Bert Hellinger jest twórcą ustawień systemowych i autorem 83 książek przetłumaczonych na kilkadziesiąt języków. Od kilku lat publikuje także cykliczne, krótkie audycje filozoficzne, w których porusza najważniejsze dla niego tematy. Audycje te zostały ujęte w formie tekstów w czterech tomach zatytułowanych Nowe rozważania. W swoich refleksjach Bert Hellinger prowadzi nas poza dobro i zło, prawdę i fałsz, z serca do serca - w kierunku przezwyciężania przeciwieństw. Nakładem Wydawnictwa Virgo ukazał się właśnie tom drugi Nowych rozważań. Warto sięgnąć po tę książkę, warto również przeczytać obszerne fragmenty publikacji:
Miłość
Miłość jest niebiańską siłą. Pojawia się i nas ogarnia, a my nie możemy się przed nią bronić. Przywiązuje nas do innych ludzi, a często nawet i do zwierzęcia.
Przeciwieństwem miłości jest nienawiść, ogarnia nas w taki sposób, że nie możemy się przed nią bronić. Przywiązuje nas do innych ludzi, a często nawet i do zwierzęcia. Na przykład do zwierzęcia, które zarzynamy albo, na które polujemy.
Dlatego nieraz się dziwimy, jak często miłość obraca się w swoje przeciwieństwo, zawsze u tych, którzy przedtem się kochali, często żarliwie.
Nasuwa się pytanie: W jaki sposób miłość zwycięża? Jak może kochać? Jak może się pogłębić? Jak staje się rozkoszna i wszechobejmująca?
Ta miłość spogląda w duszę, głęboko w duszę. Jak? Spogląda drugiej osobie w oczy, głęboko, długo. Po chwili otwiera się ta inna dusza. Czy jest jeszcze taka sama jak przedtem? Czy jest jeszcze pojedynczą duszą? Czy jest duszą wielu jednocześnie? Czy obie dusze stają się nagle wieloma duszami, które do siebie przyciąga?
Wtedy zamykamy oczy i pozostawiamy tym duszom wolność. Czy jesteśmy wtedy jeszcze tacy sami, jak przedtem? Dokąd płynie miłość? Ile do oczu napływa łez, którejuż od dawna chciały popłynąć? Ile miłości się pojawia z nieskończonej głębi?
Wtedy siadamy obok siebie i podajemy sobie ręce. Głęboko w nas czujemy, że na nowo stajemy się jednością, wraz z wieloma innymi.
Co jest inne, kiedy powracamy? W głęboki sposób my staliśmy się jednym z wieloma innymi.
Jak ta jedność się przejawia? Czy ktoś z naszej rodziny pozostaje wykluczony? Na przykład usunięte czy oddane dziecko? Albo sprawca i jego ofiary, albo też ofiary wraz z ich sprawcami? Bądź też dawni wrogowie, których przyciąga do siebie? Czy niektórzy z nich muszą jaszcze nieść winę innych? Czy niektórzy z nich próbują jeszcze przenosić na innych osobistą winę, aby tamci ją za nich przejęli? Czy jest jeszcze to potajemne życzenie, że druga osoba ma umrzeć albo, że my mamy umrzeć?
Miłość jest niebiańską siłą, jedyną niebiańską siłą, która prowadzi do siebie to, co było podzielone. Jest zawsze miłością wielu w tym samym czasie, w tym samym czasie sobie równych i jednakowych, jedno serce i jedna dusza.
Przesada
Kiedy coś sięga za daleko, mówimy, że to przesada. Na przykład niektóre twierdzenia, ale także niektóre oczekiwania i wiele złudnych nadziei.
Bywa też odwrotnie, wiele lęków i różnego rodzaju trosk o nas i o innych jest przesadzonych.
Wiele rzeczy jest przesadzonych świadomie, aby zmylić innych. Mówimy wtedy o blefowaniu. Ale jednak to, co przesadzone, po jakimś czasie się rozpada, by wejść z powrotem w swoje granice.
Przesadnych jest wiele oczekiwań, które mają rodzice w stosunku do dzieci, i odwrotnie, dzieci w stosunku do rodziców. Jeżeli te oczekiwania nie zostaną spełnione, następuje głębokie rozczarowanie. Ale ono także jest przesadzone. Mówimy wtedy, że ktoś wylał dziecko z kąpielą.
Ostatecznie chodzi zawsze o właściwą miarę, która zna granice, własne granice i granice naszych bliźnich. Kiedy nie znamy granic, wiele przyrzeczeń sięga zbyt daleko i zbyt daleko sięgają połączone z nimi nadzieje. W tym wypadku pomaga ograniczenie już od początku, w stosunku do nas i do innych, również i tutaj: bez przesady. O czym mówiłem do tej pory? Mówiłem o zwyczajnym życiu i o codziennie stawianych nam granicach.
To są uzdrawiające granice, bezpieczne granice. My pozostajemy swobodni i inni też.
Przesadzonych jest wiele cen. Żądają one więcej niż na to zasługują. Jaki jest tego skutek? Omijamy je. Adekwatna cena, która zapewnia to, co obiecuje, przyciąga klienta. Dotyczy to zresztą także wielu związków. I tak na przykład Porsche jest przesadzoną ceną za miłość. Oddala od miłości.
Przesadzone są wszystkie religie. Przesadzony jest przepych wielu religii. Jest tak przesadzony, jak wiele z ich obietnic.
Przesadzone jest wszystko, czemu stawia się pomnik. Żaden zmarły na to nie patrzy.
Przesadzonemu stawiamy granice, zatrzymując je i wycofując się z uśmiechem. Dokąd? Do najbliższego zwykłego.
Dotyczy to również naszych osiągnięć i wglądów. Po jakimś czasie same z siebie osiągają należny im wymiar, zwyczajny wymiar.
Czy ja też przesadziłem z tymi rozważaniami? Czy to dla Was zbyt dużo?
W takim razie wracam do tego, co zwyczajne i do jego granic. Nagle wyrasta z tego drzewo, ograniczone drzewo. Po jakimś czasie wydaje owoce, więcej niż potrzebuje do przedłużenia życia. Czy przesadziło?
Żaden nadmiar nie jest przesadzony i, tak samo, żadne wewnętrzne bogactwo, jakkolwiek się ono przejawia, nie jest przesadzone. Kosztujemy jego pełni, również wtedy, kiedy jest o wiele więcej, niż możemy wziąć. To bogactwo pochodzi ze środka. Dla kogo? Dla wszystkich, bo płynie dalej. Jak? Dla wszystkich z miłością.
BerT Hellinger urodził się w 1925 roku. W wieku 20 lat wstąpił do katolickiego Zgromadzenia Misjonarzy z Mariannhill. Studiował filozofię i teologię na Uniwersytecie w Würzburgu, po czym został wysłany do diecezji Mariannhill w Południowej Afryce. W Afryce skończył kolejne studia na Uniwersytecie Kwazulu-Natal i University of South Africa, zdobywając University Education Diploma. Później został wysłany do diecezji Mariannhill jako duszpasterz, a następnie pracował jako dyrektor jednej z najlepszych szkół dla rdzennych mieszkańców w Południowej Afryce. W Afryce zapoznał się z wiedzą na temat dynamiki grupowej, którą z sukcesem stosował w swojej szkole. Po 16 latach posługi w Południowej Afryce został przeniesiony z powrotem do Niemiec, gdzie w Würzburgu prowadził seminarium duchowne Zgromadzenia Misjonarzy z Mariannhill. Po dwóch latach opuścił zarówno zakon, jak i stan kapłański. Rozpoczął studia w dziedzinie psychoanalizy, które ukończył jako psychoanalityk z państwowym dyplomem.
Jednocześnie oferował warsztaty dotyczące dynamiki grupy, poszerzając je krok po kroku o metody, w których kształcił się w szeroko zakrojony sposób. Należały do nich głównie analiza transakcyjna i analiza skryptów życiowych według Erica Berne’a, hipnoterapia według Miltona H. Ericksona i terapia prymarna według Arthura Janova. Dopiero od 1979 roku zaczął praktykować ustawienia rodzin, z którymi przede wszystkim łączy się jego nazwisko. Poprzez swoje wglądy dotyczące porządków miłości – stąd też tytuł jego pierwszej książki – i prowadząc kursy dla licznych grup, przyczynił się do spopularyzowania ustawień rodzin na całym świecie.
Wglądy Hellingera mają naturę filozoficzną. Autor dotarł do nich poprzez szerokie zastosowanie filozoficznej metody fenomenologicznej. W rezultacie stosowania tej metody na przestrzeni wielu lat powstały liczne książki jego autorstwa na temat praktycznej wiedzy życiowej.
Niniejsza książka należy do tej kategorii.