Oto najlepsze książki na jesień 2019!

Data: 2019-10-23 21:02:25 | Ten artykuł przeczytasz w 29 min. Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet

Kilkadziesiąt nowości wydawniczych rywalizowało w 12 kategoriach o uznanie jurorów i internautów w konkursie i plebiscycie „Najlepsza książka na jesień 2019". W głosowaniu oddano ponad 50 tysięcy głosów. Po które książki wydane w ostatnich miesiącach warto więc sięgnąć?

-> Przeczytaj także: Najlepsze książki na zimę 2019

– Już po raz jedenasty w plebiscycie organizowanym przez redakcję serwisu Granice.pl wybieramy „Najlepsze książki na jesień” – mówi Sławomir Krempa, redaktor naczelny portalu. – Dwanaście konkursowych kategorii pozwala na wskazanie najbardziej interesujących premier wydawniczych minionych miesięcy. Wyboru dokonuje grono profesjonalistów zajmujących się rynkiem książki oraz – równolegle – czytelnicy, głosując za pośrednictwem strony internetowej www.ksiazkanajesien.pl W ten sposób w naszym plebiscycie odbija się jak w zwierciadle polski rynek książki, panujące na nim mody i trendy.

Tegoroczni zwycięzcy

Najważniejszą pośród nagród – nagrodą główną jury – otrzymał zbiór opowiadań Ludzie potrafią latać (Novae Res). 

 Opowiadania ze zbioru Ludzie potrafią latać różni miejsce akcji, osoby, wokół których rozwija się fabuła, a nawet czasy, w których opisane zostały poszczególne wydarzenia. Łączy je pozytywne przesłanie – w końcu mamy do czynienia z antologią radosnych opowiadań. Przyznać należy, że każde z nich napisane jest ciekawie, spójnie i z pomysłem, a ograniczona objętość – około trzydziestu stron na historię – sprawia, że opowieści te po brzegi wypełnione są treścią. Nie ma miejsca na przydługie wstępy, na obszerne i wlekące się opisy, które niewiele wnoszą do fabuły. Otrzymujemy żywe i wiarygodne portrety bohaterów, sam konkret, a mimo to odnosimy wrażenie, jakbyśmy płynęli przez solidną powieść obyczajową.

Najwięcej głosów czytelników w obu etapach łącznie zebrała powieść Anny Sokalskiej Kuglarz – trzeci tom cyklu Opowieści z Wieloświata (Wydawnictwo Lira). Nie jest to, wbrew pozorom, jedynie opowieść o mierzeniu się nadprzygoddzonych potęg, to nie tylko gratka dla fanów powieści fantasy. Pod fantastycznymi dekoracjami kryją się jak najbardziej realne prawdy. Autorka, posiłkując się dawnymi wierzeniami i pochodzącymi z nich postaciami, opisuje rzeczywistość, która jest czytelnikom bardzo bliska. Obdarzeni ludzkimi wadami i zaletami bohaterowie stają przed fundamentalnymi pytaniami i to od nich – podobnie jak od ludzi żyjących współcześnie – zależą losy świata. Pozostaje pytanie: czy uda się go uratować, czy też własną ignorancją, głupotą, zaniedbaniami i egoizmem doprowadzimy do zagłady?

Najlepsza fantastyka

W kategorii „fantasy, science fiction" nagrodę internautów również otrzymał Kuglarz Anny Sokalskiej. Jurorzy nagrodzili w niej powieść Grzegorza Gajka Strażnicy Starego Lasu. Biała Wieża (Wydawnictwo Jaguar) – klasyczną high fantasy w nowoczesnym wydaniu.

Lekcje języka polskiego poświęcone klasycznym eposom czy późniejszym epopejom uchodzą za jedne z najnudniejszych w procesie nauczania języka polskiego. A tak niewiele trzeba, by to zmienić. Wystarczyłoby pokazać, że z nich właśnie wyrosła współczesna fantastyka, zderzyć Odyseję czy Iliadę chociażby z powieścią Grzegorza Gajka Strażnicy Starego Lasu. Biała Wieża. To mądra, sprawnie napisana książka, która wykorzystując konwencję high fantasy opowiada o problemach, z którymi mierzyć się musi współczesny świat. Autor z dużym wyczuciem balansuje pomiędzy wprowadzeniem czytelnika w powieściowe realia i opisywaniem przygód swoich bohaterów.

