W poniedziałek 31 lipca 1944 roku niebo jest bezchmurne. Major Antoine Saint-Exupery wsiada o 8.00 rano do ciasnej kabiny lightninga P-38 F-5B nr 223 (te symbole i cyfry są ważne! Sześćdziesiąt lat później pozwolą dojść prawdy po nitce do kłębka), by przeprowadzić misję fotograficzną i kartograficzną w rejonie Grenoble. Mechanik, który tego dnia pomagał pisarzowi przed startem, zauważył, że ma on przymocowany do biodra notatnik i ołówek na sznurku. Jakże symboliczny to obraz! Po wykonaniu zwyczajowych czynności maszyna odrywa się od ziemi. Jest godzina 8.45. Powrotu majora spodziewano się na godzinę 12.35−13.00. O godzinie 14.00 Saint-Exupery’ego wciąż nie ma, a paliwo wkrótce się skończy. Pół godziny później uznaje się go za zaginionego w trakcie misji bojowej. Nikt nie wie jednak, że poszukiwania trwać będą kilkadziesiąt lat. Tajemnicę śmierci i "ostatnią prawdę autora Małego Księcia" wyjawia w swoim tekście Beata Bednarz. Zapraszamy do lektury całego eseju, który opublikowaliśmy w naszym dziale publicystycznym.
Tajemnica autora "Małego Księcia"
Data: 2012-09-28 15:45:04 | Ten artykuł przeczytasz w 2 min.
REKLAMA