Uwielbiam czytać książki autorstwa Lisy Gardner, a jeszcze bardziej lubię o nich pisać, myśleć i rozmawiać. Wszystkie tytuły, które poznałam do tej pory bez wątpienia zasługują na uznanie, ciepłe słowa i pochwały. Autorka zdecydowanie wie, jakie elementy powinny składać się na mroczną, niepokojącą historię i potrafi zadbać, by nigdy żadnego z nich nie brakowało.
Jedną z części składowych, niezbędnych dla takiej powieści, jest klimatyczna atmosfera ciągłego napięcia i oczekiwania. Kiedy wiadomo, że coś się wydarzy, ale nie można mieć jeszcze pewności, w którą stronę autor poprowadzi książkowe wydarzenia. Spokój przed burzą, która z pewnością będzie gwałtowna i zaskakująca. „Kochać mocniej” odzwierciedla taki właśnie klimat. Duszny, nieprzyjemny i niecierpliwy. Sugerujący, że na stronach książki wiele się wydarzy, a przy tym dość spokojny i niespieszny. Gardner dobrze wie, w jaki sposób utrzymać zainteresowanie czytelnika i jak pogłębić jego ciekawość.
Śmiało można powiedzieć, że autorka się z nami bawi. Dawkuje informacje i stopniowo ujawnia kolejne fakty. Daje do zrozumienia, że czeka nas wiele niespodzianek, ale nie stara się nas zaskoczyć tu i teraz. Ma czas i wie, w jaki sposób go wykorzystać. Skłania nas do myślenia i wyciągania wniosków. Zachęca, by równolegle z nią prowadzić własne śledztwo. Pozwala nam zakładać, że wiemy, co się wydarzyło. A następnie niszczy naszą pewność siebie. Rozbija w pył założenia i przekonania. Odwraca akcję o 180 stopni i pokazuje całość w zupełnie nowym świetle.
Każda powieść Gardner jest jak mroczny prezent, skrywający niepokojącą niespodziankę. Nie inaczej sytuacja ma się z jej najnowszym tytułem. „Kochać mocniej” angażuje, niepokoi, wpływa na psychikę i gra na emocjach. Daje czytelnikowi o wiele więcej niż oczekuje i wymaga, oferując dopracowaną, kompletną i przewrotną opowieść, której lektura przynosi olbrzymią przyjemność, a wspomnienie zostaje w głowie na bardzo długo. Czytałam ją spokojnie, przez kilka dni, w oczekiwaniu i zainteresowaniu, samej sobie dawkując napięcie i zwyczajnie ciesząc się tym tytułem i nie chcąc, by się skończył.
„Kochać mocniej” daje czytelnikowi możliwość kolejnego spotkania z D.D.Warren. Ta silna, bystra, pewna siebie i pracowita pani detektyw stanowi idealny przykład tego, że można napisać dobry kryminał czy thriller, w którym to kobieta odegra pierwszoplanową rolę. Brakuje mi więcej takich książek i więcej szans dla kobiecych bohaterek. Z drugiej strony jednak oprócz spotkań z lubianymi i cenionymi postaciami, Gardner proponuje czytelnikom zupełnie nowe, świeże i dynamiczne postacie, które robią niemniejsze wrażenie, niż główna bohaterka.
Najnowsza książka tej znakomitej autorki, podobnie jak jej poprzedniczki, po prostu mnie zachwyciła. Uwielbiam powieści Gardner i chętnie je chwalę, ale uwierzcie mi- nie robiłabym tego, gdybym nie miała ku temu powodów. Autorka ma znakomity styl, bogatą wyobraźnię i potrafi wykorzystywać znane i lubiane motywy. Działa na umysł i emocje czytelnika, skłania do myślenia, angażuje w lekturę. Sprawia, że jesteśmy w stanie na czas lektury zapomnieć o własnym świecie. Podczas czytania liczy się tylko ona i jej historia. Serdecznie polecam, zarówno ten tytuł, jak i wszystkie pozostałe książki podpisane jej nazwiskiem.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2013-09-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 3766
Dodał/a opinię:
Ewelina Olszewska
Czuła, że Ferringer znajduje się myślami daleko stąd, że oddal się wspomnieniom. Czy znów jest małym chłopcem, który bezradnie patrzy, jak ojciec trwoni...
Snajper policji stanowej Massachusetts Bobby Dodge obserwuje przez lunetę tragiczne wydarzenia w pobliskim domu. Uzbrojony mężczyzna zabarykadował się...