W Sadze o Ludziach lodu z każdym kolejnym tomem poznajemy historie różnych osób w tym niezwykłym rodzie. W każdym pokoleniu rodzi się niezwykłe dziecko. Obciążone złym dziedzictwem z nienaturalnym wyglądem i skłonnością do czynienia zła, albo też wybrane obdarzone zdolnościami po to, by stoczyć walkę z Tengelem Złym. Jednak odkąd Saga związała się z Czarnym Aniołem Lucyferem, w rodzie zaczyna płynąć jeszcze inna niezwykła krew.
Już w poprzedniej części dowiedzieliśmy się, że „Demon nocy” przyniesie ze sobą niezwykłą tajemniczą historię. Musieliśmy się cofnąć w czasie, by poznać ją od początku. Główną bohaterką zostaje Vanja wnuczka Lucyfera.
Tengel Zły zapanował nad demonami nocy w tym także nad pierwszą żoną Adama. Lilith otrzymała zadanie, by jednego ze swoich synów umieścić w Lipowej Alei. Tam niewidoczny dla nikogo miał śledzić losy Ludzi Lodu i donosić o wszystkim swojemu mrocznemu panu. Okazuje się jednak, że młoda niepozorna dziewczyna, nieobdarzona żadnymi mocami widzi go wyraźnie. Na dodatek okazuje się mieć tak wielkie serce, że znalazło się w nim miejsce na szczere uczucie do tego małego wrednego stworzenia, którego Vanja nazwała Tamlinem.
Ta część Sagi o Ludziach Lodu jest kontrowersyjnie gorąca i namiętna. Jesteśmy świadkami budzących się uczuć i pożądania w nieletniej ciągle dziewczynie. Na dodatek wszystko za sprawką bardzo często przekraczającego wszelkie granice demona. Opowieść o miłości zakazanej, niewłaściwej, nieszczęśliwie jednostronnej, a jednocześnie bardzo działającej na wyobraźnię.
Podoba mi się, że znów mocno wchodzimy w fantastykę. W końcu mamy do czynienia z niezwykłymi stworzeniami, jakimi są demony nocy. Wchodzimy w świat snów, spotykamy ponownie Marco, który jest aktualnie jedną z najbardziej tajemniczych postaci w całej sadze. Vanja nie tylko będzie musiała zmierzyć się ze swoimi uczuciami, ale także dostanie do wykonania ważne i niebezpieczne zadanie, przy którym właśnie te uczucia będą stanowić największe utrudnienie.
Ciekawą postacią jest właśnie Tamlin. Śledzimy cały cykl jego szybkiego dorastania. Zaczynając od jajeczka wielkości wiśni, przez małego demona mieszczącego się w domku dla lalek, którym dziewczynka pragnie się zaopiekować, skończywszy na dojrzałym mężczyźnie. Ciekawie ukazane jak między złośliwym i wulgarnym stworzeniem a niewinną i naiwną dziewczyną może nawiązać się nić porozumienia.
Podobało mi się również zakończenie. Mimo iż niektórych rzeczy można się było domyśleć, to właśnie na takie liczyłam. Na dodatek zapowiadają się kolejne tajemnice do rozwiązania.
Wydawnictwo: Axel Springer
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Nattens demon
Język oryginału: Szwedzki
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Dodał/a opinię:
Sadu
Eskil Lind z Ludzi Lodu w dzieciństwie usłyszał od wędrownego parobka historię o niezwykłym skarbie w Eldafjord. Od tej pory nieustannie śnił o ukrytych...
Czarnoksiężnik Móri był nieśmiertelny i dlatego leżał uśpiony w nie oznakowanym grobie, podczas gdy cała rodzina z wyjątkiem Dolga przekroczyła tajemnicze...