Osoby osadzone w zakładach karnych wykluczeni przez społeczeństwo. Tymczasem więźniowie jednej z placówek postanowili pomóc niewidomej nastolatce, chodzącej do szkoły w okolicy. Stworzyli 100 książek napisanych alfabetem Braille’a.
Pewna ośmiolatka zachorowała na rzadką chorobę, przez którą całkowicie straciła wzrok. To mocno utrudniło jej funkcjonowanie, a pomocną dłoń w tej sytuacji niespodziewanie wyciągnęli do niej… osadzeni w zakładzie karnym.
Czytaj także: Harcerz zebrał ponad 1000 książek dla więźniów
Eryn Kirkpatrick ma osiem lat i cierpi na dysplazję septyczno-optyczną. To właśnie ta choroba sprawiła, że dziewczynka straciła możliwość widzenia. Kiedy o przypadłości ośmiolatki dowiedział się Darren Otley, kierownik jednostki więziennej zajmującej się pisaniem w alfabecie Braille'a, postanowił jej pomóc.
Otley zaangażował osadzonych z więzienia Maghaberry w okolicy Belfastu i utworzył dział zajmujący się językiem niewidomych. Więźniowie zaczęli tłumaczyć na Braille’a podręczniki potrzebne dziewczynce do nauki, m.in. książki do matematyki, nauki języka angielskiego czy zeszyty ćwiczeń. To, co do tej pory było dla dziewczynki niedostępne, mała uczennica otrzymała dzięki pracy więźniów.
Czytaj także: Graham Masterton w więzieniu! Organizuje tam konkurs literacki
Jak przyznała matka dziewczynki, dzięki otrzymanym książkom ośmiolatka lepiej zaczęła radzić sobie w szkole. Co więcej, przesłane publikacje okazały się świetnie wykonane, o wysokiej jakości przekładu. Dla osadzonych w więzieniu mężczyzn była to nie tylko szansa na pomoc młodej dziewczynie, ale także - jeden z procesów ich resocjalizacji.
Co sądzicie o tej akcji? Czy w Polsce także powinniśmy włączać więźniów w podobne prace?