Wszyscy mamy swoje preferencje dotyczące różnych dziedzin życia, różnych dziedzin sztuki. Konkretniej, mam na myśli literaturę. Muszę przyznać, że niezbyt chętnie sięgam po książki poruszające antyutopijne kwestie. Zazwyczaj się w nich gubię, bo po prostu mnie zanudzają. Ale czasem stwierdzam, iż dobrze poszerzać horyzonty, przełamywać trochę nieuzasadnione uprzedzenia i zaznajomić się z powieściami, które normalnie bym zignorowała. Tak właśnie jest w przypadku „Magazynu” autorstwa Roba Harta. Pisarz zasłynął w Stanach serią kryminalną „Ash McKenna”, jednak międzynarodową popularność zaczyna przynosić mu dopiero „Magazyn”. Sam pomysł dojrzewał w Harcie dość długo, kilka razy go porzucał. A finalny efekt przeszedł wszelkie oczekiwania — również moje. Spodziewałam się kolejnej wtórnej fabuły, w zamian otrzymując całkiem zgrabnie skonstruowaną powieść, naprawdę wciągającą, aż do ostatniej strony. Cóż, warto wychodzić ze swej „strefy komfortu”, używając modnego sformułowania!
„Chmura” to nie tylko serce konsumpcjonizmu, to istny styl życia. Wymyślony przez Gibsona Wellsa, rozpływającego się nad własnym geniuszem. W „Chmurze” kupisz, co zechcesz. Dosłownie. Zamówienie pod same drzwi dostarczy odpowiednio zaprogramowany dron. Konkurencja nie ma najmniejszych szans z tymi cudami techniki. Firma zapewnia pracownikom wszystko: mieszkania, opiekę zdrowotną, zarobek. Ale co kryje się za piękną fasadą? Kontrola społeczeństwa. Mimo tego, mnóstwo ludzi marzy o byciu częścią tej wspólnoty. Jeden z głównych bohaterów, Paxton, nigdy nie spodziewał się, iż „Chmura” da mu rację bytu. Szary człowiek, będący kimś niezastąpionym dla kobiety o imieniu Zinnia…
Całość czyta się bardzo szybko. Naprawdę trudno było mi uwierzyć, że książka aż tak mnie zaciekawi. Jak widać, ocenianie po pozorach zawsze jest błędne. Rob Hart używa prostego języka, bez silenia na przesadną pompatyczność. Akcja pędzi, lecz nie zostawia czytelnika z mnóstwem znaków zapytania wokół, nie ma potrzeby cofania się o kilka stron, aby zrozumieć tekst. Zakończenie zaskakuje. Dobra rozrywka na zimowe wieczory, ciężko znaleźć konkretniejsze wady. Możliwe, że brakuje mi obycia w klimatach antyutopijnych, aczkolwiek sądzę, iż fani gatunku będą zadowoleni.
Rob Hart w swojej książce pokazuje, że największym zagrożeniem dla człowieka jest drugi człowiek. Technologia to wyłącznie narzędzie, które nie potrafi samo myśleć, potrzebuje osoby „dowodzącej”. Autor przedstawia moc umiejętności adaptacyjnych, na przykładzie Paxtona. Nowy system budzi w nim grozę oraz pogardę, ale równocześnie daje możliwość zwyczajnego istnienia. Oczywiście, na własnych warunkach. Jak rozwiązać ten moralny problem? Z drugiej strony, widzimy Zinnę, wysłaną w celu zniszczenia skrupulatnie budowanego ładu. Czy Paxton będzie w stanie jej w pomóc, choćby nieświadomie? Mężczyzna w pewnym momencie zaczyna akceptować całą sytuację. Podobnie większość społeczeństwa. Walka jednostek z masą — Hart świetnie nakreślił to zagadnienie.
Ktoś stwierdził, iż „Chmura” nadawałaby się jako scenariusz do któregoś z odcinków słynnego serialu „Black Mirror”. I ja się z tą opinią w pełni zgadzam! Hart stworzył interesującą powieść, zostawiającą czytelnika z refleksjami na temat naszego współczesnego świata. Czym jest teraz „wolność”? Pytanie banalne, choć rzeczywiście zasadne. Ile oddajemy za możliwość dzielenia się zdjęciami? Nawet telefon stał się miniaturowym komputerkiem, zdolnym do rozpoznawania twarzy. Zabawna funkcja. A jak daleko w tym wszystkim zabrniemy…?
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2020-01-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 496
Dodał/a opinię:
Najlepsza sensacyjna książka 2024 roku w USA. Zabić jest łatwo. Przestać - to prawdziwa sztuka. Mark był najniebezpieczniejszym płatnym mordercą na...