Spektrum

Ocena: 4.25 (4 głosów)

Kontynuacja trzymających w napięciu Łez Mai.

Technologia rozdarła to miasto na pół. Wydawało się, że ostatnie granice ludzkich możliwości zostały zniesione.

W powszechnym użyciu są androidy - prawie doskonałe kopie człowieka. Wyposażone w sztuczną inteligencję, niesamowicie szybkie, zdolne do błyskawicznej regeneracji, są o wiele bardziej wytrzymałe niż ich pierwowzór. I o wiele bardziej niebezpieczne.

Ludzie dzięki wszczepom i implantom mogą upgrade'ować swoje ciało i umysł niczym postaci z gier komputerowych. Ci, których na nie stać, bogacą się jeszcze bardziej. Biedni spadają na samo dno drabiny społecznej. Szansą dla wykluczonych jest reinforsyna. Geniusz w pigułce, dostępny na każdą kieszeń. Gdy zapada decyzja o wycofaniu jej ze sprzedaży, atak na siedzibę jej producenta jest nieunikniony. Magazyny pustoszeją w jednej chwili. Reinforsyna zalewa ulice falą neurochemicznego szaleństwa.

B-Day. Dzień Buntu. Dzień, który zmienił Jareda Quinna w nafaszerowanego elektroniką cyborga. On sam niewiele z niego pamięta. Tylko Maya, jego replikantka, wie, co naprawdę się wtedy wydarzyło.

Bo wszystko zaczęło się właśnie od niej.

Informacje dodatkowe o Spektrum:

Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2018-10-03
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788328045248
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Spektrum

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Spektrum - opinie o książce

Avatar użytkownika - ksiazkowa_nutka
ksiazkowa_nutka
Przeczytane:2022-05-01, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Książkę "Spektrum" czytałam już jakiś czas temu więc czas w końcu napisać o niej parę słów 😉
Pierwsza część czyli "Łzy Mai" czytałam kiedyś w booktourze u @zaczytana_tak_po_prostu i pomimo początkowych trudności książka spodobała mi się na tyle, że chciałam poznać i tą część 😊

"Spektrum" tak jak i jej poprzedniczka podobała mi się, niemniej jak dla mnie to lektura na raz 😜 fajnie się czyta, aczkolwiek chwilami gubiłam się w tych wszystkich nazwach 🤣 Pani Martyna stworzyła naprawdę niesamowity świat i wspaniałych bohaterów, ale przez te wszystkie nazwy nie potrafiłam do końca do tego świata wejść 😜 zakończenie znowu zostawiło pytania i chciało by się sięgnąć po kontynuację 🤣🤣🤣

Polecam jeśli lubicie książkę w takim klimacie 😉

Link do opinii
Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2021-11-21,

Łzy Mai przeczytałam już dość dawno, jednak wciąż czasami wracałam do niej myślami. Drugi tom serii autorstwa Martyny Raduchowskiej dość długo czekała na swoją kolej, jednak nareszcie przyszła i na nią kolej. Z ogromną ekscytacją zabrałam się do poznawania dalszych przygód Mai. Czy koniec końców książka ta mnie usatysfakcjonowała? O tym w tej opinii.


Technologia rozdarła miasto na pół i już nie da się jej zatrzymać. Nic dziwnego – w końcu istnieją androidy, które stanowią idealną kopię człowieka, wliczając w to wszystko myśli oraz uczucia. Są one wyposażone w sztuczną inteligencję, są niezwykle szybkie i z łatwością się regenerują. Wydawać by się mogło, że nic i nikt nie jest w stanie ich zniszczyć. Bogatsi ludzie mogą pozwolić sobie na specjalne wszczepy, dzięki którym mogą ulepszyć swoje ciało oraz umysł, niczym postacie z gier. Ci biedniejsi niestety nie mają szans na taką przyjemność, jednak jest reinforsyna – istny geniusz w pigułce. Kiedy substancja zostaje wycofana ze sprzedaży - atak na magazyn jest nieunikniony. Reinforsyna zaczyna szybko znikać, a mieszkańcy szaleją. Czy istnieje, choć szansy na to, by okiełznać to szaleństwo?


