W "Tygodniku Powszechnym" pojawi się trzeci w tym roku dodatek conradowski, w którym oprócz tekstów zahaczających o tematykę Międzynarodowego Festiwalu Literatury im. Josepha Conrada (2-7 listopada w Krakowie) zaprezentowane zostaną też wydarzenia kolejnych dni festiwalowych. Festiwal organizowany jest po raz drugi przez Fundację Tygodnika Powszechnego, Krakowskie Biuro Festiwalowe i Miasto Kraków.
W dodatku publikujemy tekst WALTERA BENNA MICHAELSA, gościa Festiwalu. W tekście „Szajka wyznawców cnoty” pisze: „Tam, gdzie niegdyś była rasa, tam dziś jest klasa społeczna. Prowadzimy niekończące się rozmowy o różnych rodzajach dyskryminacji, ignorując fakt, że źródłem największych cierpień jest obecnie pogłębiająca się przepaść między bogatymi a biednymi.”
Czy teksty Josepha Conrada i Edwarda Saida mogą mieć coś wspólnego? Bardzo wiele! Piszą o tym organizatorki konferencji „Saidism in the XXI Century”, KAROLINA RAK i ALEKSANDRA WILCZURA: „Według Edwarda Saida, pisarstwo Josepha Conrada było doskonałym wyrazem zagubienia we współczesnym świecie. Nikt nie opisywał imperialistycznych zapędów ludzi Zachodu w równie celny i zarazem ironiczny sposób. Zabrakło jednak prawdziwego zaangażowania w zmianę istniejącego porządku”.
O korespondencji Ingeborg Bachmann i Paula Celana pisze PAUL JANDL, same listy twórczość wspomnianych będą tematem jednej z festiwalowych dyskusji. Jandl pisze: „„Pora serca” – jak słowami Celana została nazwana korespondencja między nim a Ingeborg Bachmann – to dokładna odwrotność powieści z kluczem: życiowe losy tych dwojga były tak wyjątkowe jak rozpacz, która ich połączyła”.
Celan wpływał na malarstwo Anselma Kiefera. W jaki sposób? Czytaj w tekście AGNIESZKI SABOR „Krzesło zabitego”: „Celana i Kiefera dzieli dystans jednej tylko generacji. Tyle, że w tym przypadku oznacza to przepaść. Niemieckojęzyczny Żyd był ocaleńcem z totalnej katastrofy. Niemiec, który żyje na zgliszczach cywilizacji zniszczonej przez Niemców, w twórczości tamtego Żyda rozpoznaje utracone fragmenty tego, co własne.”
Jeśli przemoc ma geografię, a o geografii przemocy wg Svena Lindqvista (gościa Festiwalu) pisze GRZEGORZ JANKOWICZ, może mieć też architektów. O nich dowiemy się z tekstu „Architekci ruin” : „Większość białych była przekonana, że eksterminowani należą do rasy niższej, która tak czy inaczej skazana jest na zagładę. Zgodnie z naukowymi i filozoficznymi koncepcjami rozwoju cywilizacyjnego ludy pierwotne stanowiły niewygodną przeszkodę, którą należało czym prędzej usunąć”.