Najlepsza proza

Najlepsza proza na jesień? Na to miano – zdaniem jurorów – najbardziej zasługuje powieść Chłopiec jeden na milion (Papierowy Księżyc) – opowieść o ludziach, których połączyła przedwczesna śmierć pewnego chłopca.

Chłopiec jeden na milion to opowieść, która przede wszystkim zmusza do refleksji nad kruchością i nieprzewidywalnością ludzkiego życia. Nad tym, jaki mamy wpływ na bieg wydarzeń oraz na to, czego zmienić nie możemy. To także historia o bezinteresowności i szczerości, ale również o rozczarowaniach i gonieniu za upragnionym celem i marzeniami. To – wreszcie – opowieść o samotności i przeciwstawionej jej sile przyjaźni, która pojawia się zupełnie przypadkiem i łączy ludzi, których dzieli niemal wszystko.

Internauci najchętniej sięgnąć po nową powieść Anny M. Brengos Nigdy nie będziesz mną (Wydawnictwo Lucky). To historia kobiety, która własne niespełnione ambicje i marzenia stara się przerzucić na córkę. 

Książka wciąga, przez opowieść przebiega się w błyskawicznym tempie, z niecierpliwością oczekując finału historii, który dla wielu czytelników będzie zaskakujący. Powieść napisana jest bardzo przystępnie, autorka nie koncentruje się na detalach, raczej ukazuje ogólny zarys miejsc, w których rozgrywa się akcja i wydarzeń, w których uczestniczą bohaterowie. Tutaj najważniejsze jest studium głównej bohaterki, Julii, opis budowania jej własnej kariery i formowania córki, jakby ta była garstką gliny, z której można stworzyć idealny, satysfakcjonujący odlew człowieka. Nigdy nie będziesz mną to przestroga dla wszystkich rodziców. To opowieść o tym, jakimi matkami, ani jakimi ojcami nigdy nie powinniśmy się stać.

Literatura faktu, reportaże

Wśród literatury faktu i reportaży jurorzy zwrócili uwagę na książkę Nikki Meredith Ludzkie potwory. Kobiety Mansona i banalność zła (Wydawnictwo Czarne). Próżno szukać tu taniej sensacji, autorka skupia się na psychologicznych aspektach wydarzeń z 1969 roku, próbując zrozumieć, jak to się stało, że wrażliwe, inteligentne dziewczyny potrafiły odciąć się od swojego człowieczeństwa, posuwając się do skrajnego okrucieństwa.

W swej istocie książka Meredith to opowieść o tym, że „ludzkie potwory” po prostu nie istnieją. Istnieją ludzie, którzy za sprawą uwarunkowań, okoliczności, motywacji i przeżyć, czasem – manipulacji ze strony innych – stają się zdolni do popełnienia najbardziej potwornych zbrodni. Zbrodni, które wpływają na ich życie, czasem doszczętnie je niszcząc, ale przecież nie sprawiając, że ludzie ci stają się źli do szpiku kości. Warto sięgnąć po tę książkę, bo bardzo wiele mówi o nas samych. Chyba nawet więcej, niż byśmy chcieli.

Czytelnicy w tej kategorii najczęściej głosowali na książkę Grypa. Sto lat walki Jeremy'ego Browna (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego). 

Pierwsze wzmianki o grypie pojawiają się już u Hipokratesa. Ludzkość miała setki lat na poradzenie sobie z tą chorobą. A jednak mimo coraz bardziej zaawansowanych badań, grypa wciąż występuje, jest chorobą, z którą zmagamy się co roku, a nawet – kilka razy w ciągu jednego sezonu, tak bardzo mutagenny wirus odpowiada za jej występowanie. Co kilkanaście lat występuje pandemia – grypa pojawia się wówczas na całym świecie, w niektórych przypadkach prowadząc nawet do śmierci.

Książka Jeremy’ego Browna oparta jest na licznych źródłach: artykułach, publikacjach naukowych, szczególnie dotyczących przypadków pandemii z 1918 roku, w wyniku której – jak się szacuje – zmarło 50-100 milionów osób. To wielokrotnie więcej ofiar niż ludzi, którzy zginęli w I wojnie światowej! Mimo dokumentacji, na której opiera się Brown, jego książka to publikacja bardzo rzeczowa, napisana w niezwykle przystępny sposób. Wszystkie trudniejsze pojęcia zostają wytłumaczone, nie ma w niej miejsca na niedopowiedzenia. Fakty są usystematyzowane, narracja jest logiczna, spójna, nie ma tu miejsca na dygresje. Jest za to sporo ciekawostek, które czynią lekturę Grypy naprawdę fascynującą. 

