Przyjdzie pogoda na miłość Wioletty Piaseckiej to pełna emocji historia trzech przyjaciółek, z których marzeń zadrwił los. Młode kobiety zderzają się z brutalnością dorosłego życia. Czy odnajdą w sobie siłę, by podnieść się po bolesnym upadku? Czy potrafią zaufać sobie i innym, kiedy przyjdzie pogoda na miłość?
Joannę opuszcza narzeczony i decyduje się na ślub z inną kobietą. U Magdy, która spodziewa się dziecka, lekarze diagnozują raka piersi. Zuzanna marząca o karierze w modelingu wikła się w seksaferę w kręgach władzy.
Wioletta Piasecka w powieści Przyjdzie pogoda na miłość zdaje się mówić, że wszystko ma swój czas. Po burzy wychodzi słońce, a więc mimo zawiedzionych nadziei, cierpienia i konsekwencji błędnych decyzji zawsze trzeba szukać nowych szans i walczyć o swoje szczęście.
„Przyjdzie pogoda na miłość” to pełna emocji historia, która spodoba się nie tylko miłośnikom powieści obyczajowych. To opowieść o kobietach, które poszukują prawdy i szczerości pośród wszechobecnego zakłamania.
- recenzja książki „Przyjdzie pogoda na miłość”.
Najnowsza książka Wioletty Piaseckiej ukazała się nakładem Wydawnictwo Szara Godzina. Koniecznie przeczytajcie nasz wywiad z Wiolettą Piasecką. W ubiegłym tygodniu na łamach naszego serwisu mogliście przeczytać premierowy fragment książki Przyjdzie pogoda na miłość. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
Krzysztof pierwszy raz usłyszał jej beztroski śmiech.
– Joasiu, jesteś dziś… Czy coś się wydarzyło? – Zachwyt w jego oczach nagle zgasł.
– Stał się cud. Prawdziwy cud. Moja przyjaciółka wybudziła się ze śpiączki.
Zauważyła, że odetchnął z ulgą. Teraz ona przyjrzała mu się uważniej i znów się uśmiechnęła.
Pewnie podejrzewał, że spotkałam się z Markiem – pomyślała.
– Urodziła już?
– Tak, urodziła śliczną córeczkę. W dodatku własnymi siłami. Wiesz, gdy Magda mnie zobaczyła, to myślała, że jestem jej córką. Nazwała mnie jej imieniem. Długo jej tłumaczyłam, że nie jestem Antosią. Dotknęła moich włosów i powiedziała, że Antosia też ma takie rude loki. Dziwne. Widziałam jej córeczkę. Ma tylko kilka jasnych, prawie białych kosmyków. Jest podobna do Magdy jak dwie krople wody. Ale potem cię rozpoznała?
– Tak. Chociaż lekarze twierdzą, że sporo czasu upłynie, zanim odzyska pełną świadomość. No i czeka ją walka z chorobą. Nie wiadomo, jakie spustoszenie w organizmie zrobił nowotwór. Na razie robią wyniki.
– Dzielna dziewczyna. Miejmy nadzieję, że od teraz będzie tylko lepiej. – Wyjął z wiszącej szafki dwa talerze i przełożył pierogi. – Proszę, częstuj się. Moja mama też bardzo dobrze gotuje, a przynajmniej nam smakuje. – Wyciągnął z szuflady sztućce.
– Przepyszne! – powiedziała z pełnymi ustami.
Krzysztof zaśmiał się głośno.
– Joasiu, jak myślisz, czy do pierogów pasuje czerwone wino?
– Pewnie że pasuje, ale skąd my teraz weźmiemy czerwone wino?
– Jestem przygotowany na takie sytuacje. Pozwól, że cię opuszczę. – Wytarł usta serwetką i poszedł do swojego pokoju.
Joanna zjadła jeszcze dwa pierogi i upiła łyk herbaty. Pierwszy raz od rozstania z Markiem poczuła lekkość. Myśli o nim bolały, ale nie zatruwały już umysłu w bezlitosny sposób tak jak zaraz po rozstaniu.
Krzysztof wrócił z winem. Otworzył szufladę, wyjął korkociąg i wprawnym ruchem otworzył butelkę. Przetarł kieliszki i napełnił do połowy.
– Joasiu, za nas! – Uśmiechnął się szelmowsko.
– Za nas? No dobrze, niech ci będzie, wspólniku. W końcu tworzymy razem niezły teatralny team.
Stuknęli się kieliszkami. Nagle, gdy uniosła lampkę, przypomniała jej się ostatnia kolacja z Markiem w greckiej restauracji
Santorini. Zawsze świętowali tam wszystkie rocznice. Kochała tę restaurację, ale Marek nawet to wspomnienie jej odebrał, wybierając ją jako miejsce rozstania. Na porzucenie mnie – pomyślała. Zakończenie studenckiego romansu. Odwróciła wzrok, by Krzysztof nie widział jej nagłego smutku.
Książkę Przyjdzie pogoda na miłość kupicie w popularnych księgarniach internetowych: