Kiedy przeczytam naprawdę dobrą książkę, to mam ochotę wcisnąć ją każdemu w rękę i stać nad nim, póki nie skończy czytać i nie zachwyci się równie mocno jak ja. Wiem, lekki despotyzm, ale to dla dobra czytającego! Jednym z takich tytułów jest "Dream again". Nie będę wam jej wciskać, za krótko się znamy, ale postaram się was zachęcić po dobroci.
Jude i Blake byli piękną parą, rodem z amerykańskiego serialu. Ona była młodszą siostrą jego najlepszego przyjaciela, on zakochał się w niej po uszy. Przeżyli razem dwa cudowne lata związku, gdzie - jestem przekonana! - codziennie słyszeli dźwięk harf bożka miłości i otaczali się w lukrze pierwszej miłości. Ale później Jude wyjechała do Los Angeles spełniać swoje marzenia, a Blake na studia, gdzie kształcił się i z zapałem ćwiczył grę w kosza, do której miał niebywały talent. Z dnia na dzień dziewczyna zerwała ze swoim ukochanym, przez komunikator internetowy, nie tłumacząc mu nawet dlaczego to robi. Po kilku ciężkich miesiącach tęsknoty i żalu chłopak znowu stał się radosnym, swobodnym i dawnym sobą, do czasu aż podczas meczu nie doznał kontuzji, która prawdopodobnie przekreśliła jego szanse na powrót na boisko i na karierę w świecie sportu. Jakby tego było mało Jude wróciła, złamana przez wielki świat filmu i blichtru.
I w tym momencie zaczyna się akcja książki. Naprawdę, opisałam wam tylko to, co było przed właściwą fabułą - o niej nie bardzo chcę pisać, bo uważam, że Mona Kasten w opowiadaniu historii miłosnych jest tak niezastąpiona, że nawet próba streszczenia tego w recenzji musi skończyć się mizernie. Wspomnę tylko, że jest... No cudownie jest! Całe spektrum uczuć, nadzieje, powroty, rozczarowania, gorycz. To wszystko się czuje, chłonie się historię tych dwojga z zapartym tchem.
Rzecz drugorzędna, książka jest pięknie wydana. Okładka jest śliczna, pięknie współgra z poprzednimi z tej serii. A wczoraj nawet mąż mi opowiadał jak irytuje go, gdy kolejna część jakiegoś cyklu wygląda całkiem inaczej, niż poprzednie. W tym względzie @wydawnictwojaguar staje na wysokości zadanie i serwuje swoim czytelnikom to, co najlepsze.
Co niektórych może odstraszyć fakt, że "Dream again" jest piątym tomem serii. Uspokajam, można bez przeszkód czytać ten tytuł jako całkiem odrębną książkę. To, że jest to część cyklu jest raczej smaczkiem dla stałych fanów, bo znają już postacie drugoplanowe, które przewijają się w tle, ale poza tym nie ma to żadnego znaczenia, nie zostaniecie nagle wrzuceni na głęboką wodę, nie wiedząc kto jest kim.
Podsumowując. Gdybyśmy się przyjaźnili, wcisnęłabym wam tę książkę siłą, taka jest dobra. Lekka, idealna na letni czas, ale nie banalna, bo niesie za sobą przesłanie, że o marzenia warto walczyć - tyle tylko, że czasami gubimy się w tym, co tak naprawdę jest naszym marzeniem. Rewelacyjna. Idealna. Przyjemna. Zmysłowa. Będę do niej wracać i będę wam o niej jeszcze nie raz pisać.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2020-06-03
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
o_mamo_i_corko
Zoey nieoczekiwanie odkrywa w sobie talent do magii śmierci. Dylan jest Żniwiarzem, który jednym dotknięciem potrafi wyrwać z człowieka duszę. Trafiają...
Trzeci tom w serii again. Romantyczna i trzymająca w napięciu historia miłosna, w której bohaterowie muszą zmierzyć się z demonami przeszłości.W tym tomie...