Z historią w tle

W przypadku kategorii powieści z historią w tle jurorzy i czytelnicy byli wyjątkowo zgodni, uznając, że na wyróżnienie zasługuje książka Macieja Liziniewicza Czas pomsty (Wydawnictwo Dolnośląskie), opisująca perypetie szlachcica, który po latach spędzonych na wojnie powraca w rodzinne strony. 

Czas pomsty to przede wszystkim świetna rozrywka, ale i jeszcze lepsza lekcja historii. Historii, która pod piórem Liziniewicza ożywa i staje się czytelnikom naprawdę bliska. Autor dba o bardzo staranne nakreślenie tła historycznego i socjologicznego. W tle obserwujemy wojny i konflikty, jakimi nękana była Rzeczpospolita w XVII wieku. Widzimy relacje społeczne, wpływ polityki – tej wielkiej i tej całkiem małej – na życie mieszkańców. Liziniewicz stara się również odtworzyć sposób myślenia ówczesnych ludzi. Widać to na przykład w umiejętnym wykorzystaniu elementów fantastycznych. Ludzie żyjący w XVII wieku głęboko wierzyli w istnienie wiedźm, demonów, istot z piekła rodem. Dla nich obcowanie z rozmaitymi potworami było codziennością. Współczesny czytelnik może odczytywać te opowieści dosłownie, ale ma też możliwość racjonalnego spojrzenia na nie – tym bardziej, że autor podpowiada pewne, dość wiarygodne, zwyczajne wyjaśnienia istnienia zjawisk nadprzyrodzonych. Miłośnikom powieści Jacka Piekary czy Mariusza Wollnego, ale też wszystkim, którzy zaczytywali się w Trylogii, mocno polecam. Tak pewnie pisałby Sienkiewicz, gdyby żył współcześnie. Czy trzeba lepszej rekomendacji?

Najlepsze książki na jesieńWydawcy i autorzy podczas ogłoszenia wyników plebiscytu

Najlepsze kryminały i thrillery

Wśród powieści kryminalnych i sensacyjnych jurorzy najwyżej ocenili przezabawną książkę Karoliny Morawieckiej Zabójstwo na cztery ręce, czyli klasyczna powieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie (z kulinarnym podtekstem) (Wydawnictwo Lira). To pyszna komedia kryminalna, polana sosem z polskich przywar, wad i przaśnych obyczajów.

Intryga jest przemyślana, parę zwrotów akcji może czytelników zaskoczyć, autorka podsuwa zresztą kilka tropów, zachęcając do samodzielnego poprowadzenia śledztwa. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli mówimy o Zabójstwie na cztery ręce jako o cozy crime, to nacisk postawić należy raczej na słowo cozy niż na crime. Raczej nie ma tu mowy o poczuciu prawdziwego zagrożenia, a napięcie wynika raczej z zaciekawienia rozwiązaniem zagadki niż z zatroskania o losy bohaterów. Choć paroma zręcznymi cliffhangerami Karolina Morawiecka i o to potrafi zadbać. Urocza, zabawna, lekka, zręcznie napisana – wszystkie te określenia doskonale pasują do nowej powieści Karoliny Morawieckiej. Jeśli szukaliście następczyni Joanny Chmielewskiej, proszę bardzo – oto jest. I pisze książki na poziomie najlepszych powieści nieodżałowanej królowej polskiego kryminału.

Internauci wybrali kryminał Sekret antykwariusza Pawła Jaszczuka (Wydawnictwo Szara Godzina).  

