20.01: Andreas Vollenweider w Gdańsku

Data: 2008-01-19 15:49:25 | Ten artykuł przeczytasz w 3 min. Autor: zorza
udostępnij Tweet
News - 20.01: Andreas Vollenweider w Gdańsku

Jeden z najsłynniejszych na świecie instrumentalistów, szwajcarski wirtuoz harfy Andreas Vollenweider, już w niedzielę wystąpi w Gdańsku. Da dwa koncerty karnawałowe - o godz. 17.30 i 20.30 - w sali Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.
Już teraz można kupować bilety w cenie 50, 90 i 120 zł. Andreas, kończący w tym roku 55 lat, przyszedł na świat w Zurychu, w rodzinie słynnego kompozytora i organisty Hansa Vollenweidera, więc muzyką był otoczony od samego początku. Właśnie ojciec rozbudził w nim pasję grania na najróżniejszych instrumentach i komponowania. Przyszły harfista nie odebrał formalnego wykształcenia muzycznego, ale imponujące kompetencje - gra biegle praktycznie na wszystkich instrumentach dętych, szarpanych i smyczkowych, a jako kompozytor porusza się swobodnie w muzyce od symfoniki przez jazz, aż do folku.
Przełom w jego karierze i całym życiu nastąpił w 1975 r., gdy Vollenweider przekonstruował i zelektryfikował harfę, która od tego czasu stała się jego koronnym instrumentem i przepustką do światowej sławy. Pierwszy album studyjny wydał w 1978 r., a w dwa lata później zdecydował się założyć zespół i podjąć działalność koncertową. Zadebiutował w ojczyźnie, na słynnym festiwalu jazzowym w Montreux w 1980 r. i jego koncert został przyjęty z zachwytem przez publiczność. Posypały się propozycje koncertowe, a słuchacze zaczęli wyczekiwać na kolejne płyty. Wielkim sukcesem i jego fonograficzną wizytówką był nagrany w 1982 r. album "Caverna Magica", który do dzisiaj należy do wzorców współczesnej muzyki instrumentalnej. To jeden z pierwszych manifestów New Age. Od połowy lat 80. datuje się jego wielka popularność w USA, której uwieńczeniem była nagroda Grammy, przyznana mu w 1987 r. Był pierwszym szwajcarskim laureatem tej prestiżowej statuetki, zresztą przed rokiem został do niej nominowany ponownie.
Muzyka Vollenweidera jest melodyjna i przyjemna w odbiorze, ale uduchowiona i przeniknięta tajemnicą. Zdarzają się sceptycy twierdzący, że za ową mistyczną otoczką niewiele się kryje, ale entuzjaści przeważają. Pewne natomiast jest, że zasługi Szwajcara w propagowaniu muzyki kontemplacyjnej są trudne do przecenienia - po prostu udało mu się udowodnić, że publiczność potrzebuje także wzruszeń i zadumy, które trudno znaleźć w muzyce popowej czy rocku. Polskę zaczął odwiedzać z koncertami już na początku lat 90., w połowie tamtej dekady dał m.in. koncert w Teatrze Muzycznym w Gdyni, a w 2006 r. występował z najsłynniejszym polskim trębaczem - Tomaszem Stańką w warszawskiej Królikarni. Ma w naszym kraju wiernych wyznawców, ale na gdańskie koncerty zapraszamy również poszukiwaczy głębokich wzruszeń. Są one gwarantowane.

Źródło: IAR

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje