Od kilku dni w sieci krążyły informacje na temat katolickiej szkoły, w której za niebezpieczną uznano twórczość J.K. Rowling i zakazano lektury książek z serii o Harrym Potterze ze szkolnej biblioteki. Teraz na jaw wychodzą kolejne informacje.
Jak się okazuje, Harry Potter to jedynie kolejny przypadek nadużyć w placówce. Od czego się zaczęło?
Czytaj także: Egzemplarz Harry’ego Pottera sprzedany za ponad 133 tysiące złotych!
W ubiegłym tygodniu do sieci trafiła informacja o decyzji, jaką pod koniec wakacji podjął kapłan ze szkoły św. Edwarda, Dan Reehil. Duchowny w mailu do pracowników placówki poinformował, że zdecydował się usunąć wszystkie książki o Harrym Potterze. Jaki był tego powód?
– Te książki przedstawiają magię zarówno jako dobro, jak i zło, co nie jest prawdą – pisał w swoim mailu ksiądz. – Klątwy i zaklęcia użyte w książkach są prawdziwymi czarami i zaklęciami, które czytane przez człowieka ryzykują przywołanie złych duchów w obecności osoby czytającej teksty – dodał także.
Oprócz tego duchowny uważał, że bohaterowie książek z cyklu o Harrym Potterze promują makiaweliczne podejście do osiągnięcia zamierzonych celów.
Ostatecznie, władze zwierzchnie potwierdziły, że książki usunięto ze szkolnej biblioteki, bo zbyt mocno zwracały uwagę młodych czytelników na magię. Jednocześnie zaprzeczono, by zabraniano uczniom czytać na terenie szkoły ich własne egzemplarze powieści autorstwa J.K. Rowling.
Czytaj także: Scrabble tylko dla fanów Harry’ego Pottera? Już w sklepach!
To jednak nie wszystko. Okazuje się, że pierwsze skargi na na wielebnego Reehila pojawiły się już w 2017 roku. Wówczas lokalny stanowy portal „The Tennessean" otrzymał petycję rodziców, która wzywała diecezję do podjęcia kroków wobec księdza i usunięcia go z placówki edukacyjnej.
Petycja zawierała 50 punktów, w których opisano niebezpieczny wpływ duchownego na uczniów szkoły św. Edwarda. Wówczas rodzice oprócz zaniepokojenia, skarżyli się na to, że kapłan wyrządził im dzieciom krzywdę duchową i psychiczną. Co więcej, w jednym z punktów opisano go jako toksycznego narcyza, który nienawidzi papieża, a sam uważa się za żołnierza Boga. Wówczas Rick Musacchio, rzecznik kościoła, powiedział, że w poglądach duchownego nie ma nic zdrożnego.
Czytaj także: Fan „Harry’ego Pottera” zmienił swoje imię i chciał adoptować Toma Feltona
W tym samym czasie w odpowiedzi na działania w Nashville, mieście oddalonym od szkoły o dwie godziny jazdy samochodem, grupa wolontariuszek Chattanooga Moms for Social Justice, które organizują akcje literackie w swojej okolicy, zapoczątkowała cykl zbierania książek o Harrym Potterze, które potem za darmo… rozdadzą zainteresowanym dzieciom!
Akcja organizowana jest w ramach projektu Classroom Library Project, którego celem jest utworzenie klasowych bibliotek w każdej ze szkół w hrabstwie. Wśród książek znaleźć się mają pozycje, które zachęcą młodzież do czytania.
- Pomysł zakazywania książek ogólnie jest niedopuszczalny, a tym bardziej zakazywanie książek, które zachęcają dzieci do czytania – powiedziała w rozmowie z timesfreepress.com Taylor Lyons, założycielka Moms for Social Justice.