Ponad 100 książek nagrodzonych w kwartalnych plebiscytach serwisu Granice.pl („Najlepsza książka na wiosnę", „Najlepsza książka na lato", „Najlepsza książka na jesień" oraz „Najlepsza książka na zimę") rywalizowało w kilkunastu kategoriach o uznanie jurorów i internautów w najstarszym internetowym konkursie i plebiscycie „Książki Roku", organizowanym już od 11 lat przez redakcję serwisu Granice.pl. W głosowaniu oddano ponad 75 tysięcy głosów. Które książki wydane w 2019 roku zapamiętamy na dłużej?
– Od jedenastu lat w kwartalnych konkursach serwisu Granice.pl – wszystko o literaturze wybieramy „Książki Roku" – podsumowuje Sławomir Krempa, redaktor naczelny serwisu. Konkursowe kategorie pozwalają na wskazanie najbardziej interesujących tytułów minionego roku. Wyboru dokonuje grono profesjonalistów zajmujących się rynkiem książki oraz – równolegle – czytelnicy, głosujący za pośrednictwem strony internetowej www.ksiazkiroku.pl W ten sposób w naszych plebiscytach odbija się jak w zwierciadle polski rynek książki, panujące na nim mody i trendy.
– Co ważne, w odróżnieniu od powstałych dużo później przedsięwzięć naśladujących ideę naszego plebiscytu lub kopiujących modele zachodnie, w plebiscycie serwisu Granice.pl głosowanie internautów jest w pełni wiarygodne. Każdy może założyć i potwierdzić dowolną liczbę kont w każdym z serwisów o książkach, podobnie jak każdy może założyć dowolną liczbę kont mailowych i w ten sposób wpływać na wyniki głosowania w podobnych konkursach. Dlatego kilka lat temu wprowadziliśmy konieczność potwierdzenia głosów za pomocą smsów. Od tego czasu możemy zagwarantować, że w naszym plebiscycie głosują prawdziwi ludzie. Nie ma tu miejsca na oszustwa czy manipulacje. My naprawdę oddajemy głos w ręce czytelników.
Książki Roku 2019
Najważniejszą spośród nagród – nagrodą główną jury – uhonorowany został Wdowinek Anny Fryczkowskiej (Świat Książki).
- Wdowinek to opowieść o próbie ucieczki od własnej przeszłości, o dziewczynie z prowincji, która próbuje odnaleźć się w wielkim mieście i o tej samej dziewczynie, która po latach „na chwilę” powraca do rodzinnej wsi. To opowieść o samotności i korzeniach, o rodzinnych więzach i tajemnicach. I o przemocy wobec kobiet, która wciąż pozostaje palącym problemem społecznym – twierdzi Sławomir Krempa z redakcji serwisu Granice.pl
Najwięcej głosów czytelników w tegorocznym plebiscycie otrzymała nominowana do tytułu „Bestsellera Empiku" książka Mario Escobara Kołysanka z Auschwitz (Wydawnictwo Kobiece).
Mario Escobar w przejmujący i chwytający za serce sposób opisuje tragedie, jakie w czasie drugiej wojny światowej spotkały ludzi, których kolor skóry i narodowość określone zostały przez nazistów jako „gorsze". Autor pokazuje, jaki ogrom krzywd spotkał najsłabszych – dzieci, które przecież w niczym nie zawiniły. Escobar pisze o tym, jak łatwo oprawcy odbierali więźniom obozów człowieczeństwo, jak gardzili nimi, z jaką pogardą ich traktowali. Jednocześnie uwypukla to, że jedynym sposobem walki z nazistami była nadzieja i zarażanie nią współwięźniów. Autor pokazuje zaangażowanie, z jakim Helene troszczyła się o przedszkolaki, jak każdego dnia starała się odwrócić ich uwagę od cierpienia, zastępując ją chwilami beztroskiej zabawy. Ale Kołysanka z Auschwitz to także niezwykle wzruszająca historia o sile bezgranicznej, gotowej na wszystkie poświęcenia macierzyńskiej miłości.
Najlepsza proza polska i zagraniczna 2019
Nagrodę jury w kategorii prozy polskiej otrzymała powieść Ałbeny Grabowskiej Matki i córki (Wydawnictwo Marginesy).
Powieści takie, jak Matki i córki pozostają gdzieś w przestrzeni pomiędzy literaturą popularną a piękną. Pomiędzy prozą rozrywkową, a więc nieco uproszczoną, a taką, która dotyka głębszej prawdy o człowieku. W przypadku Matek i córek nie ma miejsca na uproszczenia. To powieść atrakcyjna dla czytelnika, ale złożona. Historia, która angażuje, wciąga, budzi emocje, dotykając spraw trudnych. Krótko mówiąc: to literatura środka w najlepszym wydaniu.
Internauci najchętniej sięgną po nową powieść Anny M. Brengos Nigdy nie będziesz mną (Wydawnictwo Lucky). To historia kobiety, która własne niespełnione ambicje i marzenia stara się przerzucić na córkę.
Książka wciąga, przez opowieść przebiega się w błyskawicznym tempie, z niecierpliwością oczekując finału historii, który dla wielu czytelników będzie zaskakujący. Powieść napisana jest bardzo przystępnie, autorka nie koncentruje się na detalach, raczej ukazuje ogólny zarys miejsc, w których rozgrywa się akcja i wydarzeń, w których uczestniczą bohaterowie. Tutaj najważniejsze jest studium głównej bohaterki, Julii, opis budowania jej własnej kariery i formowania córki, jakby ta była garstką gliny, z której można stworzyć idealny, satysfakcjonujący odlew człowieka. Nigdy nie będziesz mną to przestroga dla wszystkich rodziców. To opowieść o tym, jakimi matkami, ani jakimi ojcami nigdy nie powinniśmy się stać.
Najlepsza proza zagraniczna minionego roku? Na to miano – zdaniem jurorów – najbardziej zasługuje powieść Chłopiec jeden na milion Moniki Wood (Papierowy Księżyc) – opowieść o ludziach, których połączyła przedwczesna śmierć pewnego chłopca.
Chłopiec jeden na milion to opowieść, która przede wszystkim zmusza do refleksji nad kruchością i nieprzewidywalnością ludzkiego życia. Nad tym, jaki mamy wpływ na bieg wydarzeń oraz na to, czego zmienić nie możemy. To także historia o bezinteresowności i szczerości, ale również o rozczarowaniach i gonieniu za upragnionym celem i marzeniami. To – wreszcie – opowieść o samotności i przeciwstawionej jej sile przyjaźni, która pojawia się zupełnie przypadkiem i łączy ludzi, których dzieli niemal wszystko.
Czytelnicy w tej kategorii zwrócili uwagę na powieść Widzę Cię Lisy Jewell (Edipresse Książki).
To klimatyczna opowieść, pełna mrocznych, rodzinnych sekretów, zakazanych namiętności i tajemnic, które powracają do bohaterów po latach, wywracając ich życie do góry nogami. Misternie utkana intryga nabiera mrocznego charakteru, gdy do gry dołącza zabójca, który bardzo inteligentnie ukrywa swoją tożsamość. Akcję książki obserwujemy z różnych perspektyw, poznając naprzemiennie wydarzenia obecne i przeszłe. Dodatkowym atutem powieści jest osadzenie akcji w realiach małego masteczka, gdzie wydaje się, że każdy zna każdego, choć w rzeczywistości wszyscy mają własne sekrety. Widzę Cię to nie tylko historia o poszukiwaniu motywu i sprawcy morderstwa, ale również opowieść o tym, jak bardzo możemy pomylić się w ocenie kogoś, kogo znamy jedynie z opowieści innych – wymienia atuty książki jedna z czytelniczek.
Powieści pełne emocji 2019
Na miano to zasługują z pewnością rywalizujące w tegorocznej edycji plebiscytu powieści obyczajowe. W tej kategorii jurorzy zwrócili uwagę na Dwie twarze Ioany Katarzyny Archimowicz (Black Publishing) – książkę, która mocno wyróżnia się na tle innych należących do tego gatunku tytułów.
Fabuła tej książki została solidnie przemyślana, a autorka pokusiła się o równoległe poprowadzenie kilku wątków. Oczywiście na pierwszy plan wyłania się postać tytułowej Ioany, dziewczyny prostej, ale gotowej zawalczyć o siebie i o lepsze jutro. Jej historia to swoisty retelling baśni o Kopciuszku, dziewczynie skromnej, pracowitej, pełnej empatii i zawsze skłonnej do tego, aby pomóc innym. Ioana wprawdzie momentami ucieka się także do kłamstwa, nagina rzeczywistość, ale czyni to w zasadzie tylko po to, by mieć za co żyć. Zwraca uwagę duża dbałość stylistyczna i językowa. I chociaż mamy do czynienia z dość lekką powieścią obyczajową, autorka nie szczędzi zgrabnych metafor i trafnych, niebanalnych porównań.
Najwięcej głosów internautów w tej kategorii przypadło Testamentowi życia Jagny Rolskiej (Wydawnictwo Lucky).
– Ania w swoje osiemnaste urodziny otrzymała niecodzienny prezent – paczkę od mamy, która... zmarła, gdy nasza bohaterka była małą dziewczynką. Pożegnalny list i pamiętnik Ady wywrócą świat nastolatki do góry nogami. Testament życia to wzruszająca, tchnąca realizmem powieść o trudnych relacjach rodzinnych, miłości, egoizmie, lojalności, zdradzie, intrydze, tajemnicach, kłamstwach. To historia, która pokazuje, jak wielką wagę mają decyzje, które podejmujemy. Jak jeden błąd ma wpływ nie tylko na nasze życie, ale i na otaczających nas ludzi – zachęca do lektury czytelniczka, Izabela Wyszomirska.
Wśród romansów jurorom szczególnie przypadła do gustu Gra o miłość Marty Orzeszyny (Wydawnictwo Harde).
To rozgrywająca się na przestrzeni przeszło 25 lat opowieść o miłości dwojga ludzi, którym ciągle coś stawało na przeszkodzie w drodze do szczęścia. W tle Paryż, świat mody i… piłki nożnej! 500 stron do przeczytania w kilka godzin - Gra o miłość to bardzo wciągająca, poruszająca, świeża obyczajówka z wyraźnym wątkiem romantycznym. Świetnie napisana, z wyrazistymi i interesującymi bohaterami, a także nieoczywistą fabułą.
Najlepszym ubiegłorocznym romansem według czytelników okazała się powieść Jolanty Kosowskiej Trzy razy miłość (Wydawnictwo Novae Res).
Książka, trochę na przekór projektowi okładki, mocno odbiega od typowego schematu przesłodzonych opowieści o miłości. To raczej historia o tym, jak wiele trudności muszą przezwyciężyć ludzie zakochani, by móc stworzyć trwały związek. To opowieść o tym, jak trudno czasem nam się porozumieć. Historia związku dwojga kochających się osób, które wciąż mijają się w życiu, angażuje emocjonalnie, porusza, skłania do refleksji. Nerwy, presja, zbyt mocne słowo, wypowiedziane w emocjach zdanie mogą przekreślić wszystko, co główni bohaterowie budują przez lata. Zła wola drugiego człowieka i manipulacja potrafią zniszczyć niejeden związek. Szczególnie dopóki tworzące go osoby nie nauczą się z sobą poważnie rozmawiać lub jeśli jedna z nich wybierać będzie ucieczkę zamiast konfrontacji. Na marginesie poruszającej, choć właściwie dość prostej historii Łukasza i Martyny Jolanta Kosowska przekazuje wiele prawdy o relacjach międzyludzkich i związkach we współczesnym świecie. Choćby dlatego warto sięgnąć po jej najnowszą książkę.
Najlepsze kryminały i thrillery 2019
Na tytuł najlepszego kryminału roku 2019 – zdaniem jurorów – zasłużyła Niedzielna dziewczyna Pip Drysdale (Wydawnictwo Sonia Draga).
Akcja Niedzielnej dziewczyny toczy się błyskawicznie. Napięcie nie opada nawet na moment, Pip Drysdale serwuje też czytelnikom kilka autentycznie zaskakujących zwrotów akcji, opisując sidła, jakie zastawiają na siebie bohaterowie. Kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko? Kto zaliczy spektakularną „wpadkę”? Te pytania bez wątpienia będą nurtowały co bardziej niecierpliwych czytelników. Niecierpliwych, bo tych 300 stron to materiał na dosłownie kilka godzin lektury. Niemal nie sposób odłożyć Niedzielnej dziewczyny, nie doczytawszy powieści do końca. Do satysfakcjonującego i – przede wszystkim – wiarygodnego finału, który zamyka tę sprawnie napisaną (i przetłumaczoną – to zasługa Ewy Penksyk-Kluczkowskiej) powieść domestic noir. Książka Pip Drysdale to rozrywka na naprawdę dobrym poziomie.
Najwięcej głosów internautów spośród wszystkich kryminałów rywalizujących w tegorocznej edycji plebiscytu zdobyły Gwiazdy Oriona Aleksandra Sowy (Wydawnictwo Lira).
– To mocna, brutalna powieść kryminalna. Sporo w niej krwawych opisów zbrodni, przeklinania i męskich rozmów przy wódce. Dzięki rozdziałom napisanym z perspektywy seryjnego zabójcy można wniknąć w sam proces stawania się mordercą. Akcja toczy się tuż po upadku komunizmu w Polsce, obserwujemy więc w tle, jak milicja powoli przeistacza się w policję, jakie są początki profilowania psychologicznego. Autor zwraca też uwagę na metody pracy stróżów prawa, na trudności, jakie napotykają na swojej drodze śledczy. Opisy te są tym bardziej wiarygodne, że autor jest policjantem. Po lekturze pozostaje tylko mieć nadzieję, że dziś w policji pracuje się zupełnie inaczej niż wtedy, gdy swą karierę zaczynał Emil Stompor.
W tegorocznej edycji plebiscytu rywalizowały również thrillery. Wśród nich jurorzy postanowili wyróżnić Pasażera na gapę Adriana Bednarka (Wydawnictwo Novae Res).
W tym przypadku mamy do czynienia z ociekającą krwią, brutalną opowieścią dla czytelników o mocnych nerwach i dużej wytrzymałości psychicznej. Pasażer na gapę to historia pełna zwrotów akcji, której zakończenie z pewnością czytelników zaskoczy. To opowieść o chorym umyśle, o pragnieniu zemsty ponad wszystko, o niełatwej drodze uciekinierów, która z każdym przebytym kilometrem przeradza się w prawdziwą highway to hell.
Czytelnicy za najlepszy thriller ubiegłego roku uznali Czas pokuty Grzegorza Kopca (Wydawnictwo JanKa).
– Ależ to jest książka! Z pozoru – horror, jakich wiele, zanurzony w przeszłości, rozgrywający się w przestrzeni Bieszczad, ze wspaniale budowaną atmosferą i napięciem. Opowieść o urlopowym wyjeździe dwojga ludzi, który miał być podróżą marzeń, a okazał się koszmarem. W rzeczywistości jednak Czas pokuty to powieść psychologiczna w przebraniu horroru – to opowieść o miłości i szaleństwie, okazja do zajrzenia do mrocznych zakamarków ludzkiej duszy.
Polska odpowiedź na twórczość Kinga? Tak – a raczej powieść, którą sam King mógłby napisać, gdyby... pozbył się ze swoich książek kosmitów.
Najlepsze biografie 2019
Najciekawsze biografie, które ukazały się w roku 2019? Jedną z nich jest bez wątpienia publikacja Piotra Derlatki Jego portret. Opowieść o Jonaszu Kofcie (Prószyński i S-ka).
Jego portret. Opowieść o Jonaszu Kofcie to niezwykła, licząca prawie 650 stron, bardzo osobista biografia twórcy. Piotr Derlatka poznał i opisał przodków Kofty, przeprowadził setki rozmów z żyjącymi członkami jego rodziny, przyjaciółmi i bliskimi. Przeczytał i przytoczył dziesiątki dokumentów, wierszy, odnalazł mnóstwo fotografii, które pokazują Jonasza Koftę takiego, jakim był. Zadumanego, uśmiechniętego, zapracowanego. Wiecznie z podkrążonymi oczami, modnie ubranego, z tym nieodłącznym, lekko zakłopotanym uśmiechem i łagodnymi oczami, którymi patrzył na otaczający go świat. Portret ostatniego romantyka to fascynująca lektura. To jak powieść o człowieku, który zdarza się raz na tysiąc lat. Piotr Derlatka napisał ją w jedyny możliwy sposób. Porywająco, fascynująco, szczerze.
Nagrodzone przez internautów Gorszycielki. Dziewczyny, które łamały tabu i konwenanse Jarosława Molendy (Wydawnictwo Lira) to właściwie kilka biografii w jednej książce.
Poznajemy galerię niezwykłych kobiet. Lekarki, producentka kosmetyków, artystki. Matki, żony (w obu rolach niekoniecznie przykładne) i kochanki. Hetero- i homoseksualne. Barwne papugi wśród szarych wróbli. Wyprzedzały swój czas. Niekonwencjonalne i zbuntowane. Wszystkie miały odwagę żyć po swojemu, nie przejmując się konwenansami. Ich zachowanie określano często jako skandaliczne. Były surowo oceniane nie tylko przez mężczyzn, ale i przez inne kobiety. Jednak nie przejmowały się tym przesadnie, choć czasem płaciły wielką cenę za swoją oryginalność. Można im pozazdrościć odwagi. Ta galeria kobiecych portretów malowanych piórem na długo zostaje w pamięci. I może stanowić inspirację dla niejednej czytelniczki.
Najlepsze książki z historią w tle 2019
Jeśli cenicie publikacje historyczne, powinniście – zdaniem jurorów – sięgnąć po Brytyjską monarchię od kuchni Adriana Tinniswooda (Bellona).
Pracę Tinniswooda czyta się jak porywającą powieść o tym, co w rzeczywistości oznaczało bycie poddanym Tudorów, Stuartów czy Windsorów. Uporządkowany i dostojny świat monarchii był olbrzymim, zarządzanym przez wyszkolonych urzędników przedsiębiorstwem, z nieustającym dopływem funduszy i niekończącymi się wydatkami. Oszczędność, skromność i rozwaga w wydawaniu pieniędzy były pojęciami zupełnie nieznanymi. W zamian poddani otrzymywali poczucie przynależności do narodu wybranego, wyjątkowego, obdarzonego przez Boga władcą.
Internauci za najlepszą książkę z historią w tle wydaną w 2019 roku uznali Kołysankę z Auschwitz, która otrzymała także nagrodę główną w plebiscycie.
Podróże literackie 2019
Jurorzy w tej kategorii wybrali Saharyjskie dni Sanmao (Kwiaty Orientu). Ta książka to pierwszy znaczący kontakt polskiego czytelnika z prozą autora tajwańskiego. Można jednak powiedzieć, że warto było czekać. Mamy bowiem do czynienia z wysokich lotów prozą, obok której trudno przejść obojętnie.
Świat Sanmao, poddany misternej literackiej obróbce, ubrany w plastyczne opisy i pięknie wyrażony słowami, robi wrażenie. Lektura książki jest wielką przyjemnością – zwłaszcza kiedy ciepły humor Sanmao śmieszy niemal do łez. Nie jest to proza poetycka, ale poetyckie spojrzenie i wrażliwość pisarki nadają jej wyraźne piętno. Pozostaje mieć nadzieję, że poznamy też inne utwory literackie tej nieżyjącej już, płodnej autorki. I być może również innych autorów z owej niewielkiej, mało znanej nam – poza nazwą – wyspy.
Internauci ruszyli natomiast Drogą 66 wraz z Arturem Owczarskim (Edipresse Książki).
Książka Artura Owczarskiego to osobista opowieść o wyprawie przez kolejne amerykańskie stany. O świecie mniej znanym niż ogromne metropolie, zamieszkane głównie przez bogatszą część społeczeństwa. To również podróż przez historię, przez sentymentalny mit i konfrontowanie go z teraźniejszością. Historia stonowana, ale nie pozbawiona emocji. Nastawiona nie tyle na szczegółowy opis każdego dnia, co na przyjrzenie się najciekawszym miejscom, zdarzeniom, historyjkom związanym z wyprawą. To sprawia, że nie można się nudzić, zagłębiając się w treść Drogi 66. Lekki styl, ciekawostki, własne zdjęcia i obserwacje; koncentracja na tym, co ciekawe dla innych, a nie tylko dla tego, kto był, poczuł i widział – czytelnik nie jest zamęczany nadmiarem informacji. Książka jest zachętą do wybrania się w podróż. Ukazuje trudności, jakie możemy napotkać, ale i piękno takiego mniej zorganizowanego – i w miarę taniego – poznawania świata.
Najlepsze książki popularnonaukowe 2019
Jurorzy uznali, że warto bliżej przyjrzeć się publikacji Grypa. Sto lat walki Jeremy'ego Browna (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego).
Pierwsze wzmianki o grypie pojawiają się już u Hipokratesa. Ludzkość miała setki lat na poradzenie sobie z tą chorobą. A jednak mimo coraz bardziej zaawansowanych badań, grypa wciąż występuje, jest chorobą, z którą zmagamy się co roku, a nawet – kilka razy w ciągu jednego sezonu, tak bardzo mutagenny wirus odpowiada za jej występowanie. Co kilkanaście lat występuje pandemia – grypa pojawia się wówczas na całym świecie, w niektórych przypadkach prowadząc nawet do śmierci.
Książka Jeremy’ego Browna oparta jest na licznych źródłach: artykułach, publikacjach naukowych, szczególnie dotyczących przypadków pandemii z 1918 roku, w wyniku której – jak się szacuje – zmarło 50-100 milionów osób. To wielokrotnie więcej ofiar niż ludzi, którzy zginęli w I wojnie światowej! Mimo dokumentacji, na której opiera się Brown, jego książka to publikacja bardzo rzeczowa, napisana w niezwykle przystępny sposób. Wszystkie trudniejsze pojęcia zostają wytłumaczone, nie ma w niej miejsca na niedopowiedzenia. Fakty są usystematyzowane, narracja jest logiczna, spójna, nie ma tu miejsca na dygresje. Jest za to sporo ciekawostek, które czynią lekturę Grypy naprawdę fascynującą.
Nie zawodzi również Iwona Kienzler, autorka nagrodzonej przez internautów publikacji Tajemnicze zgony władców (Wydawnictwo Lira). Autorka opisała kilka przypadków wartych szczególnej uwagi.
Mamy tu Przemysła II (nawiasem mówiąc: pierwsza żona Piasta także odeszła z tego świata w niejasnych okolicznościach), mamy Władysława Warneńczyka, który może poległ na polu bitwy, a może po prostu salwował się z niej ucieczką, ruszył na Synaj, aby tam odbyć pokutę i dziękować Bogu za ocalenie, a że wieści w XV wieku rozchodziły się powoli, to zanim polski król dał się odnaleźć, minęły trzy lata i na pustym tronie zasiadł jego brat. Mamy Dymitra Samozwańca, syna szaleńca, który powracał na tron dwa razy, za każdym razem w dziwnych okolicznościach, choć żona, Maryna, rozpoznawała cudownie odzyskanego męża. Mamy skazanego na stos ostatniego mistrza zakonu Templariuszy, Jakuba de Molay, którego klątwa być może sięgnęła też synów Elżbiety Łokietkówny, wybiórczo zostawiając jej jedynie Ludwika. Mamy książęta z Tower, Ludwika XVII i Napoleona oraz kilka innych postaci. I jest trucizna jako największa bohaterka tajemniczych zgonów, sprzymierzeniec silnych władców, papieży i słabych kobiet. Sensacja goni sensację, historia wydaje się ciągiem spisków. A może jest nim naprawdę? Książka Iwony Kienzler to spora dawka historii, w pełni zrozumiała raczej dla tych, którzy nie opuszczali tej dyscypliny w szkole. Im z pewnoscią warto tę publikację polecić.
Najlepsza fantastyka 2019
Jurorzy za najciekawszą książkę fantastyczną ubiegłego roku uznaliWiedźmę Anny Sokalskiej (Wydawnictwo Lira).
Książka Anny Sokalskiej intryguje, bawi, ale odsłania też przed czytelnikiem świat, w którym minutowym celebrytom wydaje się, że mają najwięcej do powiedzenia, a korporacje bezlitośnie wysysają z „szaraczków" ostatnie krople energii.
Wiedźma to świetna propozycja dla fanów fantastyki, ale przede wszystkim powinni sięgnąć po publikację czytelnicy, którzy z urban fantasy niewiele mieli wcześniej do czynienia, koniecznie – obdarzeni poczuciem humoru. Takich doświadczeń się nie zapomina!
Internauci głosowali częściej na Słowodzicielkę Anny Szumacher (Wydawnictwo Dolnośląskie). To książka grająca z wszelkimi schematami w duchu iście Pratchettowym. To inteligentna, ciepła i odpowiednio zabawna fantastyka debiutującej w formie powieściowej autorki.
Powieść fantasy? Jak najbardziej. Mocno przygodowa w duchu, doprawiona solidną porcją ironii i absurdu, poczucia humoru i postmodernistycznych nawiązań intertekstualnych. Na pewnym poziomie książka Anny Szumacher przypomina francuską komedię „Goście, goście” i pokazując zderzenie świata fantasy z nam współczesnym (a także konfrontację świata współczesnego ze światem fantasy), wypada bardzo przyjemnie. To powieść leciutka w tonie, akcja toczy się tu szybko, a całość bez wątpienia wciąga.
Najlepsze książki dla najmłodszych 2019
Najmłodszym czytelnikom jurorzy polecają książkę Grzegorza Kasdepke Bezu-bezu i spółka (Wydawnictwo Literatura).
Autor zabiera swoich czytelników – tych małych i tych dużych – w sentymentalną podróż w czasie, do pierwszych lat spędzonych w szkole podstawowej. Dla najmłodszych będzie to okazja do odkrycia świata, którego już nie ma – świata bez konsoli i gier komputerowych, bez telefonów komórkowych i internetu, za to pełnego niezwykłych przygód, przeżywanych z kumplami z podstawówki. Jest tu historia o listach pisanych do kombatantów i o pierwszym dniu w szkole, o dyskotece i szkolnym apelu, o zabawach w Indian i poszukiwaniu skarbów, o odwadze, jakiej wymagała rozmowa z przybyszami z innej planety – dziewczynami. Jest dowcipnie, z dużym poczuciem humoru, miejscami – nieco absurdalnie, ale przede wszystkim bardzo ciepło. Tekst uzupełniają świetne ilustracje Jony Jung.
Czytelnicy najmłodszym dzieciom najchętniej podsuną Pluszowego zajączka Iwonny Buczkowskiej (Wydawnictwo Bis).
Pluszowy Zajączek to ciepła – mimo zimowej aury panującej w opowieści – historia o bezinteresownej przyjaźni, o niesieniu sobie nawzajem pomocy, o wspieraniu się w trudnych (i smutnych) chwilach, po brzegi wypełniona empatią. Opowieść czyta się z dużym zainteresowaniem, maluchy do końca z zapartym tchem czekać będą na zaskakujący finał opowieści. Warto zresztą książkę Iwonny Buczkowskiej czytać wspólnie z najmłodszymi dziećmi w czasie przedświątecznym, gdy tylko spadnie pierwszy śnieg lub gdy w kalendarzu zagości grudzień. Z jednej strony – by wprawić się w dobry, bożonarodzeniowy nastrój, a z drugiej – by pokazać dzieciom, jak ważny jest drugi człowiek. I to, by zawsze o nim pamiętać.
Najlepsze książki dla starszych dzieci 2019
Czy może być lepsza książka dla starszych dzieci niż Wielka Księga Klary Marcina Wichy (Wydawnictwo Mamania)? Zdaniem jurorów – nie.
– Książka Marcina Wichy to opowieść prowadzona z perspektywy dziewięciolatki i teoretycznie do odbiorców w takim mniej-więcej wieku jest przede wszystkim kierowana. Jednak nagromadzenie żartów i stwierdzeń, które czytelne będą dla zdecydowanie starszych czytelników sprawia, że równie dużo, co dzieci – o ile nie więcej! – przyjemności i radości z lektury czerpać będą rodzice. Nieczęsto bowiem się zdarza, by wertując książkę – było nie było – dla młodych czytelników, dorosły śmiał się do łez przy niemal każdym rozdziale. W opowieściach o przygodach Klary Marcin Wicha opisuje doskonale znaną nam rzeczywistość, jednak czyni to z dużym dystansem i poczuciem humoru. Wicha każe czytelnikowi „wrzucić na luz", przestać przejmować się tym, na co nie mamy wpływu, a co jedynie przysparza nam siwych włosów. Uczy zdrowego podejścia do życia – i dzieci, i ich rodziców.
Czytelnicy w tej kategorii wybrali Wiewiórkę Julię i magiczny orzeszek Anny Sakowicz i Emmy Kiworkowej (Edipresse Książki).
Na tę niebanalną książkę składa się dwanaście opowiadań. Większość z nich to opowieści detektywistyczne. Wszystkie łączy nie tylko trójka głównych bohaterów – Zosia, Franio i wiewiórka Julia, ale też ich przeciwnicy, zagadki do rozwiązania, elementy detektywistyczne, magia, zwroty akcji i wartości – przyjaźń, lojalność, dobre serce. Autorki poruszyły ważne tematy i problemy – dokuczanie w klasie innym dzieciom, wyzywanie ich, sprawianie im przykrości; ale opowiadają też o pokonywaniu własnych słabości; samodzielnej walce z własnymi lękami; chęci bycia sławnym. Przekonują, że lepiej wszystko robić razem, być życzliwym dla innych i pomagać im w potrzebie. Książka uświadamia dzieciom, że każdy ma prawo się bać i każdy może czegoś nie lubić, że każdy z nas ma jakieś lęki. W nietypowy sposób autorki propagują także zdrowy styl życia – podkreśla internautka, martucha180.
Najlepsze książki dla młodzieży 2019
Wśród powieści młodzieżowych jurorzy nagrodzili Ratowników czasu Justyny Drzewickiej (Wydawnictwo Jaguar).
Za sprawą książki Justyny Drzewickiej wpaść można w czarną dziurę (albo w tunel czasoprzestrzenny) i przenieść się w epokę Mikołaja Kopernika, do Bolonii końca XV wieku. Można odkryć, jak wówczas żyli ludzie, z jakimi problemami musieli się mierzyć, jak myśleli. Można uczestniczyć w arcyciekawych przygodach dwójki współczesnych nastolatków i pewnego niezwykłego kota, będącego wcieleniem chaosu. Ba – nawet dorośli czytelnicy mogą na nowo poczuć się jak nastolatki, przypominając sobie, czym jest czysta, zwyczajna przyjemność z lektury. Z lektury powieści przygodowej, bezpretrensjonalnej, bez językowych fajerwerków czy eksperymentów formalnych, ale naprawdę solidnie napisanej. Krótko mówiąc: to świetna zabawa. Więc jeśli szukacie wciągającej powieści dla 12-13 latków (albo po prostu dla siebie) o całkiem sporych walorach edukacyjnych, jeśli nie boicie się podróży w czasie i chcecie odkryć nieznane oblicze Kopernika, a także przeżyć historyczny survival – sięgnijcie po Ratowników czasu.
Czytelnicy wskazali w tej kategorii na Hotel ostatniej szansy Nicki Thornton (Wydawnictwo Zielona Sowa).
Wśród książek kierowanych do nastoletnich czytelników znaleźć można również takie, które wykorzystują sprawdzone w powieściach kryminalnych dedykowanych dorosłym odbiorcom rozwiązania. Hotel Ostatniej Szansy Nicki Thornton to opowieść o prawdziwym morderstwie. Oczywiście nie ma tu brutalnych opisów, krew nie leje się strumieniami, jednak trup pada rzeczywiście. Autorka – by jeszcze bardziej podkręcić gęstą atmosferę opowieści – gromadzi wszystkich podejrzanych w jednym miejscu i chociaż nie zamyka ich w hotelu na klucz, to jednak żaden z gości, jak i pracowników hotelu oraz otaczającego obiekt terenu opuścić nie mogą. Wiemy z dużą dozą prawdopodobieństwa, że morderca od początku był wśród bohaterów opowieści. Mamy do czynienia z zagadką zamkniętego pokoju rodem z powieści Agathy Christie, ale w wydaniu dla młodych czytelników.
Najlepsza powieść young adult 2019
Jurorzy i czytelnicy byli wyjątkowo zgodni w przypadku kategorii „young adult", nagradzając propozycję Wydawnictwa Zielona Sowa – powieść Apetyt na miłość Stephanie Kate Strohm.
Jeśli góry – to Himalaje. Jeśli superbohater – to Superman. Idąc tropem takich skojarzeń, z pewnością jako synonim miłości i dobrej kuchni natychmiast wskażemy Paryż. Opowieść Stephanie Kate Strohm Apetyt na miłość – niesamowicie pozytywna, pełna cudownych aromatów, z kilkoma najpopularniejszymi zabytkami stolicy Francji w tle – od początku wciąga jak najsmaczniejszy posiłek i trudno się od niej oderwać, nie dojadłszy ostatnich, najdrobniejszych okruszków. Apetyt na miłość to opowieść o fascynacji gotowaniem, miłości do jedzenia i filozofii, jaką wyznają najlepsi kucharze. O tym, że przyrządzanie posiłków służy czemuś więcej niż tylko zaspokajaniu apetytu. To wielki hołd oddany celebrowaniu wspólnych posiłków, gotowaniu dla ukochanych osób, dzieleniu się doświadczeniami i poznawaniu nowych smaków. Smaków nie tylko Paryża z jego świetnym pieczywem – brioszkami, bagietkami czy croissantami – naleśnikami czy też wytrawnymi specjałami, ale także Azji, Indii czy też Szwecji.
To już wszystkie książki nagrodzone plebiscycie „Książki Roku 2019". Ze wszystkimi zgłoszonymi tytułami zapoznać się można na stronie www.ksiazkiroku.pl. Recenzje zaś biorących udział w konkursie książek, ich fragmenty, a także obszerne opinie czytelników znajdziecie, oczywiście, w naszym serwisie.