To był dopiero początek. Fragment powieści „Księgi wojny i miłości. Wanda" Joanny Hempel

Data: 2022-07-06 09:39:56 | Ten artykuł przeczytasz w 6 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Wanda Dowoyna, młoda polska arystokratka, wkracza w dorosłość z momentem wybuchu pierwszej wojny światowej, która zmienia wszystko. W jednej chwili świat, który znała dziewczyna, przestaje istnieć. Dotychczasowe życie wypełnione wystawnymi przyjęciami, piękny dom w otoczeniu sielskich krajobrazów Wodżgir, szczęśliwa rodzina stają się już jedynie mglistym, ale wciąż bolesnym wspomnieniem.

Teraz, gdy majątek zajęła armia rosyjska, Wanda postanawia wyjechać na kursy do Petersburga, choć wydaje się, że nie są one jedynym powodem przeprowadzki... Jeszcze w domu rodzinnym dziewczyna śni o tajemniczym mężczyźnie. Od tej chwili w jej sercu zaczynają się kłębić nieznane uczucia, a postać ze snu spędza jej sen z powiek. Jest gorąco przekonana, że tam, dokąd się wybiera, może odnaleźć miłość swojego życia, a dotychczasowe marzenie może się spełnić.

Czy ogarnięty protestami, a następnie rewolucją Petersburg może być tłem dla rodzącej się namiętności? Czy Wanda odnajdzie tajemniczego mężczyznę? Czy rodzina, rozbita na długie lata przez wojenne zawirowania, w końcu ponownie się połączy?

Obrazek w treści To był dopiero początek. Fragment powieści „Księgi wojny i miłości. Wanda" Joanny Hempel [jpg]

Odważne kobiety, szlachetni mężczyźni, burzliwe historie miłosne. Uczucia ujęte w ramy konwenansów i obyczaju, rodzące się, dojrzewające i przemijające w dramatycznych okolicznościach początku XX wieku.

Księgi wojny i miłości to poruszająca serce historia rodziny Joanny Hempel, którą odkryła dzięki opowieściom swojej babci Wandy i zachowanym pamiętnikom przodków. Do lektury powieści Księgi wojny i miłości. Wanda zaprasza Wydawnictwo Znak. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach mogliście przeczytać premierowy fragment powieści Księgi wojny i miłości. Wanda. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii: 

Teraz, kiedy poznał Wandę, nic już nie wydawało mu się zbyt trudne. Ona, również odcięta od domu rodzinnego na Litwie, tak dobrze go rozumiała! Podziwiał jej spokojny charakter, ciepło i kipiącą energię. Jej ekscentryczna siostra Bronia pod koniec wiosny wyjechała ze swoim nowym mężem do Władywostoku. Ale Wanda, serio traktując obowiązki córki, pozostała w Piotrogrodzie, opiekując się słabowitym ojcem. Od czasu do czasu dotrzymywała Jerzemu towarzystwa w wielkiej bibliotece Wydziału Prawa, kiedy wkuwał do egzaminów. Sprawdzała jego znajomość faktów, dat, teorii i definicji prawniczych; a kiedy potrzebował czasu i spokoju, by napisać pracę o prawoznawstwie, pilnowała, by jadł i spał. Mówiła też, że sama się szykuje do studiów, miała je rozpocząć jesienią. Po koncercie charytatywnym wzięła na siebie rolę sekretarki komitetu walki z głodem, włączyła się też do pracy w Towarzystwie Pomocy Ofiarom Wojny, którego członkiem i on został przed egzaminami. Wybrała się wraz z nim na tajne zebranie Związku Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej. Dzieląc z nim pragnienie poprawy warunków społecznych, zachęcała go po koleżeńsku do czynu i utwierdzała w przekonaniu o właściwym wyborze studiów. Czuł, że mając ją u swego boku, zdoła pokonać wszelkie trudności.

Latem wybrali się razem do Rudki, wiejskiej posiadłości rodziców jego rosyjskiego kolegi, życzliwie nastawionych do Polski. Każdego lata w Rudce – Jerzy był tu już dwukrotnie – zbierało się grono studentów dyskutujących o tym, jaki obrać kierunek: rewolucji czy parlamentaryzmu? Wszyscy pragnęli zmian i zgadzali się co do tego, że Rosja musi przekształcić swój ustrój z monarchicznego w demokratyczny. Rosyjskie gazety pisały, że opinia publiczna w Anglii i Francji coraz bardziej przychyla się do idei utworzenia niepodległej Polski po zakończeniu wojny. To był dopiero początek.

Jerzy wstał. Dość już myślał o tych sprawach. Zbiegł po schodach na dół i wyszedł przed portyk.

Zobaczył Wandę ubraną w bluzkę w paski, ciemną spódnicę i kapelusz. Stała nad stawem i rozmawiała w cieniu drzew z Igą. Jej odbijająca się w wodzie sylwetka coś mu przypomniała. Ale ta myśl prędko uleciała mu z głowy i zniknęła. Zobaczywszy Jerzego, Wanda posłała mu promienny uśmiech. 

– Gdzie są wszyscy? – zapytał.

– Poszli się kąpać. – Wanda wskazała staw.

– Pani też chce popływać?

– Cóż, myślałam raczej o spacerze – odparła i spuściła skromnie oczy.

– Ja zostaję – oświadczyła Iga. – Dziś wieczorem Witold wraca do Moskwy.

– O, to może mógłby wysłać i moją kartkę pocztową – odezwał się Jerzy – będzie większa szansa, że dojdzie do Warszawy.

Ruszyli z Wandą ścieżką. Po drodze pomachali jeszcze kąpiącym się po przeciwnej stronie stawu i wspięli się na łagodne wzgórze, kierując się w stronę miasteczka. Kiedy już byli na szczycie, odwrócili się, by objąć wzrokiem widoczny w dole stary dwór z białymi kolumnami. A potem poszli dalej, tak daleko, że wkrótce zniknęły im z oczu wszelkie domostwa. Wokół jak okiem sięgnąć rozciągały się rozległe połacie pól i tylko gdzieniegdzie rosły kępki drzew przy miedzach.

Wreszcie Jerzy się zatrzymał, odwrócił twarzą do Wandy, po czym delikatnie odchylił jej głowę i pocałował ją w usta. Popatrzyła na niego z takim oddaniem i serdecznością, że ponownie ją pocałował, jeszcze czulej, delikatnie obejmując jej szyję jedną ręką, drugą zaś talię; gdy ją obejmował w pasie, czuł, jak jej ciało chyli się ku niemu radośnie. Po chwili Wanda się cofnęła, znów spojrzała mu w oczy i wzięła za rękę. Ruszyli dalej i póty wędrowali tak cisi, szczęśliwi, póki ich cienie nie zaczęły się wydłużać, a kiedy zaczęło zmierzchać i zrobiło się chłodno, wrócili do Rudki.

W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Księgi wojny i miłości. Wanda. Powieść Joanny Hempel kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Księgi wojny i miłości. Wanda
Joanna Hempel7
Okładka książki - Księgi wojny i miłości. Wanda

Gdy wojna i emigracja łamią ducha, miłość trzyma przy życiu. Wanda Dowoyna, młoda polska arystokratka, wkracza w dorosłość z momentem wybuchu pierwszej...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje