Rośnie kryzys związany z umiejętnościami czytania i pisania wśród najmłodszych — czytamy w najnowszym raporcie o umiejętnościach czytelniczych wśród brytyjskich dzieci i młodzieży. Brak poszerzania tych zdolności może, zdaniem naukowców, kosztować brytyjską gospodarkę nawet 830 milionów funtów w każdym roku szkolnym!
fotografia ilustracyjna / Pexels- W Wielkiej Brytanii powstał raport o niezbyt optymistycznych wnioskach. Okazuje się, że może narastać analfabetyzm wśród dzieci.
- Najmłodsi nie mają wsparcia we wczesnym rozwoju języka i komunikacji, co prowadzi do kryzysu czytania i pisania.
- Kryzys ten aż w 40% dotyczy dzieci zamieszkujących tereny dotknięte ubóstwem.
- Jeśli nic się nie zmieni, to sytuacja ta może generować koszty nawet 830 milionów funtów rocznie.
- Specjaliści są pewni, że również pandemia miała wpływ na tę sytuację.
Kryzys czytania i pisania wśród dzieci
W Wielkiej Brytanii sporządzono raport pod przewodnictwem Pro Bono Economics (PBE) na zlecenie KPMG UK we współpracy z National Literacy Trust, niezależną organizacją charytatywną działającą na rzecz rozpowszechniania umiejętności czytelniczych i literackich. Wnioski płynące z przeprowadzonych badań nie są zbyt optymistyczne. Okazuje się, że brakuje wsparcia dla wczesnego rozwoju języka i komunikacji, co może prowadzić do analfabetyzmu wśród dzieci.
Według nowych danych w Wielkiej Brytanii co roku ponad 100 tysięcy dzieci w wieku pięciu lat nie potrafi czytać, ani pisać na standardowym poziomie. Analizy wykazują, że aż 40% dzieci mających problemy z czytaniem i pisaniem zamieszkuje tereny dotknięte ubóstwem. Konieczne jest więc odpowiednie wsparcie dla najbardziej narażonych na analfabetyzm grup.
Jonathan Douglas, dyrektor generalny National Literacy Trust, zauważa, że „doświadczanie ubóstwa ma ogromny wpływ na wczesną komunikację, umiejętności językowe i umiejętności czytania i pisania u dzieci, a także że będzie to miało konsekwencje dla ich uczenia się, pewności siebie, dobrego samopoczucia i zdolności do rozwoju przez resztę życia”.
Raport potwierdza, że rodziny z niższymi dochodami mają znacznie więcej barier we wspieraniu swoich dzieci w rozwoju. Chodzi nie tylko o kłopoty finansowe, ale też brak wiary rodziców w umiejętności czytania i pisania dzieci czy o zachowania antyspołeczne osób z otoczenia.
Skutki długofalowe
Szacuje się, że konsekwencje tego typu kryzysu mogą mieć długotrwałe skutki i będą generować ogromne koszty. Kryzys umiejętności takich jak czytanie i pisanie może generować koszty 830 milionów funtów na każdy rok szkolny.
Specjaliści są przekonani, że na kryzys analfabetyzmu wpłynęła również pandemia. Wówczas znacznie obniżyły się umiejętności komunikacyjne, językowe, a także umiejętności czytania i pisania. Właśnie wtedy zostało zamkniętych wiele placówek dla najmłodszych, a rodzicom często brakowało czasu na wspieranie dzieci podczas nauki w domu.
National Literacy Trust rozpoczęło kampanię, w ramach której zamierza udzielić wsparcia 250 tysiącom dzieci. Jednocześnie organizacja wzywa rząd oraz prywatne przedsiębiorstwa, by wspomogły dzieci w ich kształceniu i przeznaczyło dodatkowe środki na wysokiej jakości edukację dla najmłodszych.
Matt Whittaker, czyli dyrektor generalny PBE stwierdził natomiast:
To, że tak wiele małych dzieci osiąga tak duże zaległości w podstawowych umiejętnościach czytania i komunikacji, powinno wszędzie wzbudzić alarm. Wiele kosztów międzyspołecznej porażki we wczesnej nauce czytania i pisania ponoszą dzieci z najbardziej zaniedbanych obszarów naszego kraju, co wzmacnia nierówności dla następnego pokolenia. Rozwiązania międzysektorowe są niezbędne.
Przeczytaj także:
- Ebooki i audiobooki. Jakie będą książki przyszłości? Oto 30. odcinek podcastu "Co tam? Czytam!"
- Shelf-sharing, czyli nowy czytelniczy trend. Wynajmij półkę w księgarni i sprzedawaj na niej swoje książki
- Oto najlepsze książki na jesień 2024!
- Legimi porozumiało się z wydawcami? Spółka informuje o zawarciu listu intencyjnego z PDW
źródło: https://www.theguardian.com
Tagi: literatura, aktualności literackie,