Dramatyczna, wciągająca akcja z kilkoma zwrotami biegu zdarzeń i sporą dozą ciekawych scen o znaczeniu symbolicznym (analizowanie ich w recenzji mogłoby odebrać czytelnikom przyjemność z lektury, ujawniają bowiem zdecydowanie zbyt wiele z fabuły) szybko schodzi w przypadku tej książki na dalszy plan, gdy zaczynamy obserwować ewolucję postaci. Czy zło może „dotyknąć" człowieka, naznaczyć go na zawsze, zmienić go? Czy przypadek może stać się przyczyną odkrycia w sobie mroku? Jak wpływa na nas zetknięcie ze śmiercią? Czy to, że postępujemy źle, zawsze jest wyłącznie naszą winą? Jaszczuk udziela na te pytania własnych odpowiedzi, ale skłania też czytelnika, by zastanowił się nad nimi. Sekret antykwariusza to także opowieść o tym, jak zło potrafi się kamuflować, dostosowywać do sytuacji, wykorzystywać najdrobniejsze okazje. Powieść Pawła Jaszczuka niepokoi – podobnie jak niepokoi już samo zamieszczone na okładce hasło. Ofiarą bowiem stać się można w sposób bardzo różny. Można celowo sprowokować szaleńca, można też po prostu znaleźć się w niewłaściwym czasie w nieodpowiednim miejscu. Można też stać się ofiarą, samemu będąc oprawcą. I to w tej książce niepokoi najbardziej.

Pośród thrillerów jurorzy wyróżnili Noc, kiedy umarła Jenny Blackhurst (Wydawnictwo Albatros). To oparta na naprawdę niezłym pomyśle wciągająca książka, której autorka stopniowo odsłania przed czytelnikami kolejne rodzinne tajemnice bohaterów.

Akcja powieści toczy się wartko, całość czyta się szybko, w kolejnych rozdziałach nie brak cliffhangerów, mających budować napięcie enigmatycznych zapowiedzi wydarzeń, które dopiero nastąpią. Autorka koncentruje się na zaskakiwaniu czytelników. Atutem powieści może być jej kameralność, osadzenie w gronie rodziny (kilku rodzin), w konkretnym miejscu i czasie. Dzięki temu można w tę historię uwierzyć, wnikliwy czytelnik znajdzie też wskazówki, prowadzące go do finału i ostatecznego rozwiązania intrygi.

Internauci najczęściej głosowali na młodzieżowy thriller Sue Wallman Dzisiaj umrzesz Ty (Wydawnictwo Zielona Sowa). 

Powieść Wallman to zaskakująca i pełna zwrotów akcji historia, która budzi niepokój i lepiej nie czytać jej podczas długich, samotnych wieczorów. Historia nie jest ani bardzo krwista, ani przesadnie brutalna, jednak nastrój grozy potęguje dobrze budowane napięcie i gęstniejąca atmosfera. Zakończenie będzie zaskakujące, choć pewnych faktów i wyjaśnień można zacząć domyślać się nieco wcześniej. Nie zmniejsza to jednak przyjemności płynącej z lektury, bowiem dopiero w finale autorka ujawnia główną intrygę i pokazuje, jak poszczególne elementy tej układanki złożyć w spójną, logiczną całość.

Powieści obyczajowe i romanse

W kategorii powieści obyczajowych jurorzy szczególną uwagę zwrócili na powieść Katarzyny Kostołowskiej Czterdzieści plus (Wydawnictwo Książnica), w której obserwujemy codzienność czterech przyjaciółek, które nie tak dawno przekroczyły magiczną „czterdziestkę". 

Pisząc o sprawach zwyczajnych, Kostołowska dba o wiarygodność tej historii. Nie serwuje czytelniczkom nieprawdopodobnych zwrotów akcji, choć potrafi zaskoczyć. Skupia się na swoich postaciach i udaje się jej to znakomicie – to właśnie główne bohaterki są największą siłą powieści. Wiarygodne, barwne, ciekawe, nadają życia całej historii. Z pewnością niejedna czytelniczka – nie tylko czterdziestoletnia – będzie się z nimi identyfikować. Żywy, normalny, potoczny język, jakim się posługują i dowcipne dialogi dopełniają obrazu poszczególnych postaci. Jeśli mieliście wątpliwości co do tego, czy czy może istnieć prawdziwa przyjaźń pomiędzy kobietami, sięgnijcie po Czterdzieści plus – książkę, która niesie mnóstwo ciepła, optymizmu i wiary w drugiego człowieka. A także uśmiechu, choć autorka nie obawia się poruszać tematów niełatwych. 

Identyczna liczba głosów internautów przypadła w tej kategorii aż dwóm książkom. Pierwsza z nich to Wisznia ze słowiańskiej głuszy Aleksandry Katarzyny Maludy (Wydawnictwo Szara Godzina). 

