Znamy już laureatów Nagrody Literackiej Gdynia. Marcin Świetlicki w kategorii prozy, eseistka Maria Poprzęcka i Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, poeta to autorzy najlepszych książek minionego roku.
- Staraliśmy się nagradzać przede wszystkim dobrą literaturę, a nie zasługi, nie moralitety, nie politykę – podsumował tegoroczną edycję nagrody prof. Piotr Śliwiński, przewodniczący Kapituły. Książki w tym roku oceniali również dr hab. Agata Bielik-Robson z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN; dr hab. Marek Bieńczyk, pisarz i historyk; dr hab. Jerzy Jarniewicz, tłumacz, poeta i krytyk; prozaik i tłumacz Zbigniew Kruszyński, tłumaczka i eseistka Małgorzata Łukasiewicz; prof. dr hab Aleksander Nawarecki, teoretyk i historyk literatury oraz sekretarz Violetta Trella.
Marcina Świetlickiego wyróżniono w kategorii „Proza” za powieść „Jedenaście”, zwieńczenie cyklu o przygodach mistrza. Jak deklarował wydawca: „do strony 160 jest to książka niemal metafizyczna. A później kryminał. Dwa w jednym za tę samą cenę”.
Ile wspaniałych wierszy! Ileż odkrywających się stopniowo przed czytelnikiem splotów i ściegów! Jaki wspaniały wzór i zapierająca dech ironia tego wzoru! Wiersze do czytania w podróży, do pożyczania na przerwach, do błogosławionego gmatwania prostych losów i plecenia losów pajęczych – tak podsumować można nagrodzony w kategorii „Poezja” tomik Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego „Piosenka o zależnościach i uzależnieniach”. „Powracanie tych samych fraz nie czyni przesłania wierszy wyraźniejszymi czy bardziej oczywistymi. Wręcz przeciwnie: kolejne nawroty słów i zdań (…) zaciemniają i tak już niejasną literę wierszy. Jednak powtarzalność frazy staje się znakiem rozpoznawczym poety, śladem jego obecności” – pisał w „Tygodniku Powszechnym” krytyk i poeta Jacek Gutorow. Warto podkreślić, że tomik Tkaczyszyna-Dyckiego nominowany jest również do innej spośród polskich nagród literackich – do przyznawanej pod egidą „Gazety Wyborczej” Nagrody Nike.
Nie można jednak zapomnieć i o kategorii, która mimo wszystko mniej interesuje większość czytelników. „Esej” i książka Marii Poprzęckiej „Inne obrazy. Oko, widzenie, sztuka”. Podzielając pogląd wyrażony przez Rudolfa Arnheima o tym, że nasze oczy zostały zdegradowane do roli instrumentów pomiarowych i rozpoznających, autorka tropi i wskazuje te elementy w naszym postrzeganiu świata, które na przestrzeni wieków zostały wyeliminowane lub zignorowane przez konwencje kulturowe. W książce obraz jest nie tylko punktem wyjścia nowych sposobów widzenia i interpretacji świata, ale staje się też narzędziem do poznania mechanizmów naszej kultury i przyjętych przez nią nawyków percepcyjnych. (…) Oko jest nie tylko 'oknem na świat', jest też 'zwierciadłem duszy'. Okiem się widzi, ale także, w sposób zamierzony lub bezwiednie, wyraża siebie. Bogactwo języka daje pojęcie o możliwościach tej ekspresji. Można dawać znak wzrokiem, patrzeć porozumiewawczo, przeszywać lub miażdżyć spojrzeniem, spoglądać otwarcie, ale i uciekać wzrokiem, wstydliwie lub obłudnie spuszczać oczy. Nawet ruchy powiek są pełne znaczeń. Jakże wymowne jest 'puszczenie oka', zaledwie jedno mrugnięcie. Spojrzenie może mieć wielką siłę - błogosławioną lub przeklętą. Jest wspaniałym darem, bo wzrok to najbardziej poznawczy ze zmysłów. Ale patrząc, można sprowadzić na siebie najsroższe kary - jak żona Lota, za mieniona w słup soli za złamanie boskiego zakazu – pisze Poprzęcka.
Każdy z tegorocznych laureatów otrzymał statuetkę oraz nagrodę pieniężną. Do czwartej edycji Nagrody Literackiej Gdynia – jednego z najmłodszych wyróżnień na rynku księgarskim wydawcy zgłosili ponad 200 tytułów, z których wyłoniono czternastkę nominowanych. Kolejna edycja nagrody – za rok.
REKLAMA