Mapa poziomów świadomości, w skrócie, przedstawia całe spektrum świadomości od „niższych” poziomów: Wstydu, Winy, Apatii, Żalu, Strachu, Pożądania, Złości, Dumy (czyli poziomów siły zdominowanych przez egoistyczne popędy), poprzez średnie poziomy Odwagi, Ochoty, Akceptacji, Rozsądku (czyli poziomy siły zdominowane przez uczciwość osobistą), do bardziej poszerzonych poziomów: Miłości, Bezwarunkowej miłości / Radości / Uzdrawiania, Ekstazy, Pokoju i Oświecenia. Te „wyższe” pola energetyczne są falą nośną ogromnej energii życiowej.
W tej książce znajdziesz wszystko, co musisz wiedzieć, by ruszyć w swoim życiu naprzód, wyjaśnienia, jak funkcjonuje świat, dlaczego coś się dzieje tak, jak się dzieje i jak możesz zrealizować swój najpełniejszy potencjał.
z Przedmowy Susan Hawkins
Jak powstała mapa poziomów świadomości
Dr Hawkins odkrył, że może użyć metody testowania kinezjologicznego do kalibracji poziomów świadomości i opracował Mapę poziomów świadomości pokazującą wszelkie możliwe poziomy na drodze do oświecenia.
Dr Hawkins odkrył, że wszystko na świecie, łącznie z myślami, koncepcjami, substancjami i obrazami wywołuje reakcję, która może być ukazana jako negatywna lub pozytywna… Wszystko bez wyjątku, co jest lub kiedykolwiek było, wysyła wibrację jako trwały ślad na bezosobowym polu świadomości i może zostać odzyskane przy pomocy tego testu przez samą świadomość.
Dr Hawkins sam, od dziecka, doświadczał wysokich stanów świadomości. Jako psychiatra prowadził ogromną praktykę w Nowym Jorku. W końcu zrezygnował z praktyki klinicznej i wartego wiele milionów dolarów życia w Nowym Jorku i przeniósł się na drugi koniec kraju do Sedony, małego miasteczka w Arizonie. Przez wiele lat prowadził życie pustelnika, z dala od świata. Ten okres był kluczowy, ponieważ zapewnił mu przestrzeń do eksplorowania natury świadomości od wewnątrz. Z tych subiektywnych spostrzeżeń wyłoniły się odkrycia będące podstawą Mapy poziomów świadomości.
Celem jego badań nad stanami świadomości było dopracowanie mechanizmów zdrowienia w obrębie samej świadomości i „udoskonalenie” siebie jako instrumentu. Na przykład odkrył, że „ciało ma skłonność do posłuszeństwa umysłowi” i był w stanie wyleczyć swoje ciało z wielu poważnych chorób za pośrednictwem metody świadomości.
Dr Hawkins odkrył, że może użyć tej metody do kalibracji poziomów świadomości, co opisuje w rozdziale 1. niniejszej książki. W ten sposób oddał w nasze ręce „mapę”, która prezentuje cały obszar ludzkiego doświadczenia.
Korzyści płynące z Mapy poziomów świadomości
Mapa obejmuje skalę świadomości od najniższych ludzkich doświadczeń do najwyższych. David R. Hawkins opracował ją, byśmy mogli zrozumieć, dlaczego na świecie istnieją zarówno niskie, jak i wysokie energie oraz czemu niektórzy luzie robią straszliwe rzeczy, podczas gdy inni emanują energią czystej miłości.
Mapa zmieniła życie wielu osób. Niektóre wyrwały się z objęć heroiny, alkoholu i innych beznadziejnych uzależnień. Inni wyleczyli się z różnorakich schorzeń i problemów emocjonalnych. Niezależnie od tego, z jakim problemem życiowym się mierzyli, Mapa wskazała im drogę wyjścia z doskwierającego im cierpienia.
Do lektury Mapy poziomów świadomości zaprasza Wydawnictwo VIRGO.
Za sprawą „Mapy poziomów świadomości" czytelnik może nauczyć się postrzegać świat z właściwej perspektywy, dzięki czemu łatwiej mu będzie mierzyć się z życiowymi problemami.
- recenzja książki „Mapa poziomów świadomości"
W ubiegłym tygodniu na naszych łamach mogliście przeczytać premierowy fragment książki Mapa poziomów świadomości. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
Od Wstydu do dumy
Oprócz tego, co na ogólnym poziomie przyciąga bądź odpycha ego, utrzymując je przy życiu, istnieją też aspekty specyficzne dla każdego poziomu, które zatrzymują ego w miejscu. Przekraczanie poziomu następuje samoistnie, gdy odrzucimy to, co nas przyciąga, a poddamy się temu, co nas odpycha.
Wstyd jest konsekwencją zanegowania rzeczywistości zarówno jaźni, jak i Jaźni. Pociągające są karanie i osądzanie siebie, umartwianie się, bycie pesymistą, pozostawanie w depresji, bycie surowym i nieugiętym, ukrywanie się i spuszczanie głowy. Niechęć budzą wybaczanie sobie, bycie tym, kim jesteśmy, afirmowanie daru życia, wybieranie poczucia własnej wartości, szanowanie siebie, dbanie o swoje ciało i przyjmowanie swojej wrodzonej umiejętności obdarowywania miłością.
Wina i Nienawiść wynikają z ukrytej przyjemności, jaką ego czerpie z negatywizmu. Kiedy odpuszcza się poczucie winy i nienawiść, korzystają na tym wszystkie aspekty życia, ponieważ te przekonania ego są destrukcyjne zarówno dla nas, jak i innych ludzi. Pociągające są obwinianie sprawcy (siebie, innych lub społeczeństwa), melodramatyczna słabość do odprawiania pokuty („posypywanie głowy popiołem”) i dziwny rodzaj dumy: „Patrzcie, jaki jestem grzeszny!” – wszystko to utrzymuje cię w poczuciu winy i nienawiści do siebie. Pokuta jest czymś chwilowym; wzrost duchowy jest trwały. Niechęć budzą miłosierdzie i współczucie dla siebie bądź innych, doznawanie miłosierdzia Bożego, rezygnacja z posiadania „racji” oraz gotowość do wzięcia odpowiedzialności i dokonania zmiany.
Apatia jest klasycznie równoważona przez „wiarę, nadzieję i miłość”. Korzyści płynące z pomagania innym wyraźnie widać w całym społeczeństwie, niezależnie od tego, czy owa pomoc jest skutkiem wyboru, natchnienia, czy wręcz przymusu (prace społeczne zlecone przez sąd). Pociągające są użalanie się nad sobą, beznadzieja i bezradność. W chrześcijaństwie „lenistwo” jest „grzechem głównym”, ponieważ przeczy boskiemu darowi życia. Ego czerpie korzyści z postrzegania siebie jako kogoś, kto nie jest wart zachodu, z bycia pasywnym zamiast aktywnym, odrzucania pomocy i mówienia: „Nie mogę. Nie jestem w stanie”. Niechęć budzą podejmowanie działania, proszenie o pomoc, okazywanie zainteresowania życiem, przyłączanie się zamiast izolowania.
Często bardzo dobrym pomysłem na początek jest opieka nad zwierzętami. Jest to widoczne w programach szkoleniowych psów przewodników, które to programy z dużym sukcesem sprawdzały się w środowiskach wielokrotnych recydywistów, gdzie część więźniów nawet po zakończeniu odsiadki decyduje się zostać w więzieniu, by dokończyć pracę z przydzielonymi im psami. Apatyczni pacjenci geriatryczni ożywiają się, jeśli dom opieki zapewnia im obecność oswojonych psów. Bieżące badania wykazują, że samo posiadanie zwierzęcia domowego obniża poziom depresji i nadciśnienia, a także ma pozytywny wpływ na ogólny stan zdrowia. A zatem troska o inne żywe istoty ma działanie terapeutyczne, o czym przekonują się będący w rozpaczliwej sytuacji alkoholicy, gdy zaczynają pomagać nowo przybyłym na odwyk, a także przybici sportowcy, którzy wychodzą z defetyzmu przez samo dopingowanie innych członków zespołu.
Żal kurczowo trzyma się przeszłości i odmawia cieszenia się teraźniejszością. Pociągające jest czerpanie korzyści z przeszłego życia, ze wzbudzania współczucia, karmienia się stratami, z ciągłego uczucia rozżalenia za poniesione straty, z poczucia pustki i smutku. Niechęć budzą postrzeganie szczęścia jako czegoś, co pochodzi z wnętrza, a nie ze świata zewnętrznego; godzenie się ze stratami i akceptowanie ich poprzez przepracowywanie uczuć oraz dostrzeganie ogólnej doskonałości ludzkiego życia jako takiego, co obejmuje nietrwałość, zmiany i fizyczną śmierć jako coś, co jest nieuniknione.
Strach to uleganie histerii; dramatyzowanie i emocjonalne reagowanie w obliczu realnego niebezpieczeństwa; nadmierny niepokój związany z codziennymi zdarzeniami (takimi jak rutynowa wizyta u dentysty, poznawanie nowych ludzi i tak dalej), które mogą być paraliżujące i przeradzają się we wszelkiego rodzaju fobie. Pociągające są ekscytacja tym, co niebezpieczne, rozemocjonowanie, katastrofizm, odgrywanie roli ofiary, kurczenie się i chowanie za przekonaniem, że małość służy przetrwaniu. Niechęć budzą zachowywanie zimniej krwi, modlitwa, wyrzekanie się strachu i potrzeby kontroli, stawianie czoła dezaprobacie i przyznawanie, że nic, co znajduje się gdzieś „tam”, nie ma nad tobą władzy. Ostrożność różni się od strachu. Ostrożność polega na analizowaniu i pozbawionym emocji przewidywaniu. Ponieważ Strach postrzega życie w kategoriach stricte fizycznych, a największy lęk wiąże się ze śmiercią ciała, skorzystajmy z metody „I co wtedy?”. Działa ona w odniesieniu do każdego rodzaju lęku. Weźmy na przykład obawę, że stracę mój samochód. – No i co wtedy? – Cóż, nie będę miał środka transportu. – No i co wtedy? – Wtedy stracę pracę. – I co wtedy? – Nie znajdę drugiej takiej pracy jak ta. – Cóż, i co wtedy? – Nie będę miał pieniędzy. – I co wtedy? – Będę biedny. – Ok, więc będziesz biedny, i co wtedy? – Umrę z głodu. U podłoża wszelkiego strachu leży śmierć. Dlatego chodzi o to, by „umrzeć, zanim umrzesz”, jak głosi wiele tradycji religijnych. Tylko wtedy, gdy stajesz w obliczu pewnej śmierci, ten stłumiony lęk przed śmiercią już cię nie uruchamia. Nic cię już nie przeraża. Strach to wielki stos, a na samym jego spodzie znajduje się lęk przed fizyczną śmiercią. Kiedy zaakceptujesz fizyczną śmierć, większość lęków znika.
Pożądanie jest polem energetycznym, które niemal przez cały czas naprawdę dokucza większości osób, ponieważ wiąże się z pociągiem do wygrywania, zdobywania pieniędzy, przejmowania kontroli, „otrzymywania”, zyskiwania aprobaty, osiągania sukcesu i sławy, zdobywania, podbijania i oczywiście posiadania racji. Wszędzie ludzie są gotowi umierać za swoją rację. Wolą umrzeć i mieć rację niż wykazać pokorę i przyznać się do błędu. To skutkuje uzależnieniem, które zaprowadzi cię do grobu, nie pozwalając ci zrezygnować z substancji, którą ego uważa za źródło swoich doświadczeń. W najnowszej historii miliony ludzi ginęły, goniąc za jakąś iluzją, zamiast przyznać, że popełnili błąd. Polityka rolna przewodniczącego Mao spowodowała śmierć głodową milionów ludzi. Zaufanie do przewodniczącego Mao (kalibruje na 185) poskutkowało jedną z największych klęsk głodu (Wielki Głód) w historii. Wydawać by się mogło, że marksizm (kalibruje na 130) zostanie po tym uznany za ideologię problematyczną. Tymczasem zostaje przyjęty i rozprzestrzenia się po świecie; widzimy więc, jak duma ego uniemożliwia wyciąganie wniosków z przeszłych doświadczeń. Pragnienie ego, by mieć rację, kontrolować, zyskiwać poparcie – wszystko to jest znane i stanowi część codziennego życia. Boimy się porażki i tego, że możemy jawić się jako osoby pasywne, słabe, zwyczajne i nudne. Pociąga nas natychmiastowa gratyfikacja, bycie kimś wyjątkowym i przez cały czas zauważanym. Widzimy, do jakich skrajności posuwają się ludzie, by zostać zauważonymi; powiedzą wszystko, bez względu na to, jak jest to bulwersujące, byle tylko stanąć przed kamerą. Niechęć budzą czekanie i bycie „nikim”.
Złość jest oczywistą reakcją w przypadku obrony, co widać w świecie zwierząt. Pociągające jest poczucie bycia większym i silniejszym, niż się w rzeczywistości jest. Zwierzę w tobie boi się okazać słabość, więc warczy i pokazuje zęby, próbuje wygrać przez zastraszenie. Niechęć budzą w nim bycie opanowanym, pogodzonym, kimś, kto się poddaje i rezygnuje. Nie chce, żeby „zły człowiek” się wywinął. Pragnie wyrównać rachunki i szydzi z nauczania Buddy, że nikt nie musi przejmować się wyrównywaniem rachunków z wrogami, ponieważ oni sami doprowadzą do swojego upadku. Wciąż potwierdzamy prawdziwość tej nauki za pomocą kalibracji poziomu świadomości.
Duma rozumiana jako duchowa pycha różni się od poczucia własnej wartości, które się zdobywa i w związku z tym nie ma ono związku z pompowaniem ego. Pycha jest projekcją, która umożliwia ci zdobycie prestiżu, sprawia, że jesteś zauważany i pozwala ci być lepszym od innych. To próżność, która obejmuje myśli, koncepcje, przekonania, ideologie i opinie. Pociągające jest to, że „ja wiem”, bycie kimś lepszym, wyjątkowym, wybranym i wtajemniczonym członkiem elit. Kompas moralny wskazuje na moralną wyższość i kalibruje na 190, niezależnie od tego, czy u jego podstaw leżą „lewicowe” czy „prawicowe” systemy przekonań. Jeśli jesteś „politycznie poprawny”, to zaczynasz stawiać się ponad przeciętnymi ludźmi, którzy są „niepoprawni”. Paradoksalnie, ten rodzaj dumy jest odwróceniem egalitaryzmu (wszyscy ludzie są sobie równi), ponieważ zakłada: „Jesteśmy lepsi od innych, gdyż jesteśmy bardziej egalitarni niż pozostali”. Niechęć budzą „ja nie wiem”, pokora i bycie zwyczajnym. A największą awersję mamy do bycia „w błędzie”.
Zamiast dumnie odmawiać uznania, że się mylimy, możemy przyjąć, że życie ludzkie to proces odkrywania. Jeśli to, czego jesteśmy świadkami, jest ewolucją świadomości, w której tworzenie ma charakter spontaniczny, wówczas to, co postrzegamy jako błąd, tak naprawdę jest sukcesem, ponieważ pokazuje rezultat błędnego rozumowania, który ma szansę zostać skorygowany. Jeśli miliony ludzi umierają z głodu w wyniku marksistowskiego systemu przekonań, mamy do czynienia z samoczynną manifestacją fałszu, która służy zdolności rozróżniania i rozumienia prawdy. Właśnie dlatego nie jesteśmy w stanie przewidywać przyszłości. Nie została jeszcze stworzona, ponieważ wszyscy się do niej przyczyniamy poprzez ewolucję świadomości, z chwili na chwilę, kiedy pewnym opcjom mówimy „tak”, a innym „nie”. Nie możemy przewidzieć przyszłości, ponieważ nie ma ona jeszcze odniesienia do rzeczywistości. To jedynie potencjał, który czeka na urzeczywistnienie poprzez intencję i na skutek wyboru. Jeśli potrafilibyśmy przewidywać przyszłość, potwierdziłoby to, że wszystko jest już z góry zaplanowane. Gdyby przeznaczenie rządziło wszechświatem, nasze życie nie miałoby żadnej wartości; bylibyśmy jedynie robotami.
Książkę Mapa poziomów świadomości kupicie na stronie internetowej Wydawnictwa VIRGO!
Tagi: fragment,