Dolegliwości rynku książki. Co ujawniła sprawa Krzysztofa Cieślika?

Data: 2022-04-15 12:16:30 | Ten artykuł przeczytasz w 8 min. Autor: Patryk Obarski, Sławomir Krempa
udostępnij Tweet

Sprawa wytoczona przeciwko tłumaczowi przez jedno z największych polskich wydawnictw wywołała ogromny sprzeciw środowiska literackiego, lecz przede wszystkim – czytelników. Konflikt pomiędzy Krzysztofem Cieślikiem a Wydawnictwem Sonia Draga ujawnił wiele bolączek polskiego rynku książki.

Obrazek w treści Dolegliwości rynku książki. Co ujawniła sprawa Krzysztofa Cieślika? [jpg]

Na początku kwietnia o sprawie, która założona została z powództwa katowickiego wydawnictwa Sonia Draga przeciwko tłumaczowi i krytykowi Krzysztofowi Cieślikowi, głośno zrobiło się nie tylko na Facebooku, ale także w ogólnokrajowych mediach. O sprawie rozpisywała się „Gazeta Wyborcza” i portal Gazeta.pl, ale też najpopularniejsze serwisy internetowe.

Krzysztofowi Cieślikowi zarzucano naruszenie dóbr osobistych spółki Sonia Draga poprzez umieszczanie w social mediach wpisów na temat publikacji, które ukazują się nakładem katowickiej oficyny. Cieślik nie szczędził krytyki dotyczącej jakości tłumaczeń, pisał także, że wydawnictwo oszczędza na redakcji i korekcie językowej swoich książek.

Mimo podjętych prób, nie udało się nam uzyskać oficjalnego stanowiska w tej sprawie ze strony Wydawnictwa Sonia Draga.

 – Pani Prezes do końca tygodnia będzie w Londynie (London Book Fair), w sprawie wypowie się w najbliższym możliwym terminie – to odpowiedź, jaką otrzymaliśmy.

Próżno szukać oświadczeń na stronie internetowej oficyny oraz w jej profilach w serwisach społecznościowych. Pod zamieszczonym na Facebooku wpisem z 4 kwietnia znalazło się wiele negatywnych komentarzy, czytelnicy zagrozili zbojkotowaniem książek, które ukazują się nakładem Wydawnictwa Sonia Draga. Również w profilach społecznościowych niektórych niezależnych księgarń znalazły się informacje o zaprzestaniu sprzedaży książek wydawnictwa i dokonaniu ich zwrotu do hurtowni. Po kilku dniach oficyna zdecydowała wycofać się z pozwu.

– Wydawnictwo wycofało się, ponieważ skala i niemal całkowita jednogłośność reakcji środowiska pokazały, że dalsza eskalacja zaszkodzi mu bardziej. Uważam, że to jedyny powód. Ale też uważam, że skoro wydawnictwo się wycofało, racja jest po mojej stronie – przyznaje w rozmowie z naszą redakcją Krzysztof Cieślik.

Problem przekładu na polskim rynku książki 

Sprawa Cieślika sprawiła, że bardzo wyraźny stał się palący problem, jakim na rynku książki stała się coraz niższa jakość przekładów wydawanych książek, a także brak równowagi w kontaktach pomiędzy tłumaczem a wydawnictwem.

 – Cieszę się z wycofania pozwu, to już chyba pewne, więc kamień z serca, bo jednak niekoniecznie chciałbym iść do sądu – mówi nam Krzysztof Cieślik. – W moim przekonaniu nie ma sensu wydawać książek, jeśli nie chce się robić tego najlepiej, jak to możliwe – dodaje tłumacz.

Jak wspomina w rozmowie z naszym serwisem Rafał Lisowski, prezes Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury, coraz częściej zauważyć można słabą jakość przekładów ukazujących się w Polsce książek. Zwłaszcza gdy mowa o wydawcach, których katalog zapełniony jest po brzegi.

– Jeden wydawca, świadom, że książka jest produktem wyjątkowym, będzie wolał zainwestować w mniej pozycji, ale wydać je starannie (a zatem również więcej zapłacić tłumaczom, redaktorom, korektorom i dłużej poczekać na efekt ich pracy), a następnie mądrze wypromować, natomiast inny nadal postawi na ilość: wyda dużo, szybko, tanio, wypełni rynek słabo przygotowanym i słabo wypromowanym produktem, licząc na to, że coś z tego potoku tytułów chwyci i da zysk – twierdzi Rafał Lisowski.

Sprawie pomiędzy tłumaczem a wydawnictwem przyglądali się nie tylko tłumacze literatury, ale prawdopodobnie większość polskiego rynku książki. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że obecną prezeską Polskiej Izby Książki, organizacji branżowej zrzeszającej wydawców, jest właśnie Sonia Draga.

Czytaj także: Stała cena książki 2021. Co dalej z projektem ustawy PIK?

Polska Izba Książki poinformowała nas, że nie zna szczegółów pozwu między Wydawnictwem Sonia Draga a Krzysztofem Cieślikiem, nie jest także upoważniona do komentowania go. Dyrektor generalna Grażyna Szarszewska odpowiedziała za to na pytania związane z jakością przekładów wydawanych w Polsce książek oraz relacjami pomiędzy tłumaczami a wydawcami. 

