Z oferty Legimi znikną książki najpopularniejszych wydawców. Podano konkretną datę

Data: 2024-10-11 21:42:11 | Ten artykuł przeczytasz w 9 min. Autor: Patryk Obarski, Sławomir Krempa
udostępnij Tweet

W piątkowe popołudnie Legimi przesłało do swoich klientów e-mail, w którym poinformowało o zmianach związanych z dostępnością e-booków dla czytelników korzystających z pakietów bibliotecznych. Jak wynika z przesłanej wiadomości, już od najbliższego poniedziałku w ramach usługi Legimi zabraknie książek części największych polskich oficyn. Pokazujemy, jak użytkownicy mogą się na to przygotować i zabezpieczyć dostęp do interesujących ich ebooków.

Logo firmy Legimikadr z prezentacji inwestorskiej Legimi / materiały prasowe

Legimi to jeden z pierwszych, a przy tym najpopularniejszych w Polsce serwisów oferujących „wirtualną bibliotekę” z ogromną liczbą e-booków dostępnych w ramach abonamentu. Teraz „książkowy Netflix” uszczuplony zostanie o tysiące książek. To efekt zmian licencyjnych i braku porozumienia odnośnie do tantiem, jakie autorzy powinni otrzymywać za książki wypożyczane na Legimi.

Aktualizacja: W poniedziałek, 14 października 2024 r., Wydawnictwo Nasza Księgarnia poinformowało, że wycofuje swoje tytuły zarówno z pakietów bibliotecznych, jak i pozostałych pakietów usługi Legimi. Więcej na ten temat piszemy w najnowszym artykule: Nasza Księgarnia wycofuje się z Legimi. Wydawcy uciekają z "książkowego Netflixa"

Z Legimi znikną książki

W piątek 11 października 2024 r. Legimi przesłało do części swoich klientów informację na temat zmian wprowadzanych już od nadchodzącego poniedziałku, 14 października. E-mail dotarł do tych czytelników, którzy swój pakiet abonamentowy posiadają w ramach pakietu bibliotecznego. Wiadomość przesłana przez firmę zaczyna się niewinnie. Legimi wspomina, że dokłada „wszelkich starań, aby […] doświadczenia [czytelników] z obcowania z e-książką były jak najlepsze, stale rozwijając swoją technologię oraz współpracę z wydawcami”. Dalej firma wyjaśnia jednak, że chodzi o… brak porozumienia między właścicielami platformy z e-bookami a wydawnictwami w kwestii rozliczeń tantiem dla pisarek i pisarzy.

Jak czytamy w nadesłanym mailu, jest to efekt nowych zapisów prawa autorskiego. Legimi tłumaczy, że w wyniku wypracowania nowych zasad współpracy z wydawcami i rozliczania tantiem dla pisarek i pisarzy, część książek z biblioteki Legimi może zwyczajnie zniknąć:

Z powodów licencyjnych, związanych z nowymi zasadami rozliczeń tantiem autorskich, nałożonych na wydawców i dystrybutorów przez zmienione w ostatnich dniach Prawo Autorskie, nasz katalog będzie podlegał okresowym zmianom w najbliższych miesiącach.

Przypomnijmy, że przed kilkoma tygodniami głośno było o zmianach w ustawie o prawach autorskich i prawach pokrewnych, nad którymi pracowała specjalna komisja sejmowa. W ramach niej przeprowadzane były rozmowy z przedstawicielami stowarzyszeń branżowych. Ogromną rolę dla środowiska literackiego odegrały Stowarzyszenie Tłumaczy Literatury oraz Unia Literacka. W ten sposób wywalczono korzystny dla pisarzy i pisarek zapis, że za dystrybucję i eksploatację treści w sieci także należy im się wynagrodzenie.

Art. 861. Artyści wykonawcy utworu literackiego, publicystycznego, naukowego, muzycznego lub słowno-muzycznego, w tym artyści wykonawcy opracowania takiego utworu, są uprawnieni do stosownego wynagrodzenia z tytułu publicznego udostępniania utrwalenia artystycznego wykonania w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i czasie przez siebie wybranym

– czytamy w ustawie.

Nowe przepisy o prawie autorskim obowiązują od 20 września br.

