Amazon to jeden z największych internetowych sprzedawców na świecie. Według śledztwa brytyjskiej telewizji, firma tygodniowo do zniszczenia przekazywać ma ponad 130 tysięcy produktów, także książek.
- Amazon oskarżony został o przekazywanie do utylizacji ponad 130 tys. produktów tygodniowo.
- Wśród produktów oznaczonych do zniszczenia, znalazły się także książki.
- Niszczenie książek to praktyka związana z niesprzedaniem wystarczającego nakładu.
Amazon jest jedną z największych platform służących do sprzedaży w Internecie na całym świecie. Swoje magazyny sklep posiada nie tylko w USA, ale również w Europie. Od niedawna – także i w Polsce. W ostatnim czasie praktykom firmy zaczęła przyglądać się brytyjska telewizja ITV News, która dokonała szokującego odkrycia.
Ponad 130 tysięcy produktów utylizowanych tygodniowo
Dziennikarze stacji ITV odkryli, że w ciągu tygodnia z magazynów Amazona do utylizacji przekazywanych jest ponad 130 tysięcy produktów. Jak zauważyli dziennikarze, przeznaczone do zniszczenia produkty często były nowe, nie pochodziły ze zwrotów czy reklamacji.
Czytaj także: Stała cena książki tylko przez pół roku? Zmiany w projekcie
Wśród niszczonych produktów znalazła się m.in. elektronika, ale również i książki. Na nagraniu przekazanym przez ITV News widzowie mogli zobaczyć publikacje, które opatrzone zostały przez Amazon znacznikiem „destroy”.
Niszczenie nowych produktów wzbudziło spore zainteresowanie w mediach. Media zauważyły, że wszystkie skierowane do utylizacji rzeczy mogły trafić do potrzebujących czy sklepów charytatywnych.
Problemy magazynowe Amazona
Jak wskazują dziennikarze, Amazon decyduje się na utylizację rzeczy często ze względów ekonomicznych. Zlecenie utylizacji poszczególnych niesprzedających się w sklepach produktów jest znacznie bardziej ekonomiczne finansowe, niż odesłanie ich producentowi, który swoje magazyny często zlokalizowane ma w Chinach.
Czytaj także: Stała cena książki powraca? Rabaty mają sięgać maksymalnie kilku złotych!
Autorzy reportażu z ITV News sugerowali także, że Amazon wysyła niesprzedane produkty na składowiska śmieci. Z tym nie zgodziła się jednak firma, która podkreśliła, że w ostateczności kieruje produkty do spalenia.
Po zrealizowanym reportażu ITV, Amazon wydał komentarz, w którym zaznaczył, że jego celem jest jak największa minimalizacja procederu utylizacji produktów:
Pracujemy nad tym, by osiągnąć cel nieutylizowania żadnych towarów i naszym priorytetem jest odsprzedaż, oddawanie do organizacji charytatywnych lub recykling niesprzedanych produktów
– zaznacza Amazon.
Amazon nie jest jedyną znaną marką, która zleca do zniszczenia swoje produkty. Często znane marki luksusowe w swoich procedurach umieszczają wyraźne instrukcje, jak postępować w przypadku zwrotów. W 2018 roku szwajcarska firma Richemont zajmująca się produkcją drogich zegarków została oskarżona o zniszczenie swoich produktów, których łączną wartość oszacowano na ok. 500 milionów dolarów, by zapobiec sprzedaży ich w tańszych cenach resellerom. O utylizację produktów oskarżano także takie marki jak Burberry, Urban Outfitters, H&M, Nike, Michael Kors i Victoria's Secret.
Książki trafią do spalenia?
Nie wiadomo, jaki los spotyka książki, które oznaczone zostają do zniszczenia przez Amazon. Prawdopodobne jest, że książki mogą trafić do przemiału, a następnie – dzięki procesom recyklingowym – zostają ponownie wykorzystane w produkcji papieru.
Podobny proces realizowany jest również i w Polsce. Warto zauważyć, że czas życia książki obecnie jest niezwykle krótki ze względu na wzmożoną liczbę premier i ich konkurencyjność. Często, jeśli publikacja nie sprzeda się w dostatecznej ilości w ciągu 6 miesięcy od momentu wydania, wydawcy i dystrybutorzy zaczynają odsprzedawać tytuły m.in. hurtowniom sprzedającym „tanie książki”, w cenie kilku złotych za egzemplarz. W ten sposób wydawcy i hurtownicy zwalniają swoją przestrzeń magazynową, która następnie zagospodarowana jest przez nowe publikacje. W przypadku braku zainteresowania publikacjami w księgarniach-outletach, książki ostatecznie mogą trafić do punktów recyklingowych.