Czechow chciał zagrać na nosie współczesnym sobie Mrozom, Bondom i Chmielarzom. W efekcie jednak udało mu się stworzyć wcale interesujący kryminał. Otóż mamy tutaj sielskie krajobrazy, bardzo przyjemne dla czytelnika. Mamy intrygę, dość wiarygodną dla epoki. Mamy też bohaterów, którzy nie rażą sztucznością ani dialogami zebranymi w śmietniku. Słowem: całkiem nieźle jak na kpinę.
Wbrew woli więc Czechow napisał dobrą powieść gatunkową. Coś, co i dzisiaj przewyższa jakościowo papkę z bestsellerów. Nie znaczy to jednak, że „Dramat na polowaniu” jest pozbawiony niedoskonałości. Boli choćby przewidywalność, albowiem ja już na samiuśkim początku domyśliłam się wszystkiego. Niemniej przyjemność z lektury pozostaje solidna. Przeczytałam książkę, leżąc z gipsem na kostce i bardzo mi Czechow umilił ten czas. Polecam z zastrzeżeniem, by nie oczekiwać cudów. Wówczas lektura ucieszy, rozbawi i wywoła przyjemny uśmiech na twarzy.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2013-09-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
TatianaWilczek
Anton Czechow – klasyk literatury rosyjskiej, uznawany za mistrza „małych form literackich”, w której przeważały obrazki obyczajowe...