Legimi bez książek najpopularniejszych wydawnictw

Co ciekawe, okazuje się, że brak porozumienia Legimi w sprawie zasad rozliczeń tantiem autorskich dotyczy nie tylko niszowych, nietypowych wydawców, ale przede wszystkim największych domów wydawniczych w Polsce. Jak informuje Legimi, z ofert platformy mają zniknąć tytuły wydawane między innymi przez:

  • Wydawnictwo Czarna Owca
  • Wydawnictwo Literackie
  • Dom Wydawniczy Rebis
  • Wydawnictwo Nasza Księgarnia
  • Wydawnictwo Media Rodzina
  • Wydawnictwo Dolnośląskie
  • Wydawnictwo Czarne.

Jak zabezpieczyć się przed zniknięciem książek?

Legimi zachęca także, by przeczytać książki, nim znikną z biblioteczki. Wskazuje także na sposób, w jaki będzie można przeczytać książki tych wydawców nawet po 14 października, gdy oficjalnie znikną już z oferty w ramach pakietu bibliotecznego. Należy w ciągu tego weekendu dodać książki do swojej półki w aplikacji Legimi lub na stronie internetowej Legimi. Tylko w ten sposób będzie można dokończyć lekturę książek.

Warto dodać, że 24 września 2024 r. Zarząd Legimi S.A, podjął uchwałę o zawiązaniu spółki zależnej Legimi Content, której – jak czytamy w raporcie udostępnionym przez Legimi – celem jest „nawiązywanie relacji z wydawcami w celu pozyskiwania zasobów treści, dystrybucja publikacji elektronicznych i zarządzanie prawami własności intelektualnej do tychże publikacji”. Dalej wskazane zostaje, że „Legimi Content będzie odpowiadać za relacje i rozliczenia z dostawcami treści takimi jak dystrybutorzy, wydawcy czy autorzy. Z drugiej strony, celem Legimi Content będzie zintensyfikowanie sprzedaży i popularyzacja ww. publikacji elektronicznych w oparciu o nowe kanały dystrybucji, także na innych rynkach”.

Może zainteresować cię także: Czy działalność Legimi jest zagrożona? Czy użytkownicy muszą się martwić, że Legimi zniknie? Rozmawiamy z Mikołajem Małaczyńskim, CEO Legimi

Informacje na temat „okresowych zmian” w ofercie Legimi pojawiły się jedynie w przesłanym do czytelników e-mailu. Brak jest oficjalnego stanowiska spółki na swojej stronie internetowej czy w mediach społecznościowych. Od CEO Spółki, Mikołaja Małaszyńskiego nasza redakcja otrzymała oficjalną Adnotację Zarządu Legimi S.A. związaną z przyjętą w 2024 r. nowelizacją prawa autorskiego.

Dlaczego książki z Legimi znikną?

Jak czytamy, „z perspektywy Legimi szczególne znaczenie mają zapisy przewidujące godziwe wynagrodzenia twórców, a więc osób zaangażowanych w powstanie udostępnianych przez Legimi publikacji książkowych”. Jednocześnie w adnotacji Zarząd Legimi S.A. podkreśla, że godziwe wynagrodzenie oznacza wynagrodzenie osób zaangażowanych w stworzenie publikacji, więc nie jedynie autora, ale również np. tłumacza czy lektora audiobooka.

W adnotacji pojawia się też dodatkowa uwaga, zgodnie z którą spółka potrzebuje „przeprowadzenia wewnętrznej analizy, czy nowe postanowienia PrA nie wymagają konieczności modyfikacji tych umów [umów z wydawcami, dystrybutorami i self-publisherami – przypis redakcji] w taki sposób, by spółki z grupy Legimi mogły wykazać, że twórcy otrzymują godziwe wynagrodzenie”.

Z adnotacji dowiadujemy się także, że Legimi „promuje proporcjonalny model rozliczeniowy (a więc taki, w którym pula przychodów od użytkowników końcowych dzielone są między podmioty dostarczające przeczytane/przesłuchane publikacje, pozwalając twórcom partycypować w przychodach platformy Legimi w równomierny i sprawiedliwy sposób)”.

– Dla niewielkiego wydawcy współpraca z Legimi jest sprawą bardzo skomplikowaną – komentuje zaistniałą sytuację właściciel jednego z małych wydawnictw. – Wszystko dlatego, że regulaminy i dokumenty dotyczące relacji Legimi – wydawca zmieniają się bardzo często, zwykle na niekorzyść dla wydawnictwa. Upraszczając całą sprawę: umowy modyfikowane są w ten sposób, że użytkownik Legimi musi przeczytać coraz większy odsetek książki, by wynagrodzenie za udostępnienie utworu trafiło do wydawcy, a – co za tym idzie – również do autora. Bywa, że użytkownik Legimi przeczyta kilkadziesiąt stron, ale nie przekroczy określonego w umowach progu, a potem odłoży książkę na długo lub na zawsze. By przeczytać tak dużą część książki tradycyjnej, trzeba by było spędzić w księgarni kilka godzin lub po prostu dany tytuł kupić. Bywa też, że użytkownicy wracają do zaczętych książek po pewnym czasie, ale naprawdę nie wiem, jaki odsetek muszą wówczas przeczytać, byśmy otrzymali wynagrodzenie. Zapewne kancelarie prawne działające na rzecz największych graczy na rynku przeanalizowały już tę sprawę, ja nie mogę sobie na takie analizy pozwolić. Efekt jest taki, że w Legimi trudno mi doliczyć się, co tak naprawdę i ile osób przeczytało oraz za co wydawca ma już zapłacone, a za co jeszcze nie. Dlatego nam na udostępnieniu książki w Legimi jest bardzo trudno zarobić.

Z kolei Zarząd Legimi S.A. w przywoływanym dokumencie stwierdza, że w wyniku nowelizacji prawa autorskiego, dostawca treści – w tym przypadku Legimi – zobowiązany jest do godnego rozliczania się z twórcami, ale również musi „usunąć daną publikację z dotychczas istniejących rozwiązań dostępu do niej”. 

Czytelnicy będą mogli przeczytać książkę „za dodatkową odpłatnością”?

Co więcej, adnotacja zakłada, że poszczególni abonenci mogą… za dodatkową opłatą otrzymać dostęp do książek, które niedostępne są w ich pakiecie. Może to oznaczać, że tytuły, które od poniedziałkowego wieczoru przestaną być dostępne dla czytelników, będzie można kupić w postaci tradycyjnego e-booka.

W przypadku takich publikacji, które wyłączone zostaną z dotychczasowego modelu jej udostępnienia, rozważane jest umożliwienie dostępu do niej danej grupie użytkowników za dodatkową odpłatnością, co pozwoli wprost powiązać przychody z tej publikacji z wynagrodzeniem dostawcy treści, dzięki któremu publikacja dostępna jest dla użytkowników Legimi

- czytamy w oficjalnym dokumencie spółki.

Ale zmiany prawne związane z nowelizacją prawa autorskiego mogą negatywnie wpłynąć również na sytuację Legimi. Czytamy o tym w oficjalnym komunikacie Zarządu spółki, który wskazuje, że sytuacja może spowodować wzrost kosztów prowadzenia działalności przez Legimi. Przedstawiciele i prawnicy spółki obecnie analizują, czy nie będą musieli rozliczać się z niektórymi twórcami w pewnym zakresie bezpośrednio. 

Czy pozostali użytkownicy mogą czuć się bezpieczni?

Na ten moment użytkownicy Legimi korzystający z abonamentów udostępnianych przez biblioteki powinni więc uważnie przejrzeć swoje półki na Legimi i dodać na nie tytuły, do których będą chcieli mieć dostęp w najbliższych miesiącach. Mają na to czas do niedzieli 13 października. Jak wyglądać to będzie w przypadku tych czytelników, którzy sami opłacają swój abonament na Legimi? Wszystko wskazuje na to, że użytkownicy pozostałych pakietów nawet po 13 października będą mogli korzystać z pełnego katalogu Legimi – przynajmniej do czasu, gdy spółka przeanalizuje, jak nowela prawa autorskiego wpłynie na działalność firmy.  Więcej informacji na temat tego, czy i jak zmiany dotyczące nowelizacji prawa autorskiego wpłyną na wszystkie pakiety abonamentowe oferowane w Legimi, będziemy mogli zaprezentować na łamach naszego serwisu najwcześniej w poniedziałek, 14 października 2024. 

 
Źródło: Granice.pl
Tagi: literatura, aktualności literackie, rynek książki,

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
Recenzje miesiąca
Jak (nie) zostać królową
Katarzyna Redmerska ;
Jak (nie) zostać królową
Niewolnica elfów
Justyna Komuda
Niewolnica elfów
Lucek
Iwonna Buczkowska ;
Lucek
Mykoła
Michał Gołkowski ;
Mykoła
Jak ograłem PRL. Z gitarą
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Z gitarą
Faza kokonu
Joanna Gajewczyk ;
Faza kokonu
Bapu, opowieść o dobrym maharadży
Monika Kowaleczko-Szumowska
Bapu, opowieść o dobrym maharadży
Pokaż wszystkie recenzje