Dziś święto jednego z najukochańszych bohaterów dzieci na całym świecie, Kubusia Puchatka i kolejna rocznica urodzin jego twórcy Alana Alexandera Milne'a. Od wielu lat już jesteśmy przyzwyczajeni do wersji Disneya, taki dzień to dobry moment na powrót do źródeł. Nie mam zamiaru odbierać moim dzieciom ich wściekle żółtego Puchatka w czerwonej koszulce, ale mają też książki z pięknymi ilustracjami Ernesta H. Sheparda i te czytamy na dobranoc - pisze Marta Orzeszyna, współautorka książki Paryż. Miasto szuki i miłości w czasach belle epoque. Poznajcie prawdziwą historię Kubusia Puchatka.
Prawdziwa Winnie (od Winniepeg), pierwowzór znanego misia, była tak naprawdę... misią z londyńskiego zoo. Trafiła tu z Kanady. Wcześniej była maskotką kanadyjskich żołnierzy, odkupioną za niewielką sumę od pewnego trapera. Z żołnierzami przybyła po wybuchu I wojny światowej do Europy. Niestety, nie mogła przemieszczać się razem z oddziałem i ze swoim opiekunem, porucznikiem Harry'm Colebournem, weterynarzem, więc została oddana pod opiekę pracowników zoo w Londynie. Gdy Coleburn, już w randze kapitana, po jakimś czasie wrócił po nią, była już tak zżyta ze swoimi opiekunami, że postanowił ją tam zostawić i odwiedzać jak najczęściej.
Porucznik Harry Colebourne i Winnie
Pomnik Harry'ego Colebourne'a i Winnie w rodzinnym mieście kapitana Winnipeg
Jednym z wielu dzieci odwiedzających Winnie w zoo był Christopher Robin, syn Alana Aleksandra Milne'a. Polubił misia tak bardzo, że jego ojciec, zainspirowany historią Winnie i ulubioną maskotką synka, którą Christopher otrzymał na pierwsze urodziny, stworzył postać zwaną Winnie The Pooh. Inne postaci wspaniałej opowieści napisanej przez Milne'a również wzorowane były na maskotkach Christophera.
Christopher Robin z Winnie w zoo
Christopher i jego ukochany miś
Oryginalne maskotki, które zainspirowały Milne'a
(można je oglądać do dziś w bibliotece miejskiej w Nowym Jorku)
A.A. Milne, Christopher i Kubuś Puchatek
Tak wszechobecna wersja Disneya, dość daleka od wizji autora, istnieje dopiero od 1989 roku, ale bardzo skutecznie wydaje się wypierać oryginał, dlatego warto pamiętać o prawdziwym Puchatku, który wyglądał troszeczkę inaczej.
W Polsce oryginalne opowieści o Kubusiu Puchatku wydaje od lat Nasza Księgarnia. ma Na szczególną uwagę zasługują tu trzy tomy przygód Kubusia Puchatka - naprawdę pięknie wydane. Dwa z nich (Kubuś Puchatek i Chatka Puchatka) są autorstwa A.A. Milne'a, trzeci (Powrót do Stumilowego Lasu) napisał David Benedictus, zilustrował Mark Burgess, a na język polski przetłumaczył Michał Rusinek. Zadbano o to, by nie odejść od wersji Milne'a, Sheparda i Ireny Tuwim, którą znamy i tak bardzo lubimy. Warto podkreślić, że zgodzili się na to spadkobiercy pisarza, w tym jego syn Christopher Robin. O zaletach i wartości lektury tych książek pisać nie będę, wydaje mi się to tak oczywiste, że nie chciałabym tutaj przynudzać truizmami. To książka, którą dzieciom trzeba czytać. I kropka.