegać po wsi i szukać wskazówek? Dlaczego nie, skoro dobrze się czuje pod względem fizycznym i nie jest pewna własnego bezpieczeństwa.
Pomysł na fabułę jak najbardziej ciekawy, choć długo się czekało na meritum sprawy, mimo szybkiego tempa czytania. Któreś z kolei opisy codzienności Zuzy zaczęły nużyć, ale końcówka wynagrodziła to czekanie. Kilka sytuacji według mnie nie musiało się znaleźć w książce, natomiast każdy autor ma własną wizję i trzeba mieć to na uwadze Muszę zaznaczyć, że narracja z punktu widzenia kobiety wyszła całkiem dobrze.
Kto jeszcze nie zdecydował się na książkę, radzę przekonać się samemu, czy warto było przeczytać "Matnię".
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
gdziejatamksiazk
Tutaj w co drugiej rodzinie alkoholizm to choroba pokoleniowa, a opieka społeczna pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy, że takie Toporzyce istnieją.
Były amerykański żołnierz John Pilar zostaje skazany na śmierć za zamordowanie swojej rodziny w wyjątkowo bestialski sposób. Kat wstrzykuje mu zabójczą...
Przeszłość upomni się o niego po raz ostatni. Zielonogórskie lato przerywa kolejna zbrodnia. Prokurator Brunon Kotelski zostaje bestialsko okaleczony...
Czy naprawdę zaczynam popadać w jakąś paranoję? Zachowuję się jak obłąkana. Albo gorzej – jak mieszkanka... Toporzyc.
Więcej