Od kilku tygodni o tej powieści mówią wszyscy - bo zresztą i jest o czym mówić. Kochanie, zabiłam nasze koty to powrót Doroty Masłowskiej - dawniej enfant terrible polskiej literatury. Powrót w formie znakomitej.
Wszyscy ugrzęźliśmy w totalnym postmodernizmie, w homogenicznej kulturze multikulturowości, a każdy nasz wybór jest przede wszystkim kolejnym tylko manifestem, który skrywa bolesną pustkę życia – zdaje się twierdzić autorka. Autorka w końcu udowadnia, że nie tylko opowiadać potrafi, ale i że ma nam co nieco do powiedzenia - pisał redaktor naczelny naszego serwisu, Sławomir Krempa, w recenzji powieści. Dziś pozostaje nam tylko zaprosić Was do lektury.