Rozmowa z Teresą Anną Aleksandrowicz

Data: 2011-06-13 10:49:29 | Ten artykuł przeczytasz w 3 min. Autor: szczepanik
udostępnij Tweet
News - Rozmowa z Teresą Anną Aleksandrowicz

Wywiad z Teresą Anną Aleksandrowicz, autorką powieści „Cudowne życie Staśka” i innych aniołów”

 

Skąd pomysł na napisanie powieści, w której bohaterami są głównie starsi ludzie, „niewidzialni dla innych”, jak mówi o sobie główna bohaterka Natalia?

To miały być spóźnione – niestety – przeprosiny. Natalia to moja mama. Piękna, mądra, inteligentna kobieta, która w wieku osiemdziesięciu lat zaskakiwała mnie ciągłym głodem wiedzy, ciekawością świata, młodym sercem  i typową dla pięknych kobiet kokieterią. Mimo tego, wszystkie jej rady, sposób postępowania, myślenia, odbierania, przeżywania odbierałam z lekkim przymrużeniem oka. Taka stara... Co ona może na ten temat wiedzieć? A teraz ja jestem taka stara i moje dzieci bezwiednie traktują mnie z przymrużeniem oka. Ta książka to sposób na przeprosiny za moje „przymrużanie oka”.

 

W książce pojawia się dużo odwołań do muzyki poważnej:  główni bohaterowie – Natalia i Michał podczas pewnego wieczoru wymieniają  nazwiska  m.in. Schuberta, Rachmaninowa, Verdiego i Rossiniego? Sztuka często towarzyszy Pani w życiu codziennym?

Czy sztuka towarzyszy mi w życiu? Nie. To ja niezmordowanie włóczę się za nią bez przerwy. Z zachwytem, wdzięcznością i pokorą. Nie potrafię grać, ale potrafię rozkoszować się muzyką, nie potrafię malować (chociaż próbuję), ale potrafię dostrzegać piękno, nie potrafię... ale...  

 

Na kim wzorowała się Pani, budując postaci trzech energicznych bohaterek w sile wieku – Natalii, Wandy i Marysi oraz melancholijnego filozofa ulicy - Staśka?

To postaci autentyczne. Zmienione oczywiście na tyle, aby nikt – nie daj Boże – nie rozpoznał w nich pierwowzorów.

 

Czy wierzy Pani w anioły?

Chciałabym…

 

Jakie książki czyta Pani w wolnym czasie?

Dobre książki, mądre książki, dobrze napisane książki. Jestem smakoszem i koneserem. Kiedy przerzucam w księgarni kartki nieznanej książki, już po paru minutach wiem, co kupię, a czego nie. Literatura iberoamerykańska (Fuentes, Llosa, Carpentier, Onetti, Cortazar, Mendoza, Sabato, Saramago i mój idol, bóg literatury  – Javier Marias. Jorge Semprun (umarł 8 czerwca – niestety), Capote , Coetzee, Conrad, Graham Green, Tokarczuk, Pilch, Baricco, Huelle, Rylski, Bart, Dukaj, Schulz, Szymborska, Herbert (ale nie Miłosz), Konwicki, Stasiuk, Fernando Pessoa, Somerset Maughan, Boll, Grass, Handke, Ian McEwan, Ulicka, Leon de Winter, Lessing, Kertesz, Jerofiejew… Mogłabym tak całą noc albo i więcej. Książki to narkotyk. Jest się od nich uzależnionym, tak jak od papierosów. Czytam je między śniadaniem a kolacją, w oczekiwaniu na samolot, na przystanku autobusowym, w samochodzie, w trakcie oczekiwania na zwolnione miejsce na przepełnionym parkingu, w poczekalni do lekarza,  kiedy najdroższy zacznie wreszcie chrapać, kiedy... Wiem, wiem. Trochę tego za dużo.

 

Więcej o książce Teresy Anny Aleksandrowicz: KLIK!

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
Recenzje miesiąca
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Szczerbata śmierć
Arkady Saulski
Szczerbata śmierć
Bez litości
Michał Larek
Bez litości
Z okruchów nadziei
Anna Siedlecka
Z okruchów nadziei
Pokaż wszystkie recenzje