Bezcz³owiecze to literatura faktu (jeszcze) niedokonanego. To historia o tym, jak cz³owiek na w³asne ¿yczenie doprowadzi³ do rozpadu kontaktów miêdzyludzkich poprzez zatracenie siê bez reszty w ¶wiecie wirtualnym. W takiej rzeczywisto¶ci ¿yje Maciek - dziennikarz nieprzystaj±cy zupe³nie do nowoczesno¶ci oraz Marta, dla której to, co wirtualne jest chlebem powszednim karmi±cym jej pró¿no¶æ. Do czasu... Czy tragiczne zrz±dzenie losu, które po³±czy³o ¶cie¿ki tych dwoje, mo¿e staæ siê pocz±tkiem odrodzenia cz³owieczeñstwa?
W prawdziwej rozmowie wci±¿ najwa¿niejszy jest cz³owiek, a nie jako¶æ po³±czenia. Blisko¶æ z rozmówc±, mo¿liwo¶æ dotkniêcia go, poklepania czy przytulenia – tego wszystkiego nie zapewni nam nawet najlepsze ³±cze i nielimitowane bajty czy bity.
- wywiad z Maciejem Lasot±
Do lektury powie¶ci Bezcz³owiecze Macieja Lasoty zaprasza Wydawnictwo Papierowy Motyl. Tymczasem ju¿ teraz zachêcamy do lektury premierowego fragmentu:
Ca³a kamienica, przed któr± sta³, sprawia³a wra¿enie nawet nie tyle opuszczonej, ile wymar³ej. Zaiste niektórzy gotowi pomy¶leæ, ¿e to tylko literacka emfaza, znamienna dla domoros³ych literatów-grafomanów; sprytna, ale jak¿e banalna zarazem metoda budowania nastroju za pomoc± epitetów skrajnych. Niestety nie. Fasada tego budynku naprawdê nie wygl±da³a zachêcaj±co. Ceg³y nadgryzione zêbem czasu zdawa³y siê z ledwo¶ci± podtrzymywaæ ca³o¶æ konstrukcji.
Ich wysi³kom wyraz dawa³y smutne jêki kondygnacji, miêdzy którymi wiatr hula³, jakby swym ¶wistem chcia³ obudziæ dawno ¶pi±ce ju¿ duchy tego miejsca.
Panuj±cy za¶ na dworze siarczysty mróz tylko wzmaga³ i tak wszechogarniaj±ce uczucie grozy. A jednak Maciek tu by³. Co wiêcej – kto¶ w³a¶nie tutaj wyznaczy³ mu spotkanie. Mê¿czyzna przeklina³ w my¶lach nie tylko nieznanego jeszcze sprawcê tego ca³ego zamieszania, lecz i siebie, ¿e w ogóle na takie szaleñstwo siê zgodzi³.
Przecie¿ móg³ normalnie, jak ka¿dego dnia przyj¶æ do biura, usi±¶æ za biurkiem, uprzednio zaparzywszy kawê, a potem oddaæ siê s³uchaniu starych jazzowych albumów. A tak? W samym ¶rodku cholernego, mro¼nego grudnia znalaz³ siê w miejscu, o którego istnieniu dot±d nie mia³ pojêcia, mimo ¿e urodzi³ siê w tym mie¶cie i wszystkie, nawet najczarniejsze jego zakamarki zna³ jak w³asn± kieszeñ. Gdyby zimno by³o jedynym problemem, to jeszcze pó³ biedy. Bardziej Maæka wkurza³o to, ¿e szeroki pas nieregularnych kocich ³bów, dziel±cy go od wej¶cia do kamienicy, nie¶mia³o skrzy³ siê w kontakcie ze ¶wiat³em ksiê¿yca raz tu, raz tam, niby upstrzony na chybi³ trafi³ kryszta³ami Swarovskiego. No, to zaczynamy drogê przez mêkê – pomy¶la³, opieraj±c laskê w miejscu z pozoru najlepszym do oparcia, po czym wykona³ pierwszy krok w stronê nieznanego.
Przez lekko ponad trzydzie¶ci lat ¿ycia zd±¿y³ siê ju¿ dobrze zaznajomiæ ze swoj± najwierniejsz± towarzyszk± – wys³u¿on± metalow± lask±. Zawsze by³a dla niego oparciem. Czêsto, kiedy patrzy³ na ni±, przypominaj±c sobie mimowolnie wszystkie przygody, które razem prze¿yli, zastanawia³ siê, ile to z jej wygl±du móg³by wydedukowaæ Sherlock Holmes. Wszak w najbardziej chyba znanym opowiadaniu „Pies Baskerville’ów” to w³a¶nie laska sta³a siê przyczynkiem do tego, aby s³ynny detektyw nakre¶liæ móg³ pierwszy rys postaci doktora Mortimera. Holmes wówczas stwierdzi³, i¿ jego klient by³ studentem praktykantem w szpitalu Charing Cross, posiada wykszta³cenie wy¿sze, ma niespe³na trzydzie¶ci lat, jest uprzejmy, niezbyt ambitny, do¶æ roztargniony i ma psa. To wszystko, przypomnijmy, wyczyta³ z jednej laski. Có¿ zatem ikona z Baker Street 221 B powiedzia³aby o Maæku, patrz±c tylko na jego „metaliczn± podpórkê”? Zapewne sporo, choæ znacznie wiêcej zdradzi³yby nieregularne ¶lady stóp, które bohater zostawia³ za sob±; jeden zwyczajny, drugi za¶ pow³óczysty, niby ci±gniêcie czubkiem buta po ziemi.
Ów wzór by³ bardzo regularny w swej nieregularno¶ci. Nie trzeba by³o wiêc ¿adnego do¶wiadczonego obserwatora czy lekarza konkretnej specjalizacji, by stwierdziæ, i¿ taka anomalia w sposobie chodzenia musi byæ wynikiem jakiego¶ urazu albo dolegliwo¶ci.
W tym przypadku – neurologicznej, nabytej tu¿ po urodzeniu.
Ksi±¿kê Bezcz³owiecze kupiæ mo¿na w popularnych ksiêgarniach internetowych: