Maszyna do szycia znów zaczęła żyć. Fragment książki „Zośka. Dopóki biło serce"

Data: 2020-09-22 13:01:22 | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

W życiu przychodzi taki czas, że trzeba coś zrobić wbrew całemu światu. Odrzucić lęki i obawy, pogodzić się z poniesionymi porażkami i podążyć za głosem serca, aby realizować swoją pasję. Po prostu – zmienić teraźniejsze życie.

Zośka długo dojrzewa do tej decyzji. Doświadczy dużo złego, zwłaszcza ze strony najbliższych. Przypadkowe spotkania z niezwykłymi osobami oraz doping ciotki i nauczycielki pomagają jej zrozumieć, że nie pasuje do tego świata, w którym teraz żyje. Aby przekonać się o swojej wartości, musi więc wyrwać się ze skostniałego środowiska. Nie jest to łatwe, gdy ma się tylko 18 lat i marzenia o projektowaniu mody.

Obrazek w treści Maszyna do szycia znów zaczęła żyć. Fragment książki „Zośka. Dopóki biło serce" [jpg]

Zośka. Dopóki biło serce to oparta na faktach powieść, która pokazuje życie niewielkiej społeczności wiejskiej lat 60. w Polsce, problemy życia codziennego bohaterów, a przede wszystkim dążenia młodej dziewczyny, by być kochaną i rozwijać swój talent wbrew piętrzącym się przeszkodom. W przygotowaniu drugi tom: Zośka. Przepustka do szczęścia.

– Często bieda i ubóstwo skłaniają do walki o lepsze jutro, nawet jeżeli znamy je tylko ze snów  

- wywiad z Anną Stryjewską.

Do przeczytania nowej książki Anny Stryjewskiej zaprasza Wydawnictwo Szara Godzina. W ubiegłym tygodniu w naszym serwisie zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Zośka. Dopóki biło serce. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii: 

Maszyna do szycia znów zaczęła żyć, warcząc i stukając przesuwającymi się trybikami mechanizmów, a jej właścicielka poczuła ogromną potrzebę tworzenia i współtworzenia. Doradzała mieszkankom wioski, jak należy się nosić zgodnie z najnowszymi trendami mody, sama proponowała wzory i dopasowywała je do zróżnicowanych sylwetek. Mimowolnie stała się lokalnym prowokatorem mody, jakby nie powiedzieć – autorytetem w tej dziedzinie. Każdy, kto chciał mieć coś innego od wszystkich, zgłaszał się właśnie do niej. Inspiracje czerpała z tygodnika „Przyjaciółka”, w którym mieścił się dział poświęcony modzie i urodzie. Sprzedawczyni z lokalnego sklepiku odkładała dla niej każdy najnowszy numer. Dzięki temu Zośka wiedziała, co się aktualnie nosi. Chłonęła wszystkie informacje zawarte w czasopiśmie, próbując stworzyć sobie w głowie namiastkę wielkiego świata mody, ale dodając do każdego pomysłu coś od siebie.

Najczęściej szyła odświętne sukienki na różne okazje: od wesel począwszy, poprzez mniejsze uroczystości typu komunia święta, urodziny, jubileusz, na stypie skończywszy. Pracy jej nie brakowało, a co za tym idzie, z finansami też nie stała najgorzej. Odkładała pieniądze z nadzieją, że dostaną przydział na wymarzone mieszkanie. Kostek od wielu lat pracował w państwowej firmie budowlanej, uczestniczył w powstawaniu nowego osiedla Bugaj w Pabianicach, największego w mieście. Już dawno złożył odpowiednie papiery. Należało zatem czekać, ewentualnie składać podania o przyspieszenie. Poronienie mogło nieco skomplikować i opóźnić proces, jednak nie traciła nadziei, że wkrótce będzie w kolejnej ciąży. Wszystko przecież na to wskazywało. Dzień po dniu znów odzyskiwała radość i nadzieję na lepsze dni.

Poszli nawet pewnej soboty na potańcówkę. Remiza w Boskiej Woli była stara, drewniana, obielona wapnem, niemal tak samo jak w Rudziskach. Kapela składająca się z akordeonisty i skrzypka, tym razem wzbogaciła się jeszcze o brzuchatą perkusję i obsługującego ją w zapamiętaniu piegowatego młodzieńca.

W bufecie serwowano oranżadę, a dla odważniejszych bimber. Zosi przypomniały się zabawy w jej rodzinnej wsi, kiedy to jeszcze tęskniła za ukochanym i wypatrywała go wśród bawiącej się młodzieży. Teraz był obok niej, obejmował ją i troszczył się o nią. Czyż to nie było piękne? – dumała nad swoim losem. Tymczasem ludzi do remizy zeszło się sporo, dziewczęta w kolorowych

chustkach na ramionach bądź opasanych wokół bioder próbowały zaćmić konkurentki. Każda polowała na swojego kawalera, wodząc wzrokiem, strzelając spod przyczernionych brwi, chłopcy zaś dodawali sobie animuszu samogonem. Mieli zaczerwienione, spocone twarze, kiedy obejmowali swoje partnerki i porywali do tańca.

Zosia i Kostek, przytuleni do siebie, ukołysani w rytm muzyki zapomnieli o całym świecie. Znów byli razem, znów byli jednością, znów patrzyli w przyszłość szeroko otwartymi oczami.

Książkę Zośka. Dopóki biło serce kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Zośka. Dopóki biło serce
Anna Stryjewska2
Okładka książki - Zośka. Dopóki biło serce

W życiu przychodzi taki czas, że trzeba coś zrobić wbrew całemu światu. Odrzucić lęki i obawy, pogodzić się z poniesionymi porażkami i podążyć za głosem...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje