W środę w Sejmie na temat informacji o stanie czytelnictwa dyskutowali członkowie Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Wiceminister kultury odpowiedzialnością za upadanie kolejnych księgarń obarczyła samorządy.
fot. Kancelaria Sejmu / Rafał Zambrzycki
Podczas środowego posiedzenia dwie Sejmowe Komisje omawiały stan rynku książki w 2018 roku. Wyniki badań Biblioteki Narodowej i stanie czytelnictwa w Polsce przytoczyła wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdalena Gawin, przypominając, że w ubiegłym roku przynajmniej jedną książkę przeczytać miało tylko 37% Polaków, jednak tendencja spadkowa została zatrzymana.
Czytaj także: W 2018 roku zamknięto kolejne biblioteki
Wiceminister Gawin wypowiedziała się równiez na temat samorządów i ich roli w… ochronie niezależnych księgarń. Według wiceminister, samorządy powinny wprowadzić własne regulacje prawne, które pozwoliłyby przetrwać księgarniom w trudnym okresie zakupów internetowych.
– Samorządy robią w rozwoju, propagowaniu czytelnictwa zdecydowanie za mało [...]. Nie powinniśmy kupować tylko książek w koszach w supermarketach, ale powinny się utrzymać księgarnie. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest w miastach małych, poniżej 50 tys. mieszkańców, gdzie księgarni już w ogóle nie ma. Książki kupuje się w supermarketach. I teraz, na poziomie prawa lokalnego samorządy mogłyby naprawdę zorganizować czy wprowadzić pewną formułę prawną, która pozwoliłaby utrzymać się księgarniom. Najzwyczajniej w świecie po prostu nie chcą. Jest za mało nacisku na samorządy, by zobaczyły w księgarniach pewną wartość. Już zobaczyły w bibliotekach, głównie dlatego, że właśnie MKiDN finansuje ogromną część bibliotek – mówiła w środę Magdalena Gawin, o czym czytamy w licznych doniesieniach prasowych.
Jak miałaby wyglądać wspomniana przez minister „formuła prawna”? Tego, niestety, nie wiemy. W środę wypowiadali się również wiceminister edukacji Maciej Kopeć oraz dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski. Dyrektor BN zwrócił uwagę, że coraz więcej kupuje się książek na prezent.
Co o tym sądzicie? Czy w Waszej okolicy znajdują się tradycyjne księgarnie? Kupujecie w nich książki? Co mogłoby Was zachęcić do korzystania z ich oferty?