Prapremiera sztuki Marii Wojtyszko pt. "Macica" w reżyserii Piotra Szczerskiego odbędzie się w sobotę (24 marca) w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach.[END]
Szczerski, który jest dyrektorem kieleckiego teatru, powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że wciąż szuka dobrych, współczesnych, polskich tekstów, których jest "jak na lekarstwo". Sztukę Marii Wojtyszko przeczytał w "Dialogu" i nie mógł się od niej oderwać.
Jego zdaniem "Macica" jest tekstem wyjątkowym. Jest to "komedia egzystencjalna", spojrzenie na rzeczywistość okiem wrażliwej kobiety. Tekst ma też przesłanie humanistyczne. Dodał, że sztuka może obruszyć, oburzyć, zdenerwować, ale też uwieść i zachwycić.
- Gdyby to nie był dobrze napisany tekst artystyczny, dobrze napisana sztuka, to byłby manifest pewnej postawy wobec rzeczywistości młodej kobiety, jej sprzeciw wobec głupoty, wobec hipokryzji, wobec naszej wspólnej przeszłości komunistycznej, w którą zostaliśmy bez swojej woli unurzani - powiedział Szczerski.
Bohaterką sztuki jest Wiktoria - kobieta urodzona w staniem wojennym, która będąc w ciąży zastanawia się, co zrobić: czy dokonać aborcji czy urodzić dziecko? Nie wie, kto jest jego ojcem. Prowadzi dialog z nienarodzonym dzieckiem, nieżyjącym chłopakiem i... swoją macicą.
Wiktorię zagra Aneta Wirzinkiewicz, która - zdaniem Szczerskiego - jest do tej roli stworzona. W rolę matki bohaterki wcieli się Joanna Kasperek.
Spektakl jeszcze przed premierą wywołał kontrowersje - w lokalnych gazetach pojawiły się informacje, że władze Kielc nie dofinansują biletów dla młodzieży.
Odpowiedzialny za kulturę w Kielcach wiceprezydent Andrzej Sygut zaprzeczył, aby sztuka Wojtyszko miała związek z decyzją o niedofinansowaniu w tym roku przez miasto biletów do teatru, który jest placówką samorządu województwa. Podkreślił, że decyzję podjęto, zanim przeczytał "Macicę", a powodem braku dofinansowania był brak pieniędzy. Jego zdaniem autorka pisze świetne dialogi, ale nie uważa jej sztuki za "Wesele" Wyspiańskiego. Nie obawia się, aby spektakl miał kogoś zgorszyć. Sztukę uważa za wtórną w stosunku do tekstów, które powstały w latach sześćdziesiątych.
"Macica" jest debiutem dramaturgicznym 25-letniej scenarzystki Marii Wojtyszko. Sztuka otrzymała jedną z dwóch trzecich nagród (pierwszej i drugiej nie przyznano) w konkursie na polską sztukę współczesną, organizowanym przez Narodowy Teatr Stary, Intermedialne Forum Teatru baz@rt oraz redakcję miesięcznika "Dialog".
Szczerski, który jest dyrektorem kieleckiego teatru, powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że wciąż szuka dobrych, współczesnych, polskich tekstów, których jest "jak na lekarstwo". Sztukę Marii Wojtyszko przeczytał w "Dialogu" i nie mógł się od niej oderwać.
Jego zdaniem "Macica" jest tekstem wyjątkowym. Jest to "komedia egzystencjalna", spojrzenie na rzeczywistość okiem wrażliwej kobiety. Tekst ma też przesłanie humanistyczne. Dodał, że sztuka może obruszyć, oburzyć, zdenerwować, ale też uwieść i zachwycić.
- Gdyby to nie był dobrze napisany tekst artystyczny, dobrze napisana sztuka, to byłby manifest pewnej postawy wobec rzeczywistości młodej kobiety, jej sprzeciw wobec głupoty, wobec hipokryzji, wobec naszej wspólnej przeszłości komunistycznej, w którą zostaliśmy bez swojej woli unurzani - powiedział Szczerski.
Bohaterką sztuki jest Wiktoria - kobieta urodzona w staniem wojennym, która będąc w ciąży zastanawia się, co zrobić: czy dokonać aborcji czy urodzić dziecko? Nie wie, kto jest jego ojcem. Prowadzi dialog z nienarodzonym dzieckiem, nieżyjącym chłopakiem i... swoją macicą.
Wiktorię zagra Aneta Wirzinkiewicz, która - zdaniem Szczerskiego - jest do tej roli stworzona. W rolę matki bohaterki wcieli się Joanna Kasperek.
Spektakl jeszcze przed premierą wywołał kontrowersje - w lokalnych gazetach pojawiły się informacje, że władze Kielc nie dofinansują biletów dla młodzieży.
Odpowiedzialny za kulturę w Kielcach wiceprezydent Andrzej Sygut zaprzeczył, aby sztuka Wojtyszko miała związek z decyzją o niedofinansowaniu w tym roku przez miasto biletów do teatru, który jest placówką samorządu województwa. Podkreślił, że decyzję podjęto, zanim przeczytał "Macicę", a powodem braku dofinansowania był brak pieniędzy. Jego zdaniem autorka pisze świetne dialogi, ale nie uważa jej sztuki za "Wesele" Wyspiańskiego. Nie obawia się, aby spektakl miał kogoś zgorszyć. Sztukę uważa za wtórną w stosunku do tekstów, które powstały w latach sześćdziesiątych.
"Macica" jest debiutem dramaturgicznym 25-letniej scenarzystki Marii Wojtyszko. Sztuka otrzymała jedną z dwóch trzecich nagród (pierwszej i drugiej nie przyznano) w konkursie na polską sztukę współczesną, organizowanym przez Narodowy Teatr Stary, Intermedialne Forum Teatru baz@rt oraz redakcję miesięcznika "Dialog".
REKLAMA