Pozwólcie, że zacznę od samej głównej bohaterki. Maya, którą poznałam już w pierwszym tomie serii (niezbyt dobrze niestety), tutaj zachwyciła mnie zdecydowanie bardziej. Podczas lektury czułam, że pióro autorki uległo poprawie (nie, żeby było ono złe już wcześniej) i dzięki temu czytanie tej pozycji było dla mnie niezwykle przyjemne. Warto zauważyć, że w pierwszym tomie główną rolę odgrywał Jared Quinn, który był, można rzec opiekunem Mai. Tutaj było go jak na lekarstwo, a autorka skupiła się zdecydowanie na jego byłej już replikantce.


Akcja tutaj zaczyna pędzić od pierwszej strony. Czytelnik zostaje wrzucony w wir wydarzeń i choć nie do końca rozumie, co się dookoła niego dzieje, to ciekawość jest na tyle rozbudzona, że Spektrum czyta się prawie samo. Ja przez pierwsze kilka stron nie mogłam przypomnieć sobie za bardzo wydarzeń z poprzedniej części, lecz z upływem kolejnych minut coraz śmielej wkraczałam w wykreowany przez Martynę Raduchowską świat. I wiecie co? Było to świetne przeżycie.


Jestem pod wrażeniem wyobraźni autorki. To, w jaki sposób przedstawiła wymyślony przez siebie świat oraz jak w ogóle wpadła na pomysł stworzenia czegoś takiego, napawa mnie pewnego rodzaju podziwem. Choć rzadko sięgam po tego typu książki (tematyka science fiction raczej niespecjalnie mnie przyciąga), to ta książka bardzo przypadła mi do gustu. Myślę więc, że to powinno dać już do myślenia.


Spektrum to książka, której lektura wciągnęła mnie na długie godziny, sprawiła przyjemność i całkowicie oderwała myśli od męczących obowiązków. Jestem pod wrażeniem i jeżeli w moje ręce wpadnie kolejny tom serii Czarne Światła - z pewnością się z nim zapoznam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2020-08-21, Ocena: 5, Przeczytałam, E-booki, 2020, Fantasy, 52 książki 2020,

"Spektrum" to drugi tom z cyklu "Czarne Światła " Martyny Raduchowskiej. Książka należy do fantastyki.
I jest to niejako kontynuacja "Łez Mai". Chociaż nie do końca. Ta książka opowiada wszystko z perspektywy Mai. Cóż liczę na to że będzie następną część, bo książka skończyła się tak jakby miała być kontynuacja, A mnie naprawdę wciągnęła ta seria. Tak samo zresztą jak inne książki autorki które miałam przyjemność czytać.
Cóż w każdym razie polecam. Tak samo jak polecam zapoznanie sie z "Szamanką od umarlaków". Uważam, że naprawdę warto. Mi osobiście podobały sie wszystkie książki autorki z którymi miałam przyjemność się zapoznać.
Cóż poza porywającą fabułą wzrok zdecydowanie przyciąga również okładka, która jest przyjemna dla oka. Muszę przyznać, że gdyby nie znajome nazwisko autora nie siegnęłabym po tę powieść, a nie zauwazylabym kto napisał tę książkę, gdyby nie okładką, ktora przyciąga mój wzrok..
W każdym razie szczerze mogę powiedzieć, że nie żałuję żadnej minuty, którą poświęciłam na czytanie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2019-03-10,

Drugi tom Czarnych Świateł to znakomita kontynuacja, w której nie brakuje niesamowitego klimatu, wspaniałych bohaterów, a przede wszystkim jest on doskonałą historią, która wzbudza w czytelniku różnego rodzaju emocje i skłania do refleksji. Każdy element tej powieści jest dobrze dopracowany, co jest zaledwie jednym z wielu elementów działających na jej korzyść i sprawiających, że czyta się ją znakomicie. Mam nadzieję, że Martyna Raduchowska na tym nie poprzestanie, bo pragnę więcej!

Cała recenzja: bookeaterreality.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - Dagus93
Dagus93
Przeczytane:2018-11-08, Przeczytałem, 52 książki 2018,

Fantastyka to dla mnie cały czas nowy gatunek do którego sama próbuje się przekonać i czytać go jak najwięcej! W tym roku to moja dopiero druga książka z tego gatunku, ale jak tak dalej pójdzie, to zostanę jego fanką! 
Spektrum to kontynuacja Łez Mai- ja ich nie czytałam, ale widziałam, że sporo osób piszę, że spokojnie można zacząć od drugiej części, więc i ja tak zrobiłam. Mamy tutaj androidy, mnóstwo krwi i zaciętą walkę! Ja od razu, nie dość, że się mocno wciągnęłam, to byłam przerażona światem jaki stworzyła dla nas Pani Martyna Raduchowska. W tej książce cały czas coś się dzieje! I zdecydowanie jest to fantastyka tylko i wyłącznie dla dorosłych! Książka dopracowana, z dreszczykiem emocji i mocnym, przerażającym klimatem! Po jej przeczytaniu technologia zacznie Was przerażać! Obyśmy my nigdy nie dopuścili do powstania takiego świata! I zakończenie! Zdecydowanie pozostaje nam czekać na kolejny tom Czarnego Światła!

Link do opinii

Zacznijmy od odpowiedzi na podstawowe pytanie: skoro nie chcemy, by androidy czymkolwiek różniły się od bezmyślnych maszyn, dlaczego z uporem nadajemy im ludzkie twarze?"


"Spektrum" jest drugim spojrzeniem na historię opisaną w "Łzach Mai". Spojrzeniem pogłębiającym, ale tak naprawdę niewiele nas zbliżaja do rozwiązania zagadki. Gdzieś w tle pojawiają się natomiast rozważania na temat granicy człowieczeństwa.

Link do opinii

! Zakończenie Łez Mai zostawiło mnie w wielkim szoku i musiałam dowiedzieć się, co będzie dalej. Dzięki booktourowi u @mentallyoungchild w końcu mam już Spektrum z sobą i podobał mi się! Ba, śmiem twierdzić, że ta część jest lepsza od pierwszej części! Pierwsze zaskoczenie, a zarazem ogromny plus za to, że wydarzenia w Spektrum są opowiadane z perspektywy Mai. Uwielbiam tę bohaterkę i cieszę się, że mogłam poznać ją lepiej. Zaskakujące jest też to, że to nie są dalsze losy bohaterów, lecz poznajemy te wydarzenia z pierwszego tomu, ale właśnie oczami Mai. Pierwszy raz się z takim czymś spotkałam i jestem na tak! Nie będę się już rozpisywać, krótko podsumję - tę książkę trzeba przeczytać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - klaud
klaud
Przeczytane:2019-10-04, Przeczytałem,
Inne książki autora
Fałszywy pieśniarz
Martyna Raduchowska0
Okładka ksiązki - Fałszywy pieśniarz

Ekipa śledcza Wydziału Opętań i Nawiedzeń wkracza do ogrodu Kusiciela, aby odkryć ostatni element układanki. Ekshumacja zwłok nieznanego mężczyzny daje...

Czarne światła. Tom I. Łzy Mai
Martyna Raduchowska0
Okładka ksiązki - Czarne światła. Tom I. Łzy Mai

Cyberpunkowy kryminał. Świat przyszłości (rok 2037), zaawansowane technologie, androidy, cyborgi, wszechobecna kontrola obywateli. Ludzkość zaczyna stosować...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy