Oby Pan dał ludzi napotkać! Fragment książki „Słowiańskie siedlisko"

Data: 2018-07-10 21:50:35 | Ten artykuł przeczytasz w 4 min. Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet
News - Oby Pan dał ludzi napotkać! Fragment książki „Słowiańskie siedlisko

Słowiańskie siedlisko to nowa powieść Moniki Rzepieli, autorki cyklu Saga polskaAkcja książki toczy się u progu narodzin Państwa Polskiego, lecz historia to tylko tło dla pełnej emocji opowieści o ludziach żyjących w tych niezwykłych czasach.   

Rok 966. Osada Polana przed przyjęciem nowej wiary żyje według pradawnych pogańskich zwyczajów. Matka puszcza karmi, odziewa i chroni ludzi. Pory roku i dni naznaczają ich dolę odwiecznym rytmem pracy i odpoczynku, a bogowie czuwają. Dwie siostry – Rzepka i Dziewanna – zakochują się w Dobromirze, mężnym woju z książęcej drużyny. Jedna z nich zwraca się po pomoc do szeptuchy, ale czy ziołami i magią można zdobyć miłość? Mieszkańcy pogańskiej kniei wiodą proste życie, lecz okrutny los o nich nie zapomina.

Tymczasem Mieszko I, mąż czeskiej księżniczki Dobrawy, przyjmuje chrzest święty. Władca sprzymierza się z chrześcijańskim światem dla dobra i spokoju poddanych. To niesie za sobą dalekosiężne skutki. Przygoda, miłość, historia i czas wielkiej zmiany – to wszystko w nowej powieści z cyklu Saga Polska. Tym razem autorka przenosi Czytelników do pogańskiej Polski u progu nowej wiary. W ubiegłym tygodniu mieliście okazję przeczytać premierowe fragmenty książki. Dziś czas na kolejne:  

Obudziło go rżenie konia i pierwsze promyki wschodzącego słońca przedzierające się przez gęste korony potężnych dębów. Nawykły do niebezpieczeństw i czuwania, nie od razu oczy otworzył, lecz po chwili wszechwładna cisza, niezmącona najmniejszym odgłosem, sprawiła, że podniósł głowę i rozejrzał się dokoła.

Znów odniósł wrażenie, że puszcza jest zaczarowana. Jednocześnie zachwycała i przerażała go swym ogromem. Czuł się jak pęd młodego drzewka wyrosły pośród prastarych, głuchych pni, zasłuchany w bicie jej serca i wzbijający się ku niebu, by czerpać siłę z soków ziemi i z promieni słońca. Tak, mógłby pozostać w niej na zawsze i oddać kniei swe ostatnie tchnienie, tak jak oddałby je Bogu. Jednak jego czas jeszcze nie nadszedł. Wciąż widział przed sobą cel, któremu pragnął podporządkować życie.

Krzyk orła wyrwał go z zamyślenia. Spojrzał na swego towarzysza, który leżał w niewielkiej odległości przykryty derką i głośno pochrapywał. Widok ten spowodował, że mężczyzna zmarszczył brwi. Taki beztroski sen w sercu puszczy mógłby się źle skończyć.

Onkel! – zawołał, przeczesując gęste brązowe włosy w poszukiwaniu igliwia. – Już świta!

Wuj jednak się nie poruszył. Zniecierpliwiony, szarpnął go za ramię i niemal do ucha wykrzyczał:

Onkel, wstawaj! Przespałeś swoją wachtę!

Dopiero teraz wuj otworzył oczy i półprzytomnym wzrokiem rozejrzał się po puszczy.

– A co? – wyjąkał. – Co się stało?

– Nic – odparł młodzian surowo. – Ale mogłoby się stać. Miałeś czuwać, wuju Brunonie!

– Tak cosik mi się usnęło…

– Nie jesteśmy na ulicach Ratyzbony, tylko w słowiańskiej puszczy – powiedział Henning już nieco mniej surowym głosem.

– Coś mi się zdaje, że za często o tym zapominasz.

– Ja? Zapominam? – bronił się. – Niby jak?

– Ciągle myślisz, że jesteś w skryptorium w swoim klasztorze, gdzie w grobowej ciszy kopiujesz uczone księgi. Tymczasem jak okiem sięgnąć trzeszczą prastare dęby.

– Nie bądź taki mądry – odparł mnich. – Mam ci przypomnieć, z jakiego powodu znaleźliśmy się w tej dziczy?

Młodzian nic nie odpowiedział, tylko zagryzł wargi i coś przy siodle zaczął poprawiać. Mnich tymczasem swego osiołka dosiadł.

– Oby Pan dał ludzi napotkać! – westchnął i spojrzał w niebo.

Henning również o tym w duchu pomyślał i wskoczywszy na konia, ku leśnej ścieżce go pokierował. Już trzeci dzień, odkąd minęli Wartę, tą drogą podążali. I choć puszcza żywiła ich a to jagodami, a to kukułczymi jajkami albo miodem płynnym, obydwaj tęsknili za pajdą smacznego kołacza i miską koziego mleka.

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Saga Polska. Słowiańskie siedlisko
Monika Rzepiela1
Okładka książki - Saga Polska. Słowiańskie siedlisko

Rok 966. Osada Polana przed przyjęciem nowej wiary żyje według pradawnych pogańskich zwyczajów. Matka puszcza karmi, odziewa i chroni ludzi. Pory...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje