"Łzy Mai" to pierwszy tom z cyklu "Czarne Światła". Martyny Raduchowskiej. Książka należy do fantastyki. Napisana jest bardzo dobrze i przyjemnie się ją czyta. Jeśli zaś chodzi o autorkę to miałam już przyjemność poznać jej cykl "Szamanki od umarlaków", który gorąco polecam. No dobra, ale przejdźmy do treści.
W latach 30. XXI wieku technologia jest wszechobecna. Sztuczne organy, implanty, wszczepy...
Dla androidów reinforsyna to szansa na odczuwanie emocji. Jednak nie wszyscy są entuzjastami technologii. A już na pewno nie Jared Quinn, porucznik wydziału zabójstw. Na pewno nie po Buncie, w którym zdradziła to jego własną replikantka Maya. Gdy wraca do policji ma jedną zasadę żadnych wyborców i androidów. Nie w jego zespole. Tymczasem w jego świecie grasuje nieuchwytny dla policyjnych systemów zabójca. Dla Quinna to jak wygrana na loterii.
Kto jest mordercą ? Czy Quinnowi uda się to złapać ? Czy uda mu się przezwyciężyć niechęć do technologii ? Przekonajcie się sami !
Ja w tym czasie mam zamiar wziąć się za czytanie drugiego tomu. W każdym razie polecam przeczytanie tej książki..
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2018-07-04
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
Roksana
Cyberpunkowy kryminał. Świat przyszłości (rok 2037), zaawansowane technologie, androidy, cyborgi, wszechobecna kontrola obywateli. Ludzkość zaczyna stosować...
Kontynuacja trzymających w napięciu Łez Mai. Technologia rozdarła to miasto na pół. Wydawało się, że ostatnie granice ludzkich możliwości zostały...