Jeśli chcesz kupić najnowsze książki, jeśli szukasz interesujących płyt - nie idź do Empiku. Zarówno wydawcy, jak i dystrybutorzy płyt z muzyką, nie mogąc porozumieć się z największą siecią salonów multimedialnych, powoli myślą o wycofywaniu się z niej.
Uczynił tak na przykład Duży Dom Dystrybucyjny, który zajmuje się dystrybucją płyt CD i DVD EMI Music Poland, Universal Music Polska, Galapagos oraz Warner. Dlatego waśnie klienci nie znajdą w Empiku muzyki Natalii Przybysz, Piotra Rubika, Feela czy Wilków.
Zadłużenie Empiku względem DDD wynosić ma nawet 18 milionów złotych i stale rośnie - powiedział "Pulsowi Biznesu" Marcin Werner, dyrektor generalny spółki.
Nie lepiej jest w przypadku dystrybucji książek wielu wydawnictw. W maju Empik nie zdecydował się wystawić na swych półkach niemal żadnej nowości wydawniczej. W czerwcu sytuacja trochę się poprawiła, jednak do jego magazynów i sklepów wprowadzono o wiele mniejsze części nakładów, niż chociażby rok temu. Dlatego na półkach brakować mogło na przykład egzemplarzy nowej powieści Paulo Coelho. Empik przedłużał terminy płatności, zasypywał wydawnictwa zwrotami. Niektórych wydawców, bazujących dotąd przede wszystkim na sprzedaży przez tę sieć, sytuacja ta doprowadzić może na skraj bankructwa. Muszą szukać powoli innych kanałów dystrybucyjnych.
Warto podkreślić, że niewiele lepsza była sytuacja innego potentata w zakresie salonów multimedialnych. Kolporter od miesiąca zamyka swoje wielkopowierzchniowe salony. Dziś wydaje się, że była to decyzja przedwczesna i że na kłopotach Empiku można było jeszcze coś ugrać. Ale udaje się - sprzedaż za pośrednictwem księgarni internetowych Kolportera funkcjonujących na przykład w obrębie serwisu Granice.pl pozostaje na całkiem dobrym poziomie, a nawet - rośnie.
Co na zarzuty branży przedstawiciele Empiku? "Pulsowi Biznesu" mówią oni, że sprzedaż książek, filmów i muzyki wzrasta, więc sytuacja firmy jest stabilna. Słowem: jest dobrze. Tylko dlaczego tego zdania jest tylko Empik?
za: wstecz.pl