Pewnego razu, w pewnym niedużym mieście, mieszkał pies, który szukał. Kiedy się na niego spojrzało, od razu było wiadomo, że czegoś szuka, choć trudno było zgadnąć, czego. Każdy z nas ma nieraz do załatwienia jakąś ważną sprawę i ten pies właśnie jedną z takich spraw załatwiał, to było po nim widać. Uszy miał postawione na baczność, oczy skupione, poważne, a nos ciągle pracowicie mu się poruszał.
Tak rozpoczyna się książka Joanny Guszty O psie, który szukał. To typowa historia drogi – opowieść o trójnogim kundelku z małego miasta, który pewnego jesiennego dnia wyrusza na poszukiwania czegoś, co do ostatniej strony pozostaje tajemnicą. Po drodze odwiedza szereg miejsc i spotyka różne osoby, aż w końcu trafia na trop i pędzi za nim ile sił w łapkach.
Książkę zilustrowała Marta Szudyga, absolwentka Instytutu Sztuki w Cieszynie, specjalistka w łączeniu mediów tradycyjnych i komputerowych. Jej ciepłe, barwne ilustracje wprowadzają czytelnika w świat widziany oczami psa. Czego właściwie szukał bohater, i czy udało mu się to w końcu znaleźć? Tego dowiedzieć się można dopiero z ostatnich stron książki. Nie wiadomo jednak, co jest przyjemniejsze – wspólne z pieskiem poszukiwania, czy odkrycie odpowiedzi.
Honorowego patronatu książce udzieliła Fundacja Naturalnej Przyjaźni „Psie Serce”, która w swojej codziennej pracy dowodzi, że odpowiednio animowany kontakt dzieci z psami, może być dla nich najlepszą terapią, a książka okazuje się w tym być świetnym dodatkiem. Zapraszamy więc na wspólną wyprawę wraz z psem, który... szukał!