Na poziomie fabularnym to na poły przygodowa, na poły zaś obyczajowa historia członków jednego ze słowiańskich plemion. Opowieść interesująca, ale to, co szczególnie udało się Aleksandrze Katarzynie Maludy, to zgłębienie znanych słowiańskich legend, jak ta o królu Kraku, Lechu, Czechu i Rusie, a nawet o... smoku wawelskim i stworzenie ich alternatywnych wersji. Czy raczej – wersji dużo bardziej prawdopodobnych, osadzonych w historycznych realiach. Smok wawelski nie jest tu dinozaurem, który jakimś cudem przetrwał do czasów Słowian. Nie ma tu magii ani czarów – są dość ciekawe objaśnienia znanych legend. Tropy te w Wiszni ze słowiańskiej głuszy śledzi się z dużą przyjemnością. Tym bardziej, że autorka jest raczej świadoma historycznych realiów, nie ma w jej książce „turbosłowian”, którzy władali niemal całym światem na długo przed Mieszkiem I, choć podczas jednej z wypraw wojennych pobratymcy głównej bohaterki docierają bardzo daleko, bo pod mury Bizancjum.

Wśród powieści obyczajowych internauci wyróżnili również Dom na Sosnowym Wzgórzu Haliny Kowalczuk (Wydawnictwo Lucky). 

„Autorka w swojej najnowszej powieści porusza szereg istotnych tematów i problemów, z którymi również i my na co dzień się stykamy i mierzymy. Przeczytamy o pielęgnacji korzeni, dbaniu o dziedzictwo i rodzinę czy szacunku do Matki Natury. Pojawi się także pewna tajemnica rodzinna, ale nie mogę zbyt wiele zdradzić, by nie psuć przyjemności z czytania.

Halina Kowalczuk niewątpliwie posiada dar kreacji autentycznych bohaterów z interesującymi charakterami, mającymi wady i zalety, popełniającymi błędy. Każdego z nich z łatwością możemy sobie wyobrazić i wczuć się w ich położenie. Głównej bohaterki, Eli po prostu nie sposób nie polubić. Jej prostolinijność, empatia i hart ducha budzą podziw. Ilu jest wśród nas takich ludzi? Czy ważna jest dla nas spuścizna rodzinna, pamiątki, wspomnienia zamknięte w czterech ścianach? Wydaje się, że tak łatwo przychodzi mam rezygnowanie z tego wszystkiego. Inaczej jest w przypadku Eli. Czy kobieta ocali swój ukochany dom i sosnowe wzgórze?" – pisze o tej książce czytelniczka, izabela81

Za najlepszy romans jurorzy uznali powieść Alicji Sinickiej W jego oczach (Wydawnictwo Kobiece). 

Czytelnicy, którzy poznali losy Leny i Artura za sprawą powieści Oczy wilka, z zadowoleniem mogą zacierać ręce, bowiem autorka przygotowała kontynuację historii burzliwego romansu tej dwójki młodych ludzi. W jego oczach zaczyna się niezwykle romantycznie, początek książki zwiastuje sielską opowieść o wielkiej miłości, jednak to tylko pozory, Alicja Sinicka serwuje bowiem czytelnikom niemałą niespodziankę. Po raz kolejny przyjdzie się nam bowiem zmierzyć z tajemnicą, intrygami, a następnie z otwartym zakończeniem, które tylko podsyca ciekawość i oczekiwanie na tom trzeci.

Internauci wśród romansów nagrodzili powieść Tylko dla dorosłych Niny Majewskiej-Brown (Burda Książki). 

Wypada napisać to wprost: Tylko dla dorosłych jest romansem, ale nade wszystko powieścią erotyczną. Nina Majewska-Brown oszczędza jednak czytelnikom „szczegółów technicznych” – jest namiętnie, ale nie ordynarnie czy wulgarnie. Tylko dla dorosłych to – na szczęście – raczej subtelna erotyka niż dosłowna i pozbawiona subtelności pornografia. Ważne jest też to, że choć fabuła jest tu raczej pretekstowa, nie służy wyłącznie połączeniu kolejnych scen seksu w mniej lub bardziej spójną całość. Nina Majewska-Brown – jako pisarka nie po raz pierwszy, ale pierwszy raz w takiej formie – przypomina swoim czytelniczkom o tym, że nigdy nie jest za późno. Nie jest za późno na miłość, na zmianę, na nowy związek, na poszukiwanie szczęścia. W czasach, kiedy króluje tania pornografia albo sielskie-anielskie opowieści o niczym, przesłanie to okazuje się ważne i bardzo potrzebne.

Popularyzacja wiedzy

Jeśli chodzi o popularyzację wiedzy, nikt nie dorówna Mai Thi Nguyen Kim i publikacji Śmierć przy myciu zębów. Chemia dla zabieganych (Prószyński i S-ka). 

Kiedy usłyszy się słowo „chemia", większości ludzi kojarzyć się ono będzie albo z koszmarnymi, nużącymi lekcjami w szkole, albo też ze wszystkim co nas otacza, a co jest nieprawdopodobnie „sztuczne" i szkodliwe. Wciąż niewielka jest w społeczeństwie świadomość tego, że słowo „chemia" nie jest tylko i wyłącznie synonimem substancji, które działają zabójczo. Chemia to wszystko, co nas otacza. Każdy przedmiot złożony jest bowiem z cząsteczek, które na poziomie molekularnym, atomowym rozpatrywane są i analizowane przez chemików. I właśnie o tym oraz o zjawiskach, które sprawiają, że chemia i fizyka są nieodłącznymi elementami naszego życia, opowiada Mai Thi Nguyen-Kim w swojej fascynującej książce.

Dla dzieci...

...przeznaczona jest nagrodzona przez jurorów książka Bartosza Sztybora Mały manipulator (Wydawnictwo Tadam). 

Chociaż wspólna z dzieckiem lektura Małego manipulatora nie zajmie więcej czasu niż jedno popołudnie, to warto wracać do opowiedzianej przez Bartosza Sztybora historii wielokrotnie. Przypominanie o mechanizmach stosowanych przez manipulatorów pozwoli uwrażliwić dziecko na tego typu zachowania, obudzi w nim czujność i ostrożność, a być może w późniejszych latach sprawi również, że jako nastolatek czy dorosły nie będzie tak podatny na stosowane i wykorzystywane w otaczającym nas świecie narzędzia manipulacji. Mały manipulator to także dobra lektura dla dorosłych czytelników. Wydaje nam się, że wiemy, czym jest manipulacja i że „wszyscy wszędzie” w mniejszym lub większym stopniu ją stosują, ale sami często jej ulegamy. Podpisując bezsensowne zobowiązania i abonamenty (na telewizję lub siłownię), które dostarczyć nam mają setki bonusów i „gratisów”, a z których skorzystamy raptem raz lub dwa. Wybierając produkty, które sprzedawca nam podsuwa, niekoniecznie informując, że w ofercie posiada coś podobnego, ale w zdecydowanie bardziej przystępnej – czy wręcz promocyjnej – cenie.

Internauci tej jesieni podsuną swoim dzieciom książkę Michała Piedziewicza To nie tak miało być (Wydawnictwo Bis). 

Piłka nożna fascynuje nie tylko dużych, ale także tych zdecydowanie mniejszych chłopców. Kopanie piłki na podwórku czy też na boisku podczas szkolnych przerw to obrazek, który jeszcze kilkanaście lat temu wpisywał się w krajobraz większych i mniejszych miast. Czy jest tak nadal? Czy sport wygrywa jeszcze z internetem i wszechobecnymi wśród młodzieży smartfonami? I jak to naprawdę jest z tą sławą i popularnością? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce Michała Piedziewicza To nie tak miało być..., będącej kontynuacją przygód Krzyśka, Mikiego i Żaby, znanych z opowieści Ćwierćfinał to już coś!

Dla młodzieży

„Magdalena Kordel pod płaszczem dość banalnej, wakacyjnej historii przemyca ważne myśli dotyczące istoty rodzicielstwa i odpowiedzialności za drugiego człowieka, jaka się z posiadaniem dzieci wiąże. Mam tutaj na myśli kreację Dagmary – matki tytułowej bohaterki, która chciałaby ulepić z Antolki córkę idealną, na swój wzór i podobieństwo, zapominając przy tym, że najważniejsze są uczucia i wolność czy prawo córki do dokonywania własnych wyborów. Ta złożona relacja ukazana przez autorkę komplikuje się jeszcze bardziej, gdy Antolka przybywa do Beskidu Niskiego do swojej ciotki. Powieść wywołuje sporo refleksji w temacie rodzicielstwa i wybaczania błędów" – tak o nagrodzonej przez jurorów powieści Magdaleny Kordel Antolka (Wydawnictwo Znak) pisze blogerka i użytkowniczka serwisu Granice.pl, Wioleta Sadowska. 

Czytelnicy wśród powieści dla młodzieży wybrali Everless Sary Holland (Wydawnictwo Jaguar). 

Powieść zwraca uwagę przede wszystkim motywem przewodnim, jakim jest sprzedawanie własnego czasu poprzez przetapianie długości życia na pieniądze. Tak niebanalny pomysł sprawia, że cały stworzony na tej kanwie świat zaskakuje, a autorka zabiera czytelnika w miejsca, które trudno sobie wyobrazić. Sara Holland opisuje zasady panujące w fantastycznym świecie, prawo, kary i nagrody, jakie spotykają mieszkańców oraz historię Everless i rodu Gerlingów. Autorka tworzy też w pewnym sensie legendy i mity Sempery. Dowiadujemy się, kim są mityczna Czarodziejka i Alchemik, co ich łączy, a co dzieli i jak ingerują w życie współczesnych mieszkańców świata. Uwagę zwracają też nadprzyrodzone zdolności głównej bohaterki – jej umiejętność zatrzymywania czasu i zmieniania nieco jego biegu.

Young adult

Wreszcie – propozycje dla młodych (ciałem i duchem) dorosłych. W tej kategorii jurorzy nagrodzili powieść Patrice Lawrence Orangeboy. Masz u nas dług (Wydawnictwo Zielona Sowa). 

Jeśli myślicie, że gangsterskie porachunki, handel bronią czy dilowanie narkotykami to obrazy z filmu albo ze świata, który gdzieś istnieje, ale do którego nie mamy dostępu, jesteście w błędzie. Podobnie zakładał Marlon, bohater książki Orangeboy Patrice Lawrence. Do czasu, gdy przestępcze środowisko łapczywie wyciągnęło po niego ręce, a chłopak wpadł w poważne tarapaty.

Książka Patrice Lawrence to opowieść o podziałach: klasowych, rasowych, kulturowych, ekonomicznych. O tym, jak silne jest pragnienie dominacji, rządzenia kimś, poczucia, że wzbudza się strach czy „respekt” w dzielnicy. To jednak także opowieść o próbach przeciwstawiania się złu. Złu, które przyciąga, kusi i oferuje wielkie nagrody, okupione równie wielkim cierpieniem. Orangeboy to książka, która skłania do refleksji, to świetna powieść zarówno dla rodziców, jak i nastolatków, po której warto porozmawiać, podejmuje ona bowiem tematy tylko z pozoru odległe.

Internauci również postawili na propozycję Wydawnictwa Zielona Sowa – na powieść Apetyt na miłość Stephanie Kate Strohm

Jeśli góry – to Himalaje. Jeśli superbohater – to Superman. Idąc tropem takich skojarzeń, z pewnością jako synonim miłości i dobrej kuchni natychmiast wskażemy Paryż. Opowieść Stephanie Kate Strohm Apetyt na miłość – niesamowicie pozytywna, pełna cudownych aromatów, z kilkoma najpopularniejszymi zabytkami stolicy Francji w tle – od początku wciąga jak najsmaczniejszy posiłek i trudno się od niej oderwać, nie dojadłszy ostatnich, najdrobniejszych okruszków.  Apetyt na miłość to opowieść o fascynacji gotowaniem, miłości do jedzenia i filozofii, jaką wyznają najlepsi kucharze. O tym, że przyrządzanie posiłków służy czemuś więcej niż tylko zaspokajaniu apetytu. To wielki hołd oddany celebrowaniu wspólnych posiłków, gotowaniu dla ukochanych osób, dzieleniu się doświadczeniami i poznawaniu nowych smaków. Smaków nie tylko Paryża z jego świetnym pieczywem – brioszkami, bagietkami czy croissantami – naleśnikami czy też wytrawnymi specjałami, ale także Azji, Indii czy też Szwecji.

To już wszystkie książki nagrodzone w tegorocznej edycji plebiscytu na najlepszą książkę na jesień. Ze wszystkimi zgłoszonymi tytułami zapoznać się można na stronie www.ksiazkanajesien.pl. Recenzje zaś biorących udział w konkursie książek, ich fragmenty, a także obszerne opinie czytelników znajdziecie, oczywiście, w naszym serwisie.  

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.