Pandemia zmieniła naszą rzeczywistość, wpłynęła także na język, którym na co dzień się posługujemy. Jak wskazuje Michał Rusinek, sekretarz Wisławy Szymborskiej, z powodu pandemii koronawirusa do naszych słowników trafiły całkiem nowe określenia.
- Do słowników trafił „koronawirus” oraz liczne „koronasłowa”.
- W odniesieniu do pandemii zastosowaliśmy metafory militarne.
- Od soboty zamknięte mają być kina, teatry i muzea.
Pandemia zmieniła naszą codzienność. Przestaliśmy chętnie spotykać się w kawiarniach, nie wzięliśmy udziału w ulubionych imprezach – w tym w targach książki, a kina nie wyświetlały nowych produkcji z Hollywood. To jednak nie wszystko. Jak wskazują badacze, pandemia zmieniła również i język, którym na co dzień się posługujemy. Mówi o tym Michał Rusinek, były sekretarz Wisławy Szymborskiej, a dziś prezes fundacji jej imienia.
Do naszego języka weszły różne określenia związane z koronawirusem, COVID-em, trochę określeń medycznych, np. tajemniczy szpital jednoimienny. Pojawiły się też kwarantanna i lockdown, z którym sobie nie poradziliśmy językowo, musieliśmy go zachować w wersji angielskiej.
– tłumaczy Michał Rusinek
Maseczka często używana
Jak wskazuje Michał Rusinek, do języka polskiego trafiły całkiem nowe słowa. Neologizm często związane były z przedrostkiem „korona”. Z tego też powodu oprócz „koronawirusa” powstały także „koronaferie” (zawieszenie zajęć na początku 2020 roku) czy „koronalia” (od słowa „juwenalia”). Pojawiło się również „koronaparty”, czyli impreza zorganizowana pomimo występującego zagrożenia epidemicznego.
Czytaj także: Mroczno, mroczniej, najmroczniej. Klangor.
Często posługiwaliśmy się również słowem „lockdown”. Określenie zapożyczone z języka angielskiego szczególnie chętnie wykorzystywane jest przez media oraz polityków.
Częściej niż kiedykolwiek mówiliśmy o „maseczce”, którą posługiwać musieli się nie tylk medycy czy specjaliści, ale każdy z nas.
Wirus a militaria
Zdaniem Michała Rusinka z powodu pandemii w języku pojawiło się wiele określeń związanych z walką zbrojną i militariami. Dlatego też rząd wprowadzał kolejne „tarcze antykryzysowe”, a medycy znaleźli się na „pierwszej linii frontu” walki z pandemią.
Czytaj także: Pandemia spowodowała wzrost czytelnictwa w Polsce?
Rusinek wskazał także na różnego rodzaju odmianę nazw programów internetowych, które pomagają nam w wykonywaniu obowiązków zawodowych i szkolnych. W swojej wypowiedzi dla serwisu Newseria przytoczył m.in. program Zoom.
Pandemia nie odpuszcza
Chociaż w 2021 rok wchodziliśmy z nadzieją na poprawę, dziś w Polsce stoimy u progu „trzeciego lockdownu”.
Wojewodowie zmuszeni zostali do przyjmowania pacjentów w szpitalach tymczasowych zorganizowanych w halach Expo – m.in. na terenie Expo Kraków. Od soboty nieczynne mają być również galerie handlowe i liczne ośrodki kulturalne.
Według informacji, do których nieoficjalnie dotarli dziennikarze RMF FM, możliwe są kolejne restrykcje, jeśli liczba zachorowań na koronawirusa przekroczy 30 tysięcy zakażeń dziennie.