– Wydawcy wypracowali procedury dopuszczania tekstów do publikacji, w tym zlecania i weryfikacji tłumaczeń, jako podstawy prowadzenia biznesu i konkurowania na rynku. Ze strony stowarzyszeń twórców mieliśmy pojedyncze sygnały o problemach i chęci konstruktywnego uregulowania zasad współpracy. Dlatego też pani prezes Sonia Draga brała udział w październiku 2021 roku w „okrągłym stole” twórców i wydawców w Krakowie. Obrady miały zakończyć się uchwaleniem „dobrych praktyk wydawniczych”, co się jednak jeszcze nie stało. Rozmowy wciąż się toczą – mówi Grażyna Szarszewska z PIK. 

Czy zdaniem izby gospodarczej polskiego rynku wydawniczego w naszym kraju książki wydawane są coraz mniej starannie i z coraz mniejszą dbałością o jakość przekładu?

– Co roku ukazuje się w Polsce ponad 30 000 tytułów książek, w tym przekłady literatury naukowej, popularnej, beletrystycznej czy też pięknej. Przekłady z języków obcych to –  według Ruchu Wydawniczego 2021 Biblioteki Narodowej ,raportującego dane o produkcji książek w roku 2020 – 20 % wszystkich tytułów wydanych w  tym roku. Jakość przekładów książek w Polsce zawsze była wysoko oceniana i z tą opinią się zgadzamy. Nie potwierdzamy tezy zawartej w pytaniu, jakoby książki w Polsce były wydawane coraz mniej starannie także w zakresie dbałości o przekłady. Przeciwnie. W naszej opinii wraz z rozwojem internetu i szerokim dostępem do wiedzy i tekstów z całego świata oraz dostępem do narzędzi ułatwiających proces przekładu – tłumacze polscy podnieśli znacząco swoje kwalifikacje – twierdzi Grażyna Szarszewska.

Tłumacz a dysfunkcja rynku książki

Dyrektor Generalna Polskiej Izby Książki przyznaje, że czasem dochodzi do „zakłóceń” na etapie pracy nad książką. Zdaniem przedstawicielki organizacji, główną przyczyną jest presja czasu

– Zdarzają się oczywiście sytuacje, kiedy wydawca stoi pod dużą presją czasu – z różnych, często złożonych powodów – i zakłócony zostaje proces tworzenia przekładu, redakcji i korekty książki.  Ogromnie rosną koszty produkcyjne książki oraz koszty logistyki, promocji, marketingu. A pułap ceny detalicznej jest określony. To powoduje silne napięcia i problemy z utrzymaniem zyskowności – słyszymy. –  Ale przypadki słabej jakości edycji książek publikowanych w Polsce to wyjątki w masie ponad 6000 tytułów tłumaczonej literatury. Nie nam jednak to oceniać, w tym zakresie niech się wypowiadają eksperci – podkreśla Grażyna Szarszewska.

Krzysztof Cieślik zauważa jednak, jak istotny dla odbioru książki, a co za tym idzie – także jej sukcesu – jest jej dobry przekład. 

– Tłumacz jest współautorem dzieła. Pełni funkcję służebną, ale kluczową. Dobry przekład decyduje o tym, czy przykładowo dany pisarzy się w Polsce przyjmie, a gdy mowa o literaturze z najwyższej półki, dobry przekład jest wszystkim – mówi nam tłumacz.

Grażyna Szarszewska uważa z kolei, że największymi problemami rynku książki w Polsce są niski poziom czytelnictwa oraz „dysfunkcja organizacji” polskiego rynku wydawniczego. 

– W ostatnich latach Polska Izba Książki bardzo silnie koncentrowała swoje działania w obszarze legislacyjnym i szkoleniowym, staraliśmy się też działać w zakresie naprawy niewydolności, nieefektywności rynku książki i zagrożeń dla najsłabszych ogniw tego rynku. Rynek książki w Polsce jest słaby w wyniku niskiego poziomu czytelnictwa, jak i swojej dysfunkcyjnej organizacji, nie generuje wystarczająco potrzebnych zysków na inwestycje w debiuty, na modernizację i innowacyjność. 

Zarówno Krzysztof Cieślik, jak i Rafał Lisowski mają nadzieję, że podchwycona przez media sprawa, stanie się przyczynkiem do zmian w praktykach wydawców.

– Powiedziałbym, że rozumiem pośpiech wydawniczy i niedoróbki, gdy mowa o hitach kinowych czy bestsellerach, ale przecież takie stawianie sprawy jest głęboko nieuczciwe wobec czytelników i wobec ludzi pracujących nad książką. Czy naprawdę książka musi wyjść wtedy, gdy film wchodzi do kin? Czy przekład musi być gotowy na światową premierę? – pyta Krzysztof Cieślik. –  Uważam, że w tym wszystkim liczą się dwie rzeczy – literatura i czytelnik. I wydawca musi zrobić wszystko, by oddać sprawiedliwość literaturze, a także zachować uczciwość wobec czytelnika.

 

Więcej na ten temat sytuacji tłumaczy na polskim rynku książki przeczytać można w naszym nowym wywiadzie z prezesem Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury.

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.