Piąty tom przygód Małego Czarodzieja. Choć schemat książki wciąż ten sam, nowe wątki i postacie niezmiennie zachęcają do lektury.
Voldemort powrócił. Harry przekonał się o tym pod koniec czwartego roku nauki w Hogwarcie, kiedy to stanął z nim oko w oko, stoczył kolejną walkę, i był świadkiem jak Sam-Wiesz-Kto zabija jednego z jego szkolnych kolegów. Niestety, choć chłopiec chciałby poinformować o tym wydarzeniu cały czarodziejski świat - nikt mu nie wierzy. Prasa wyśmiewa jego opowieści, sugerując, że jest on jedynie żądnym sławy buntownikiem, Ron, Hermiona i inni przyjaciele przez całe wakacje działają w tajemniczym Zakonie Feniksa, o którego istnieniu Harry dowiaduje się dopiero pod koniec lata, a Dumbledore nie chce poświęcić mu ani minuty uwagi. Po powrocie do Hogwartu też nie jest lepiej. Część dawnych kolegów uważa go za wariata, Ministerstow Magii prowadzi w szkole antypotterową propagandę, a władze nad szkołą przejmuje niejaka Dolores Umbridge, mianowana przez Ministerstwo Wielkim Inkwizytorem Hogwartu. Jak Szkoła Magii i Czarodziejstwa funkcjonować będzie pod jej rządami? Czym jest oklumencja i dlaczego Harry musi czym prędzej opanować jej sztukę? Kto tym razem zginie z polecenia Lorda Voldemorta?
Choć cykl o Harrym Potterze to przede wszystkim opowieść o odwiecznej walce dobra ze złem i wszechobecnej magii, mnie zawsze najbardziej interesowały prozaiczne wątki związane z codziennym życiem małych i dużych czarodziejów. A takich w "Zakonie Feniksa" jest sporo. Harry ma już 15 lat i typowe dla tego wieku problemy - po raz pierwszy umawia się z dziewczyną, całuje się z nią i stara zrozumieć zawiłości kobiecej psychiki, która póki co jest dla niego bardziej skomplikowana niż obrona przed czarną magią. Musi też zaplanować swoją przyszłość - zdać SUMy (Standardowe Umiejętności Magiczne, coś podobnego do naszego egzaminu gimnazjalnego) i wybrać dalszy profil kształcenia przygotowujący go do wykonywania wymarzonego zawodu. Niestety, fakt iż od małego naznaczony jest na wybawcę świata czarodziejów od zła ukrytego pod postacią Lorda Voldemorta i tym razem sprawia, że nie może w pełni korzystać z życia tak, jak to na nastolatka przystało. Jego słuszna misja chronienia świata przed Sam-Wiesz-Kim spotyka się z niezrozumieniem, a on sam jest wyśmiewany i wystawiany na masę upokorzeń. Przypomina on tym samym w pewnym stopniu proroków czy nawet przedstawicieli wielkich religii, takich jak Jezus i Mahomet, którzy musieli wiele wycierpieć zanim lud przekonał się co do słuszności ich poglądów.
Choć w każdej z książek o "Harrym Potterze" dzieje się coś nowego, przy piątym tomie ten sam schemat (wakacje u Dursleyów - ucieczka od nich - spotkanie z Ronem i Hermioną - podróż pociągiem do Hogwartu - rok szkolny - starcie z Voldemortem - koniec roku szkolnego i powrót do świata Mugoli) zaczyna już trochę nudzić. Do tego autorka powoli wplata w powieść coraz więcej scen drastycznych, uśmiercając przy tym kolejne postacie. Dlatego też po czwartym, najciekawszym jak dla mnie tomie serii, od tomu piątego "Harry Potter" robi się trochę słabszy, ale też inny od tego do którego czytelnik przyzwyczaił się zgłębiając początkowe części. Przede wszystkim adresowany jest do nieco starszego odbiorcy, choć z drugiej strony Harry po prostu dorasta wraz ze swoimi czytelnikami. Śmierć, zadawanie cierpienie i obserwowanie, jak cierpią i giną ci, których najbardziej kochamy, przestaje już być tematem tabu, zbyt drastycznym dla młodszych czytelników. Pamiętam, że po napisaniu tego tomu J. K. Rowlling spotkała się z zarzutami, że jej seria staje się coraz bardziej brutalna. Coś w tym jest, bo tom piąty to już z pewnością nie czytanka dla dziesięciolatka. Mimo to jestem pewna iż wszyscy miłośnicy przygód Małego Czarodzieja przeczytają tę książkę z zapartym tchem.
Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieći": http://swiat-powiesc.blogspot.com/
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2003-09-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 960
Tytuł oryginału: Harry Potter and the Order of the Phoenix
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Ilustracje:-
Dodał/a opinię:
Thalita
TERAZ jest noc, Dudasie. Tak nazywamy tę część doby, w której jest ciemno.
”The Casual Vacancy” - powieść, na którą czekają miliony fanów Kiedy czterdziestokilkuletni Barry Fairbrother nagle umiera, mieszkańcy Pagford...
Kolejna, - trzecia część opowieści w wersji audio o Harrym Potterze tym razem w trzeciej klasie Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart, który z dwojgiem...
Jeśli nie wiesz, dokąd pójść, nie jesteś w stanie mówić normalnie, albo nie potrafisz sobie przypomnieć, dlaczego tu jesteś, zwróć się do naszej recepcjonistki, chętnie ci pomoże.
Więcej