Wybitny aktor teatralny i filmowy, Franciszek Pieczka skończył 80 lat. Zagrał w ponad 100 filmach, zarówno polskich jak i zagranicznych. Pracował z najlepszymi reżyserami filmowymi i teatralnymi. Występował między innymi, w Teatrze Starym w Krakowie, w Dramatycznym i Narodowym w Warszawie, a od 1976 roku jest związany ze sceną Teatru Powszechnego. Grał w spektaklach Swinarskiego, Jarockiego i Huebnera.
W pamięci widzów Franciszek Pieczka zapisał się kreacjami w filmach: "Żywot Mateusza", "Perła w koronie", "Ziemia obiecana", "Austeria", "Konopielka", "Jańcio Wodnik" oraz "Quo vadis". Dużą popularność i sympatię zyskał dzięki roli Gustlika w serialu telewizyjnym "Czterej pancerni i pies".
Jest laureatem wielu prestiżowych wyróżnień, między innymi Polskiej Nagrody Filmowej Orzeł, nagrody Teatru Polskiego Radia - Wielki Splendor, a także - Nagrody Kulturalnej Śląska, przyznanej przez rząd Dolnej Saksonii za popularyzację śląskiej kultury. Ma też swoją gwiazdę w Alei Gwiazd w Łodzi.
Franciszek Pieczka został uhonorowany Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Urodził się w 1928 roku. W 1954 roku ukończył PWST w Warszawie i zadebiutował w Teatrze w Jeleniej Górze. W latach 1955-1964 występował w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie, a następnie w Starym Teatrze w Krakowie. Po raz pierwszy wystąpił w filmie "Pokolenie", gdzie zagrał Niemca na patrolu.
Franciszek Pieczka grał w wielu filmach niemieckich, kręconych zarówno w dawnej NRD, jak i RFN.
W 1967 roku za rolę Matisa w "Żywocie Mateusza" został nagrodzony Srebrnym Hugonem w Chicago na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym. W latch 70-tych uczestniczył w ekranizacjach dzieł literatury polskiej - "Chłopi", "Wesele", "Potop".
Za tytułową kreację w "Jańciu Wodniku" z 1993 roku otrzymał kilka nagród, między innymi w Gdańsku-Gdyni na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych oraz w Moskwie na Międzynarodowym Festiwal Filmów Słowiańskich i Prawosławnych.
Inne ważne filmy z udziałem Franciszka Pieczki to "Dwa księżyce", "Szabla od komendanta czy "Historia kina w Popielawach".
Źródło: IAR